Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niiieszczęśliwa

Otworzyłam oczy

Polecane posty

Gość Niiieszczęśliwa

Po 5 latach związku. Kocham mojego faceta, ale nie tylko uczucia się liczą. On nie ma pracy, samochodu. Żyje z renty po ojcu i ciągle udaje, że się uczy w jakiś gównianych liceach dla dorosłych. Nie ma nawet porządnego zawodu. Ja w swoim życiu na wszystko musiałam zapracować sama. No i na brak pieniędzy nie narzekam no i luby to wykorzystuje. Nie ma u niego problemu z tym, abym ja ciągle wszystko stawiała, kupowała. Jestem załamana. To fajny facet, ale nie potrafi się ogarnąć. Wiem, że nie będzie potrafił się mną zająć, naszą rodziną. Pozwala mi o wszystkim decydować. I wyobraźcie sobie o wszystko pyta się matki. Umieram jak o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niiieszczęśliwa
Boję się, strasznie się boję. Nie jestem jakaś stara, mam 22 lata, ale martwię się, że nikogo już nie znajdę :( Wiem, chore to moje myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej mu kupuj wszystko bo faktycznie nie masz już szans na znalezienie innego, a już na pewno nie lepszego :P ...5 lat temu trzeba było myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo nie znajdziesz? No jasne, juz tylko jakieś 60 lat życia ci zostało, to prawie nic. Nie wiem o co wam chodzi z takim myśleniem, jakis zaścianek czy co? Koniecznie trzeba mieć faceta i obrączkę w wieku 18 lat?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×