Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie kafeterianka

i znowu to samo, bieda 2 dzieci i mąż z najniższą krajową a ja bez pracy

Polecane posty

Gość taka sobie kafeterianka

Ciezko strasznie, mieszkamy u moich tesciow mamy dwa pokoje dla siebie wspolną kuchnię z tesciami i lazienkę a oni jeden pokoik.Tak bylo lepiej bo nawet na wynajem nas nie było stać:( pierwsze dziecko chcielismy bo wszyscy naciskali a drugie....hmmm powiedzmy że wpadka kontrolowana.Mąż chcial strasznie drugie dziecko, ja nie.... No ale nie w tym rzecz.Rachunki oplacają teście, dzieci mają 2 i 4 latka, ja nie mam pracy, mąż pracuje za najniższą krajową czyli jest ciężko.Jestesmy kochającą się rodziną, ale męczą mnie takie warunki, nie oczekuję luksusów, ale chcialabym zapewnić dzieciom jakiś dobry byt a poki co wszystkiego muszę im odmawiać...Niestety. Nie mogę znależć pracy, poza tym jak jak musialabym z mlodszym i tak siedziec w domu, bo jest za male na przedszkole, a poza tym jak mam znalezc prace jak w moim miescie nie ma perspektyw.... Jestem zalamana, maz nic sobie z tego nie robi ze nam ciężko, nie wiem co bedzie dalej, tesciowie tez juz sa starzy, a maja na glowie nas i dwojke naszych dzieci. Ledwo starcza na zycie...a co jak dzieci dorosną :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz sie zleca i powiedza ze najwazniejsze ze jest milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkojest
podziwiam was:( mąż zarabia od 4,500 do 5000 zł miesięcznie,do domu przynosi co tydzień 500 zł na koniec dostaje wyrównanie,a my też biedni, bo rachunki nas okradają,itd,paliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie kafeterianka
tak myslalam ze nikt mi tu nie pomoze, szkoda bo chcialam z kimś pogadac, boje sie jutra doslownie.... nie mamy zadnych oszczędności zyjemy tak od 1 do 20 bo pozniej juz na nic nie ma, maz jak pozyczy musi oddac pozniej i tak w kółko.Dobrze ze jest od kogo pozyczyc, poza tym nikt nam nie pomaga....tesciowie płacą rachunki no ale ilez tak mozna zyc? A jak wyskoczy jakas choroba, nie wiem co z nami bedzie. Męża nie interesuje co bedzie dalej, on przynosi kase 1go i ma wszystko gdzies.Kocham go ale nie wiem ile jeszcze tak pociagnie.Starsze dziecko jest smutne bo nie ma tego czy tamtego.A ja sie tylko denerwuję ze nie mogę mu tego dać.... Nie wiem po co to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co poradzić...możesz jednak chociaż zacznij szukać pracy, może w sąsiednim mieści? A mąż ma chociaż jakieś szanse na lepsze zarobki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci mamy pomoc.podac numery totolotka czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie kafeterianka
porozmawiać tylko chciałam, bo moje zycie towarzyskie tez umarło, od 4 lat w pieluchach nie mam czasu na siebie, na swoje zainteresowania. Z mężem rozmawialam tyle razy na temat jego pracy ale on uwaza ze to co zarabia wystarczy spokojnie bo nie musimy placic czynszu ani rachunkow.Jemu taka praca odpowiada, nie jest zbyt ambitny, do tego bez wykształcenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci do żłobka i idź do pracy, innego wyjścia nie widzę, chyba ze tez edukacje zakończyłaś na podstawówce i szans na prace nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiązanie jest proste: musisz znaleźć pracę. Nawet jeśli będzie to kolejna najniższa krajowa to i tak będziecie mieli dwa razy więcej niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merliah
Witam:) Ja też mam złą sytuacje, a co ja z mężem mam powiedzieć? Mieszkamy w jednorodzinnym domu,na swojej własności,ale mamy biednie tam,drzwi okna stare nieuszczelne,w zimie mamy strasznie zimno,używamy farelki a prąd 1900 zł, woda zadłużenie,bo nie ma z czego,okradli nas z męża wypłaty,zgłosilismy na policje,wyśmiali nas, zostaliśmy okradzieni w ciągu pół roku 7 razy z kasy,komorniki idą za nami,dach przecieka,rynny dziurawe,w kuchni sufit rozwalony,i tak żyjemy, na prawo jazdy spłacam raty,paliwo idzie na dużo, krusy nie krusy,tylko płać i płać, :( w dodatku jestem w ciąży:( pierwsze dziecko,mam gdzie mieszkać,mam posprzątane,mam wanne,łazienke,wc,łożka,jedzenia mam pełno,chodze na prawo jazdy, mam swoją własność i ogórdek i mam 19 lat,nie mam taty mamy,rodzenstwa,a mąż jest z sierocinca, też nie ma.zarabia 500 na tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie kafeterianka
u mnie w miescie nie ma pracy dla mnie...mieszkam w małym miasteczku, wiec sami rozumiecie że łatwo nie jest.Też nie mam wykształcenia, myslalam ze mąż czegoś poszóka lepiej płatnego, ale mogę sobie tylko pomarzyć o jego lepszych zarobkach. Ciężko nam, najbardziej zimą kiedy dzieciaki ubrać trzeba, bo w mieszkaniu ciepło to nie jest, jak chorują, i nie mam kasy na leki dla nich...tesciu nam apteczkę wtedy wyposaża bo inaczej juz by poumieraly pewnie:( straszne to moje zycie, mysle o ucieczce z tego g***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasdfghjkl
gdzie mieszkasz skoro żadnej pracy nie możesz znaleźć? My z mężem mamy 4 tyś, wynajmujemy kawalerke, mamy małą córeczke, opłaty miesięczne to jakieś 2,5 tyś wiec na życie zostaje nam 1,5 tyś czyli podobnie jak u was bo wy przecież zadnych opłat nie robicie... No ale mąż dorabia w swoje wolne dni takze zawsze jakiś grosz wpadnie. Tez zyjemy od 1-go do ostatniego ale cieszymy sie tym co mamy. Nie odkładamy nic, wolimy od razu wydać, cieszyć sie choć troche tym zyciem. Aż tak bardzo twojemu mezowi takie zycie odpowiada? Heh... współczuje... Zamiast sie smucić i użalać nad sobą, weź sprawy w swoje rece... Na pewno coś wymyślisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merliah
Według mnie przesadzasz,masz rodziców którzy jeszcze splacają rachunki,też bym tak chciała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co robisz z tym co zarobi mąż ? Skoro nie płacisz rachunków, nie kupujesz leków ? Zaraz się okaże ze obiady tez gotuje teściowa a pieniądze po prostu znikają same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie kafeterianka
No ytlko ty masz jedno dziekco a ja mam 2 malych. Moj maz nic nie robi z wlasnym zyciem w weekendy spotyka sie z kolegami, mowilam mu zeby moze poszukal pracy dodatkowej a on mi ze w weekendy to on odpoczywa i wez tu z nim gadaj. Tesciowa jest jakas niemila dla mnie ostatnio, to sa starsi ludzie na emeryturze, tez niewiele maja.Oszczedzamy na ogrzewaniu, wodzie, jedzeniu dla siebie, a dla dzieci zeby bylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasdfghjkl
życie jak życie każdy z nas ma przesrane... ale macie siebie i to jest najważniejsze! Pogadaj z mężem, zmiencie coś w swoim życiu, najgorzej jest siedzieć, narzekać jak to źle i nic z tym nie robić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowicie zeby autorka znalazla prace i dzieci dala jedno do zlobka a drugie do przedszkola,chyba zartujecie sobie to ile ona ma w tej pracy zarabiac? prawie cala jej pensja pojdzie na oplaty placowek,a jeszcze doliczyc jakies dojazdy do tej pracy.To nie jest takie proste jak sie komus moze wydawac. Autorko musisz z mezem pogadac i to ostro moze wezcie pod uwage wyjazd z kraju? Znacie jakies jezyki obce? Angielski chociaz podstawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wychodzi w week z kumplami a ty pewnie siedzisz bidulka z dziecmi w domu... Współczuje męża... z takim to tylko wegetować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia nic nie umie to i nic nie zarabia. ale dzieci płodzić to i owszem, bo tak bozia przykazała :( żal mi was dziecioroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ta co tu wpadła i napisała że jej mąż zarabia 4500 do 5000 miesięcznie, beka z niej, przyszłaś się pochwalić że jesteś pasożytem, ale możesz, bo twój chłop średnią (bo to jest średnia) kasę trzepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety od czegoś trzeba zacząć, nie przesadzajmy ze przedszkole jest takie drogie, ja w większym mieście za przedszkole dla dziecka z wyżywieniem i pełną opcją zajęć dodatkowych płace 450 zł, pakiet podstawowym w tym przedszkolu to 320 zł, wiec za dwójkę dzieci jakieś 640 zł, dojazd do pracy 100, wiec nawet z najniższego wynagrodzenia by cos zostało, ale to oczywiście.... trzeba chcieć, poza tym trzeba było się tez uczyć a nie w szkołe kamieniami rzucać i teraz płakać ze się nie ma wykształcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka jest teraz srednia krajowa w Polsce? Bo ja znam w polsce dziewczyne ktora twierdzi,ze na kasie zarabia 800zl. Wiec gdyby autorka zalozmy zarobila tysiaka,to po odliczeniu tego przedszkola i zlobka oraz dojazdow to ile by jej zostalo gra nie warta swieczki.Mysle ze nikt na poczatek jej wiecej by nie dal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za zlobek place ok 250 przedzkole pewnie kosztuje w granicach 300zl powiedzmy ze 600 idzie na zlobek i przedszkole to i tak z 500zl przy minimalnej zostanie. Jedno pytanie do ciebie autorko szukasz pracy, bo mowienie ze pracy nie ma nawet jej nie szukajac jest latwo. Ja tez jestem z malego miasta i prace znalazlam i generalnie moje znajome ktore pracy szukaja znajduja te prace. Jedne szybciej innym zajelo to nawet 2 lata, ale szukaly i znalazly. Masz chociaz cv napisane, jak nie to zrob to i wysylaj zanos, odpowiadaj na kaze ogloszenie. Neta masz wiec dasz rade. Glowa do gory takie czasy ze kobiety musza tez isc do pracy zeby mozna bylo rodzine utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merliah
Nie jestem pasożytem bo: 1.Nie mogę pracować bo jestem w ciąży 2.Mąż nie dopuści mnie do ciężkiej pracy 3.Dom by stał pusty, i brud by był 4.Nie mam prawa jazdy,a mieszkam w wiosce,teraz dopiero kończę kurs na prawo jazdy więc jeśli myślisz że kobieta gospodyni domowa nie ma pracy i że jest pasożytem to się grubo mylisz:) prasowanie,pranie,sprzątanie,gotowanie,mycie naczyń co chwile:)to jest niedoceniona praca wielu ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najniższe wynagrodzenie netto (czyli na rękę) to jakieś 1.237 zł, od przyszłego roku będzie wyższe, prawie 1300, wiec chyba warto d*u*p*e do pracy ruszyć choćby za tyle jeśli się jest w sytuacji takiej jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zamiast siedzieć na kafeterii powinnaś jednak poszukać jakiejś pracy? nawet za najniższą krajową ( lepiej mieć niż nie mieć) bo opieranie sie na męzu to chyba raczej nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasdfghjkl
przedszkole, żłobek, dojazd do pracy... wiadomo za najniższa prawie nic nie zostanie ale bedziesz miec całkiem inne nastawienie do życia i ludzi... A i dzieci bedą miały ciekawiej niż siedzenie 24 na dobe ww domu z mama... Kto wie może z czasem uwieżysz w siebie i zmieni sie na lepsze twoje życie?! Tak wiec zakończ tą dyskusje i rusz tyłek bo od pisania na kafe nic nie zdziałasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta ktora nie ma pracy to juz nawet na kafeterie wejsc nie moze,bo zostanie zjechana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz w domu 2-latka i 4 latka. 2 latka daj do żłobka a 4 latek może śmiało zostać w domu z dziadkami a ty wtedy masz czas na prace no i zawsze jakiś dodatkowy grosz. No chyba ze dziadkowie sie nie zgodza na pilnowanie brzdąca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do pracy. To moja rada. Wasza sytuacja się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×