Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria2648

Czy mój facet zobojętniał?

Polecane posty

Ciężko mi będzie, jak z nim zerwę, bo go mocno kocham, mimo tego. Mam też nim dobre wspomnienia, które mnie trzymają, ale z drugiej strony chciałabym żeby on to przemyślał i zmienił podejście. Może wtedy byłaby jakaś szansa żeby się zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemyślenie jest ok ale z jego zachowania wynika że on już tego nie chce. Jak dla mnie tam nie ma co ratować. Wspomnienia dobre sobie zachowaj a jak będziesz szukać kolejnego to wiedz od razu czego chcesz i jasno stawiaj warunki. On się zmieni na miesiąc, dwa i znów będzie wszystko tak samo i będziesz się męczyć nawet bardziej bo ci da nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie msiaczki sa w zwiazku kochani najbardziej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak go zapytałam kilka razy czy mnie kocha i czy chce być ze mną to powiedział że tak, tylko żebym zmieniła zachowanie. Ja już w tym wszystkim się gubie, z jednej strony macie racje powinnam dać spokój, zerwać, ale dalej z nim jestem bo coś mnie przy nim trzyma. Chciałabym być stanowcza do tego stopnia żebym mu powiedziała, iż zrywam z nim i więcej się do niego nie odezwę, ale nie dam rady chyba - wiem, ta sytuacja jest okropna. Chciałabym, żeby nam się udało to wyjaśnić, może nic straconego? Rozmową powinniśmy coś wskórać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale jak go zapytałam kilka razy czy mnie kocha i czy chce być ze mną to powiedział że tak, tylko żebym zmieniła zachowanie" Więc cię nie akceptuje. Jak człowiek który kocha może powiedzieć coś takiego? I czemu tylko ty masz je zmieniać? On też musi się starać. Nie dla mnie ten związek nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chcesz się starać i poświęcać dla kogoś kto ma cię gdzieś i to bardzo wyraźnie? Nie tak wygląda związek. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli na chwilę obecną mam się do niego nie odzywać? Czy jak najwcześniej to wyjaśnić i porozmawiać czy to ma dalej sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz odejść. On nie chce rozmawiać z tobą o tym związku, przeczytaj to co napisałaś o tym jak on się do ciebie odnosi, co mówi o was. Nie ma tu co wyjaśniać. To co przeczytałam o twoim związku pokazało mi że mój jest prawie idealny a ja się czepiam bez powodu. Z drugiej strony po co ty do niego dzwonisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce tylko porozmawiać z nim o tym, jesli podczas rozmowy dalej nic się nie zmieni, to wyjdzie na to że zakończymy związek. Dlaczego zamierzam zadzwonić się do niego odezwać? Bo jestem już trochę czasu z nim w związku i kocham go dalej, to jest silne, nie potrafię tego uczucia 'wyłączyć'. Może najwyższy czas to zrobić? tylko nie mam pojęcia jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałaś na początku że do niego dzwonisz w ciągu dnia. Po co? Jasne że uczuć nie wyłączysz ale musisz patrzeć na to co jest najlepsze dla ciebie. On widać nie jest. A rozstanie da ci szansę na znalezienie kogoś odpowiedniego a nie męczenie się z nim w imię "miłości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku dzwoniłam i to było półtora miesiąca temu jak zamieściłam te pierwszy posty, później sytuacja się diametralnie zmieniła na lepsze, i tylko przez ostatnią sprzeczkę mam teraz mętlik w głowie. Macie racje porozmawiam z nim i jeśli on z tej rozmowy nic nie wywnioskuje, to odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co dzwoniłaś. Ja zawsze czekałam aż mój odezwie się pierwszy. On już ci powiedział co o tym myśli a ty żeby odejść z tego z twarzą po prostu go zostaw. Nie ma co wyjaśniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy, ja jeszcze nie zadzwoniłam, ale zamierzam mu powiedzieć, że nie chce żeby tak dalej było i niech się zdecyduje. Jak ja się nie odezwę, to on tym bardziej, więc wolę już to mieć za sobą, niż się łudzić że zadzwoni czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dzwoń nie masz po co. To jemu powinno zależeć na tobie. Ty zajmij się sobą po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z tym co piszesz, bo widzisz sytuacje z 'boku' i pewnie to jest trafna ocena. A ja chce zakończyć to, w cztery oczy. Zastanawiam się tylko, czy się po tym podniosę, bo aktualnie jest mi naprawdę źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kiedyś myślałam że nikogo nie znajdę jedno rozstanie tak bardzo dało mi w kość ale teraz jestem szczęśliwa i to nawet bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? to boję się tego zakończenia, jak cholera. Rozumiem, że dla jednych to jest oczywiste w tej sytuacji, ale mnie to akurat dobija i najchętniej wolałabym się pogodzić z nim, nie kończąc związku. Bo jak jest między nami dobrze, to naprawdę nie mogę nic złego powiedzieć, ale jak się pokłócimy, to wtedy jest nie najlepiej. Poczekam, zobaczę co mi będzie miał do powiedzenia. I dziękuję za rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań dzwonić, to jeszcze jest do uratowania gdybyś nie była taka wd**ęwłażąca. My jej "Nie dzwoń", a ona "No to ja zadzwonię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w/d/u/p/ę/włażąca. Skąd ty się urwałaś i jakie masz IQ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij się sobą, odpocznij od niego niech on zacznie się starać. A jeśli tego nie zrobi to nie jest ciebie wart. Rozumiem że się boisz zerwać ale po co wiązać się z kimś kto cię nie chce. Bo to że pary się kłócą to jedna sprawa ale jak ci mówi że TY masz się zmienić to wtedy będzie ok albo że on nie chce być z tobą to coś jest nie tak i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też taka byłam a w tym związku w którym jestem mimo że czasem dopadają mnie wątpliwości to wiem że nie muszę szaleć dzwonić, ale w końcu zrozumiałam że nie tędy droga i się uspokoiłam teraz to on mimo że jesteśmy razem już trochę i mieszkamy razem o mnie wciąż zabiega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze, że mężczyzna dalej o Ciebie zabiega, mimo tego że długo jesteście razem -dobrze to o nim świadczy. U mnie taka sytuacja była na początku znajomości do 4 miesięcy max, a potem to już stopniowo wygasało staranie. No nic, muszę się w końcu wziąć w garść i zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja staram się go nie osaczać i chociaż czasem złości mnie że pracuje dłużej nie dzwonie od razu tylko czekam zajmując się sobą. Nie zmieniłam się dla niego, akceptuje mnie taką jaka jestem. A o co się kłócicie? Bo chyba nie tylko o to co napisałaś. A jeśli tak to on jest palantem bo to nie powód do kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio tak jak mówię, sprzeczkę mieliśmy o to że chciałam z nim gdzieś wyjść, a on do mnie że nie. I od słowa, do słowa posprzeczaliśmy się. To chyba nie jest nie wiadomo jaki powód do kłótni? Zwykła drobnostka, przynajmniej jak dla mnie. Chciałam mu to wytłumaczyć, ale on wtedy zaczął swoją gadkę i jak widać dla niego to nie była drobnostka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc widać że ma cię gdzieś. Bo mój nawet jak nie ma ochoty czy czasu, czy energii wyjść ze mną to nie mamy z tego powodu kłótni i mi to zawsze wynagradza później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym mogła cofnąć czas, to pewnie bym się do żadnego związku nie pchała, gdybym wiedziała. Teraz psuje się coś między nami, a mi zostaje tylko czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty musisz wziąć sprawy w swoje ręce. A nie czekać na jego ruch bo on może cię zwodzić latami i na boku mieć inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wszystkie miałyście racje to jest palant. Nawet teraz robi na złość, unikając spotkania, że niby brak czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze inna wpadla mu w oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×