Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kredki

Jak rozmawiać z dzieckiem które oddałam do adocji

Polecane posty

Gość kredki

Otóż kilka lat temu oddałam dziecko do adopcji ze wskazaniem. Dla tych którzy nie wiedzą na czym ona polega: oddaje się dziecko do wybranej przez kobietę rodziny. Nie miałam żadnego kontaktu z nimi przez kilka lat aż parę dni temu dostałam maila od nich z prośbą o spotkanie. Powiedzieli dziecku że jest adoptowane i nalegają na spotkanie i chcą żebym poznała dziecko i w miarę moich możliwości sama wytłumaczyła dlaczego zrobiłam tak a nie inaczej. Dziecko ma 6 lat. Powiedziałam że przyjadę ale nie mam pojęcia jak to wszystko wytłumaczyć. Wymieniłam kilka maili z rodzicami adopcyjnymi i oni powiedzieli mi że rozmawiali z kilkoma psychologami i każdy z nich powiedział im że najlepiej jest oswajać dziecko o tym że jest adoptowane od najmłodszych lat i dobrze by było żeby dziecko poznało mamę biologiczną żeby w starszym wieku nie musiało jej poszukiwać na "własną rękę" Stąd moje pytanie: jak rozmawiać, jak wytłumaczyć? Powiem tylko tyle że powodem oddania nie była moja sytuacja materialna tylko świadoma decyzja o tym że nie jestem gotowa być mamą. Bardzo bym prosiła też żeby osoby które mają zamiar mnie oczerniać za to jaką "okropną" osobą jestem się powstrzymały od komentarzy bo nie jestem jakąś małolatą która zaszła w ciążę bo nie wiedziała co to antykoncepcja, która nawiasem mówiąc czasami zawodzi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Powiedz jej ze chcialas aby byla szczesliwa a na tamten czas nie moglas jej tego zapewnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem postąpiłaś mądrze i odpowiedzialnie. A teraz spróbuj wytłumaczyć to dziecku w ten sposób, że ponieważ bardzo je kochałaś, szukałaś dla niego najlepszej na świecie mamy, i ją znalazłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na Twoim miejscu poszła do psychologa i zapytała o poradę. Zawsze możesz chcieć dobrze coś wytłumaczyć dziecku a ono zrozumie to na opak :/. Lepiej jak się przygotujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaTe
Ci rodzice są jacyś nienormalni. No sorry, ale po co robić dziecku wodę z mózgu? Mogli wcześniej powiedzieć, że mama go nie urodziła i od samego początku wychowywałoby się z tą świadomością. Nie trzeba by było urządzać jakiś szopek. Ale skoro powiedzieli mu dopiero teraz, to głupotą z ich strony jest włączanie Ciebie w tą sytuację. Jak teraz będą wyglądały Wasze kontakty? Dziecko zobaczy Cię raz w życiu i tyle? Jeżeli nie i będziecie się regularnie spotykać (chociaż to bez sensu), to możesz pojechać. Ale jeżeli masz tam być tylko po to, bo rodzice nie potrafią wyjaśnić dziecku najtrudniejszego zagadnienia, więc umywają ręce i Ty masz to zrobić za nich, to absolutnie bym nie jechała. Przykro mi,ale jak ktoś decyduje się na adopcję, to musi się spodziewać, że kiedyś dziecko zapyta, dlaczego biologiczna matka go oddała. I nie wolno wtedy uciekać od odpowiedzialności. Zgłosiłabym to do ośrodka. Takie zachowanie może zniechęcić wiele kobiet do oddawania dzieci. Ja nie chciałabym, żeby za kilka lat przyszło do mnie dziecko, które urodziłam i zapytało ''dlaczego''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaTe
A co poszukiwań matki w dorosłym życiu, to wtedy, jak dziecko będzie już na tyle duże i SAMO wyrazi chęć spotkania, rodzice mogą przekazać jakieś dane kontaktowe i dopiero wtedy organizuje się spotkania. Nie jestem psychologiem, ale wątpię, żeby 6-latek potrzebował spotkania z kobietą, która go urodziła. Co innego wiedza o tym, że jest się adoptowanym, a co innego spotkanie z bio-rodzicami. Nawet dla dorosłego to jest szok, a co dopiero dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie ci rodzicie sa jacyś popieprzeni, żeby 6 latkowi robić wodę z mózgu :o :o Słuchaj oddałaś , wiesz, że dziecku nie dzieje się krzywda zamknij ten rozdział życia. Ja na twoim miejscu bym urwała z tymi ludzmi kontakt i nie jechała na żadne spotkanie. Jak oni to sobie potem wyobrażają? - przeciez to dziecko moze lgnąć do ciebie ( jako prawdziwej mamy) i co wtedy? bedziesz co weekend sie spotykać? bedziesz 2 mamą od świeta? Zrobicie dziecku większą krzywde tylko bo się przyzwyczai, przywiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w to, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie organizował 6latkowi spotkania z biologiczną mamą!!! Szkoda, ze się zgodziłaś, bo teraz dziecko moze czekać.. Smutne to strasznie, żal mi i Ciebie i tego dziecka...Niesamowite emocje. Zadzwoniłabym do tych rodziców i ustaliła, ze nie bedzie spotakania- moze jak dziecko będzie większe. Nie sądze, zeby 6latek dał sobie z tym rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durne prowo, przecież nikt o zdrowych zmysłach nie jest w stanie tak krzywdzić dziecka. Co to za poroniony pomysł, po co to spotkanie, w jakim celu, co to ma dać? Ci ludzie są pieprznięci, to ich dziecko i ich sprawa, jak to wyjaśnią, przecież po to ludzie oddają dzieci do adopcji, aby nie brać udziału w ich życiu, nie wychowywać, nie tłumaczyć. Całkowicie chora sytuacja, nie wiem po co się zgodziłaś, na co liczysz, nie to nie moze być prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też myśle ze powinnać powiedzieć jak tutaj juz post jest - szukałaś dla niego najlepszej matki na świecie,która go pragnęła a Ty tylko je urodziłas. przeznaczeniem była tamta kobieta aby być jego matką . Ogolnie trochę będzie nie zręcznie -ale ja gdybym był adoptowana tez chciałabym znać moją matkę ,zevby właśnie kiedys jej nie szukać . i wcale to nie głupi pomysł jest zebyście się spotkali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×