Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przygnebiona

jak przetlumaczyc tesciowej

Polecane posty

Gość przygnebiona

witam wszystkie panny ;) moze zaczne że mieszkam u swojego faceta i tesciow 2i pol roku po pół roku mieszkania wzielismy kredyt i zrobilismy w domu osobne wejscie osobna kuchnie łazienke podworko takze jestesmy na swoim ale moja tesciowa to typowa tesciowa wtracajaca sie nadopiekuncza lubiaca sluzyc dobra rada;) zawsze sie wtracala, duzo nerwow mnie to kosztuje ale przyzwyczailam sie. za poltora miesiaca wychodze za maz, chcielismy cichy slub w kosciele potem przyjecie w domu i tyle. tesciowa jednak przekonala nas do weselicha zgodzilam sie i teraz strasznie tego zaluje... bo wtracanie sie i narzucanie swoich racji i pomyslow przeszlo ludzkie pojecie. tesciowa za naszymi plecami zalatwia nam jakies cuda nie widy.. dochodzi do spiec i tlumaczy nam ze to nie tylko nasz dzien ale i jej!! dowiedzialam sie ostatnio ze zalatwila nam chór starszych pan do kosciola na co ja nie chce sie zgodzic . jak mam delikatnie jej przetlumaczyc niech ktoras mi podpowie?? napewno nie ja jedyna mam taką sytuacje..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy kto płaci za wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przetlimaczyc ruskowi komuniscie ze new-age to przykrywka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnebiona
właściwie to kazdy płaci za cos my młodzi sami sie ubieramy czeszemy malujemy obraczki zaproszenia dekoracje typu swieczki zawieszki na wodke no buty..samochod nauki małzenskie i poradnie .. rodzice sale wódke dj fotograf kościół chyba tez i kwiaty. z tym że moja mama sie nie wtraca wcale i powiedziala mi jasno ze to moj slub i moje decyzje i z racji tego ze mieszkam u faceta to zrobilam mała przykrość mamie i wybrałam kościół z jego parafi i sale wiec tesciowa sie cieszy bo ma wszystko na oku wszystkich zna. ja nie chce sie kłócic ale jej to chyba byloby najlepiej jakbym posadzila ja na miejscu mlodych razem z tesciem i wszyscy by pili za ich zdrowie i sie nimi zachwycali.. gdybym mogla cofnac tylko czas to nie zrobilabym tego wesela a jezeli juz to w swoich okolicach ale coz czasu nie cofne i musze sie z nia jakos dogadac tylko jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, że oni płacą za większość, więc mają prawo do decydowania. Dlatego my sami płacimy za swoje wesele i tylko my decydujemy o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że zrobiliście sobie osobne wejście nie znaczy że jesteście na swoim. Nie jesteście na swoim! Przyszli teściowie opłacają Wam praktycznie wszystko, więc mają prawo decydować. Jesteś niewdzięczna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak trzeba nisko upaść, aby mieszkać z facetem przed ślubem w domu jego rodziców. Jeśli mieszkalibyście oddzielnie, to co innego. Podziwiam Twoją teściową, że zgodziła się na takie coś. Ja w życiu nie pozwoliłabym żeby mój syn mieszkał w moim domu ze swoją dziewczyną. Przecież to praktycznie obca osoba. Co domu nie masz czy jak? Młodym trochę już w głowach się przewraca. Tylko wymagać potrafią. I tak masz dobrą teściową, pozwoliła Tobie mieszkać w swoim domu, za wesele płaci. Czego Ty jeszcze chcesz? Dobrze powiedziała, że to i jej wesele, bo taka jest prawda. Najwyraźniej inaczej wyobrażała sobie ślub syna, ja ją rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnebiona
rzeczywiście płaca za wiekszosc ale moi rodzice płaca na pół z nimi wszystko i daja nam wolna reke. moja mama widzi ile mnie nerwow to kosztuje tlumaczyla mi ze tesciowa pewnie pokazac sie chce na okolicy ale przeciec nie mon=zna tak ingerowac w kogos slub. boje sie ze doprowadzi mnie do takiego szalu ze odwolam wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co np teściowa załatwia za Waszymi plecami? Jaki ma pomysły, z którymi się nie zgadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płacą bo sama ich do sali itd namówiła, nie kumacie. Narzuciła swoją wolę i robi to cały czas. Porażka. Jak dla mnie jedyne rozwiązanie to niech twój przyszły mąż pogada - to przecież jego matka do cholery. U mojego brata wesele było też w większości opłacane przez rodziców jednej i drugiej strony na pół. Było ustalone ile pieniędzy dostaną i robili z nimi co chcieli i nikt im się nie wtrącał do niczego, moja mama nawet wolała inny lokal ale wyraziła swoją opinię delikatnie i zamknęła buzie bo to nie jej wesele tylko syna. I i tak młodzi zrobili jak chcieli i wszyscy byli zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie tak to jest jak się nie dorosło i wyprawia wesele za czyjas kase a potem placz i zgrzyt i jak czytam takie opowiastki to dziekuje Bogu ze z mezem sami podjelismy decyzje malzenstwa,ze sami sobie uzbieraliśmy na wesele i sami wszystko zorganizowaliśmy:) Także autorko dorośnij a potem organizuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie, rodzinę zakładają a nawet nie mają za co ślubu/wesela zrobić. Już nie wspomnę nawet o tym, że mieszkać będą kątem u teściów. I to się nazywa dorosłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 10:28; Nie zgodzę się. Mój mąż mieszkał dobry rok ze mną u moich rodziców i nikt nie robił z tego problemów, a wtedy nawet jeszcze nie myśleliśmy o ślubie. Potem się wyprowadziliśmy obydwoje, ale nie uważam, żeby on nisko upadł. Mieliśmy swoje powody i problemy, a moi rodzice wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Uważasz, że nisko upadł, bo powinien wylądować dumnie pod mostem, a nie zamieszkać u rodziców swojej ukochanej? Tak łatwo ferujesz wyroki i wrzucasz wszystkich do jednego wora? Drażnią mnie tacy ludzie, odnoś się do konkretnej sytuacji, o której się wypowiadasz, bo w przeciwnym razie możesz kogoś solidnie w*****ć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem niewdzieczna?? wymagam?? a co do cholery? przyszlam mieszkac do tesciowej to na palcach chodzilam bo z jej kuchni korzystalam a przyszlam bo znalazlam prace w ich okolicach i z tesciem jezdzilam do pracy. wiec sie wprowadzilam z oszczednosci. pół roku tak bylo az zdecydowalismy jak juz wspomnialam kredyt i z garazu zrobilismy sobie gdzie mamy aneks kuchenny i lazienke i ten kredyt jeszcze dwa lata bede splacac . podworko zasyfione zlomem i innymi smieciami doprowadzilismy do kultury posadzilismy trawke tuje.. czy ja wymagam ?? oczywiscie liczylam z=sie z tym ze mimo ze robimy dla siebie tesciowa mogla mi powiedziec nie jestes u siebie albo rozstalabym sie ze swoim i wszystko co zrobilismy zostaje a ja musze wracac do domu. tak naprawde z jednego domu piowstal nam blizniak, a w srodku plotek i tuje robia granice;) ale do tematu wracajac wspomnialam juz ze wesela nie chcialam, moi rodzice zreszta tez nie chcieli .. ale tesciowa trula nam ze nie chcemy wesela bo ja mam mala rodzine i mi nie zalezy , ze ona chce ze wesele ma sie raz w zyciu zebysmy sie nie wyglupiali.. no i jest. moja mama stanela na wysokosci zadania z ojcem i dali mi pewna sume pieniedzy i kazali dysponowac na sale na fotografa itd. dali tyle ze jeszcze zostanie mi conajmniej 4 tys. wiec tak naprawde nie musze za swoje pieniadze sie ubierac tylko za mamy.. co zalatwila moja tesciowa?? np . chor starszych pan bedzie mi spiewal( moj brat sie smieje ze gospel mogla nam zalatwic wtedy to by cala wsia gadala lolololol) hi hi wybrala mi kosmetyczke i paznokcie ale ja sie stawiam i naprawde nie chce sie klocic chce zeby tylko troszczke odpuscila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz powtarzam nie chcialam wesela ani moi rodzice poniewaz moja rodzina jest sklocona, nie wiem jak to sie stalo ze wtrazilam zgode. to sie szybko potoczylo podjelismy decyzje o slubie i opowiadalismy znajomym rodzinie zeby nie szykowali sie na nasze wesele bo nie robil=my, ze za wlasna kase robimy tylko slub i male przyjeciedla najblizszych gora 30 osob.i na to pieniadze mielismy , jak i teraz mamy ale zrozumcie ze moja tesciowa wyprawiala wesele 3 lata temu drugiemu synowi 100 km od domu w okolicach swojej synowej i tam byla mama synowej blisko. a ona nie mogla dogladac nic. i uparla sieze : synu zrobilam wesele tamtemu tobie tez dam!! co by ludzie powiedzieli ze nie stac ja na wesele drugiego syna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz narzeczonemu niech pogada ze swoją mamą. No z tą kosmetyczką to już przegięcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawialismy z nia o tym i powiedzialma , ze moze i ma racje , ze moja rodzina jest mała ale jej nie więc też nie chciałam robić przykrości jej. i się zgodziłam zadzwoniłam do sali kiedy jest wolny termin a pojechała i teściowa mi zabukowała tak jakby.. i juz dalej poleciało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosła taka jesteś, zakładasz rodzinę, a takiej prostej rzeczy nie potrafisz załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jestem dorosla i niepotrafie zalatwic tego w sposob zeby sie poklocic ale ładnie bo nie chce konfliktow. jestem ososba cicha i skrywam w sobie zazwyczaj sie nie odzywam nie sprzeciwiam ale chce kroczkami malymi pokazac tesciowej ze mam swoje zdanie, i nie dac sie jej. bo bedzie coraz gorzej pozniej do dziecka bedzie mi sie wtracac. ostatnio mi mowila ze dwa bociany k***a lataluy nad domem i ze blizniaki przyniosa ło nie wiem jak mam to z nia załatwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to czemu nie zapytalas się a co pani nie slyszala ze sasiadka w ciąży i wlasnie spodziewa się blizniakow?!to ze mieszkacie osobno,to ze nie jesteś klotliwa i cicha i skryta nie oznacza ze masz sobie dac napluć na glowe,no coz jesteś na przegranej pozycji bo bądź co bądź wy nie płacicie za wesele tylko rodzice i tu w tej kwestii nie wygrasz bo skoro jej kasa to ona ma prawo ja wydawac.Mozesz delikatnie ja podejść i powiedzieć ze pani już miała swoje wesele i niech pozwoli by jej syn w raz z toba również zrobili to po swojemu i ze jesteś wdzieczna iż zechciała się dolozyc i powiedz ze jest ci przykro,bo masz wrazenie ze jesteś w cyrku a na arenie w roli glownej jest ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak bardzo nie chcesz, żeby się wtrącała, to powiedz jej, żeby wzięła sobie te pieniądze i wyprawiła sobie rocznicę ślubu jak wesele. Nie rozumiem czego się boisz. Nie pasuje Ci to to powiedz, a nie ukrywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja rodzina jest sklocona,a ty nie lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiowa 02
wsółczuje ci :( mam podobna sytuacje teściowa wtrąca się we wszystko.Nic jej nie pasuje co ja chce i wymusza żeby zrobic tam jak ona chce. Najlepiej by się cieszyła jakby dostała obrączkę która ma byc dla mnie i zamiast mnie na miejscu panny młodej była by ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast uzalac się nad sobą to wziąć się w garść,za robote i samemu zarobić na wesele i sobie za wszystko zaplacic i wtedy będziecie paniami samych siebie:)a tesciowka wtedy będzie mogla was w dupke pocalowac i poezadzic sobie ale w swoich garkach za swoimi drzwiami.Nie stać na wesele?nie chajtac się....tyle w temacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaTe
Współczuję osobom, które twierdzą, że jak rodzice płacą za ślub, to mają prawo decydować. Moi rodzice na szczęście mnie szanują, liczą się z moim zdaniem i tego samego nauczyli mnie. W życiu nie narzucałabym swoich pomysłów mojemu dziecku odnośnie JEGO ślubu. Cieszyłabym się, że mogę im pomóc spełnić ICH marzenia i zorganizować imprezę. Jeżeli ktoś wychodzi z założenia, że płacę=wymagam, to niech sobie zorganizuje rocznicę ślubu, a dziecku zostawi wolną rękę. Autorko, przykro mi z powodu Waszej sytuacji. Jak na to reaguje Twój partner? Trochę jednak jesteś sobie winna. Mogłaś się postawić na samym początku. Wiedziałaś jaka jest jego matka, że lubi rządzić i robić wszystko po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie narzucałabym swoich pomysłów mojemu dziecku odnośnie JEGO ślubu. xxx ha ha ha ha jha! pożyjemy zobaczymy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wasze wesele i wasze decyzje. Powiedz teściowej, że ty jesteś panną młodą a nie ona. A najlepiej niech to zrobi narzeczony. Chyba jej się role pomyliły. Natomiast sami trochę sprowokowaliście sytuację biorąc od nich kasę. My sami płacimy więc nie mamy problemu z roszczeniowym sponsorem. Jedyne co poniektórym przeszkadza, to że będzie mały skromny ślub a nie wielkie weselicho. Ale to nasz dzień i odbędzie się wg naszej wizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu kredytu za który zrobiliście sobie osobne wejście nie przeznaczyłaś na zakup własnego mieszkania ? Miałabyś teściową daleko i spokój. Mieszkasz u niej (to nic ze się dokładasz, zawsze fizycznie jesteś u niej), bierzesz od niej kasę na wesele i się dziwisz ze się Wam wtrąca, wyprowadź się, oddaj jej te pieniądze i będziesz miała problem z głowy, będziesz u siebie, samodzielna to zrobisz jak będziesz chciała inaczej będziesz takie zachowanie znosić resztę swojego małżeństwa, bo nie sądzę żeby teściowa zmieniła nagle swoje zachowanie, przygotuj się również na kłótnie z mężem i wtrącanie do wychowania dzieci, udanego małżeństwa Wam zatem zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę Cię martwić, ale nic jej nie dasz rady przetłumaczyć, wiem to z własnego doświadczenia. Teściowa mojego męża to też typowa teściowa z kawałów - wtrącalska, najmądrzejsza, wszechwiedząca organizatorka wszystkiego. Gdybym jej pozwoliła to nawet całe życie by nam zorganizowała. No i oczywiście mieliśmy mieszkać z teściami, a jakże! Przed ślubem - to ona nie ja wybierała strój panu młodemu, wystrój sali, menu - ile ja nerwów zeżarłam przez te babę! No ale na koniec to ja zrobiłam jej kuku - zamieszkaliśmy z mężem oddzielnie i mamy święty spokój ... tak że kobieto, uzbrój się w cierpliwość, przetrzymaj ślub i wesele, a potem wyprowadźcie się od teściów, bo nic dobrego z tego nie będzie, a teściowa i tak ma ZAWSZE rację zatem nigdy z nią nie wygrasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×