Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula30

Nie wiem co robić?

Polecane posty

Gość jula30

Jestem w związku rok czasu,pierwsze nasze spotkanie spowodowało,że się zakochaliśmy w sobie bez pamięci.Po pół roku zamieszkaliśmy razem.Zostawiłam pracę,dom ,studia,przyjaciół i wyjechałam by być obok ukochanego.Jak w bajce,moje uczucie rosło z każdym dniem.Filip-rozwodnik,córka 12 lat,ale nie przeraziło mnie to....bo niby czemu?Po przeprowadzce do nowego miasta musiałam sama się odnależć,Filip pracował ja zajmowałam i zajmuję się domem(jestem na zasiłku).Nigdy nie wzięłam od Filipa nawet na waciki,nigdy niczego nie wymagałam,zawsze starałam się zrozumieć i okazywać swoją miłość każdego dnia.Byłam taka szczęśliwa gdy robiłam jemu niespodzianki,tak bardzo go podziwiałam,za to kim jest i że miał siłę by zawalczyć o swoje szczęście.Banalne ktoś by powiedział,ale pokochałam tego faceta bez pamięci... .Nie wiem nawet kiedy ten królewicz z bajki zaczął mnie okłamywać po prostu we wszystkim.Coraz póżniej wracał do domu,już nie przytulał,nie mówił,że kocha.Doszło do tego ,że kochaliśmy się 3 razy w m-cu.Tłumaczył to zmęczeniem,ale takie rzeczy się czuje.Zauważyłam że więcej pił niż zawsze,żle spał itd.Kiedyś wsiadł za kierownicę kompletnie pijany i tak przyjechał do domu....Zaczęłam być czujna.Sprawdziłam bilingi i okazało się,że kontaktuje się non stop ze swoją byłą żona,załamałam się-ale do samego końca wierzyłam,ze to chodzi o córkę-tak mówił....dziś wiem,ze nie chodziło o mała.Była żona wysyła jemu mms,dzwoni ,pisze itd.Domyślcie się o czym....najgorsze jest to,ze Filip mówi że nie wróci do niej ale nic z tym nie robi.Jego żona jest ciągłym tłem naszego związku....Wczoraj mi powiedział,że ja z nią rywalizuję?Pytam o co przecież,jestem z nim....to jej nie powinno być w naszym życiu.Boże pomóżcie mi zrozumieć o co w tym chodzi?Czy moja miłość do niego zaślepiła mnie kompletnie?To naiwność z mojej strony?On ciągle kłamie,nie jest jest w ogóle szczery....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank coś tu jest nie tak, nie powinien pozostawać w takich zarzyłych stosunkach z była żoną skoro jest z tobą, spóbuj go jeszcze jakoś delikatnie poobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie zarzucaj sobie ze zrobilas cos zle. Kochalas, poszlas za uczuciem. Jesli nie potrafimy ufac, to nie bedziemy umieli tworzyc zwiazkow. Dwa, nie rozliczaj zwiazku. Co dalas Ty, co partner. To nic nie da a jeszcze zaostrzy konflikt. Trzy, pogadaj z partnerem. Moze byc tak, ze przypieraja go wyrzuty sumienia, moze nie chcial odchodzic od zony, moze nadal ja kocha, ale to co zrobilo sprawilo ze nie potrafi do niej wrocic. Szkoda, zebys Ty byla tu ofiara i szkoda zwiazku. Pogadaj z nim. Postaraj sie zrobic to na spokojnie. Nie jest powiedziane, ze nie uda sie juz nic zrobic. Duzo zalezy od Ciebie, ale chyba jeszcze wiecej od niego. Ex zona moze pisac co chce. To jego reakcja jest wazna. Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula 30
To miłe,że ktoś odpisał.Filip odszedł od żony,bo go zdradzała,to on opiekował się córką gdy ta się zabawiała.Cała rodzina jego to potwierdzi,on mówi że jej nienawidzi...ostatnio powiedział,ze wie że ona chce do niego wrócić.Uwierzcie mi nie jest to łatwe i miłe słuchać takich rzeczy.Jestem tolerancyjna,ale wszystko ma swoje granice.My nigdzie nie wychodzimy,nie jezdzimy chyba,że jest jego córka(mamy b,dobre relacje)Zawsze powtarzał,że jestem taka dobra,że marzył o tym by ktoś go przytulał,prał przysłowiowe gacie,wspierał i kochał...Nie wiem jak długo to zniosę,rozmawialiśmy już setki razy i nic....Kiedy leży obok mnie łzy leją mi się po policzkach-bo nigdy tak nikogo nie kochałam.Ale co mi po takiej miłości kiedy jego miłość zakończyła się na etapie słowa"kocham Cię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowa nie są tak ważne jak czyny.A jego czyny nie są w stosunku do Ciebie w porządku.Związek to dwie osoby.Nie trzy czy więcej.Do byłej żony nie możesz mieć pretensji(chociaż chyba nie masz i prawidłowo). Liczy się to,co zrobi Twój partner jak napisała przedmówczyni.Porozmawiaj z nim szczerze,że Cię rani takim niezdecydowaniem,ponieważ powinien się odciąć.Chyba,że to mu się podoba.Bo jednak odbiera te smsy i okłamuję Cię.Wiem,że go kochasz ale na Twoim miejscu bym się zastanowiła i postawiła ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×