Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do świadkowych

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie mi dziewczyny czy Wasze Panny Młode też są tak zrzędliwe jak moja? Nic jej nie odpowiada. Cały czas widzi we wszystkim problem i najchętniej to chyba chciałaby, żeby goście płacili sami za siebie. Normalnie katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie takiej pannie odmowilam,gdy zaczela wydziwiać a i na weselu nie miałam ochoty być,wiec nie zalowalam decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowałam się na bycie świadkową na tym ślubie ze względu na Pana Młodego, bo to brat mojego narzeczonego. Chcieli nas oboje. Zgodziliśmy się, ale na dzień dzisiejszy żałujemy. Wesele za dwa tygodnie, więc już nie odmówię. Czuję niestety, że to będzie jedna wielka kicha. Młoda próbuje mi nawet narzucić jakie buty powinnam sobie kupić na jej wesele. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzucac to ona może kape na lozko,olej ja i ubierz się tak jak tobie pasuje a nie jej:) i nie ważne czy to siostra czy kuzynka czy przyjaciolka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tego to mi nie narzuci, bo mamy różne gusta. Ja ubieram się dość luźnie, ona czasem lubi lateks. :D Chyba najbardziej męczy mnie fakt, że w momencie kiedy my chcieliśmy im pomagać i proponowaliśmy różnego rodzaju dodatki, to ona nie chciała, bo chce po swojemu, a teraz wymaga byśmy zainteresowali się dodatkami. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myśl o niej,jednym uchem słuchaj a drugim wypuszczaj a jak będzie miała dąsy to możesz jej cicho szepnąć ze w każdej chwili może szukac sobie swiadkowa,ktora będzie dyrygowala,bo ty nie masz na to ochoty a uwierz,ze na 2 tyg przed slubem nie znajdzie takiej osoby,no chyba ze da ogłoszenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do zrzędzenia - ciężko poradzić, raz byłam świadkową, ale młodzi byli super:) jeśli chodzi o buty - jeśli nie robisz nietaktu z ubiorem typu biała suknie, lub pogrzebowy klimat to nie ma prawa Ci nic narzucać. Powodzenia, przetrwaj jakoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sukienkę mam w kolorze malinowym. Buty już sobie upatrzyłam, ale muszę poczekać aż dojadą. :) Jeszcze jedno pytanie. Jak to jest z bukietem dla świadkowej? Kto go kupuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sponsorowałam bukiet świadkowej, dlaczego ona miałaby za to płacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nasi Państwo Młodzi wymyślili sobie, że to świadek powinien mi kupić bukiecik. Chyba dlatego, że jesteśmy narzeczeństwem. Narzeczony zresztą stwierdził, że jeśli będą się tak przy tym upierać, to kupi mi taki bukiet, że młodej oczy zbieleją. :) Ja swój ślub mam w przyszłym roku, ale przez myśl, by mi nie przeszło, żeby świadkowie musieli się wykosztowywać na mój ślub. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Państwu Młodym się od tego ślubu w głowach poprzewracało. Pracowałam przez jakiś czas z parami młodymi i wiem, że nie ma nic gorszego, niż przyszła panna młoda. I nikt mi tu nie powie, że to stres. Ja jestem nerwową osobą, a jak organizowałam swój ślub to jakoś nie zachowywałam się jak księżniczka. Co do ubioru zastrzegłam tylko dwie rzeczy: żadnych dresów i jeansów (to oczywiście z przymrużeniem oka, co by nie było zapraszałam cywilizowanych ludzi), a jak jakaś pani zakłada białą/kremową sukienką, to proszę nie dłuższą niż za kolano. Można? Można :) ludzie śmiali się, że po moich doświadczeniach powinnam dostać nagrodę najbardziej wyluzowanej panny młodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że ja nie będę taką zrzędliwą panną młodą. Zresztą my nie chcemy wesela, więc pracy też będzie dużo mniej. Ale świadkowej powiem na samym początku, że jak zacznę jej marudzić, to ma mnie kopnąć w tyłek. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz zadnego obowiązku kupować ani sobie bukieciku ani kwiatka do klapy garnituru dla narzeczonego.Moja swiadkowa tez nie miała zadnego bukieciku i nic nie musiala przy mnie robic,miala totalna swobode a jedycze czego wymagałam to by była wyluzowana,nie stresowala się i super bawila:)świadek to nie klaun,ktory ma rozbawiać towarzystwo,jest takim samym gościem jak pozostali:)także kochana nie stresuj się i rob swoje i bawcie się z narzeczonym do samego rana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękujemy. Na pewno będziemy się dobrze bawić. Pierwszy raz jestem świadkową i w rzeczywistości nawet nie wiem jakie obowiązki do mnie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jakie masz relacje z mloda,ogolnie to swiadkowa pomaga przy ubiorze młodej,czasami w kościele może potrzymać bukiet np. podczas przysięgi,przy zyczeniach odbierasz albo kwiaty,albo koperty albo prezenty-ale to tez robi i świadek.Reszta nie należy do twoich obowiazkow bo jak napisałam wyżej za klauna nie robisz:)a od zabawiania młodych i gości jest wodzirej bądź dj bądź ktoś z orkiestry.W zeszłym roku bylam z mezem na weselu gdzie wlasnie świadkowie niemalże robili za kelnerow-ich miny mowily wszystko a mi ich było szkoda i przez to stracilam jakiś szacunek do młodych,bo świadkowie to tacy sami goście jak pozostali.Wyobraz sobie jak to musiało wygladac i jak czuli się świadkowie,gdy młodzi na srodku sali szeptali im do ucha by na stole niczego nie braklo a oni latali jak opętani,ech szkoda slow.Nasi świadkowie do niczego nie byli zmuszani,ubrali się tak jak mieli na to ochote a wyglądali super,jedynie swiadkowa pomogla mi ze suknia w ubiorze i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech, moja znajoma byla kiedys takim wykorzystywanym swiadkiem. Nie dosc, ze biedna byla w 6 miesiacu ciazy, zmeczona i sfatygowana to jeszcze musiala biegac z miotla, doslownie! a swiadek (swoja droga jej maz:) ) chodzil miedzy stolikami i dostawial wodke, czym powinien zajac sie kelner albo w ostatecznosci ojciec weselny, a nie obcy czlowiek, jakim byl swiadek (fakt, ze kolega, no ale jednak obcy). za to jak przyszlo to tego glupiego zwyczaju, co to sie tylko w nielicznych zakatkach Polski zachowal, ze sie swiadkowie maja calowac (???), to odwalili taka popisowe, ze niektorzy goscie zbierali szczeny z podlogi. nawet mlodzi sie tak nie calowali, zeby "te wodke oslodzic" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAutorka
Cześć dziewczyny... Właśnie jestem po tym cholernym weselu. Jestem tak szczęśliwa, że jest już po wszystkim. Urobiliśmy się z narzeczonym po same uszy. Z wesela pamiętam tylko bieganie i pilnowanie kelnerek, żeby na stołach było wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To współczuje takiej "zabawy", Moja świadkowa, pomogła mi wybrać sukienkę, w sensie doradzała w której dobrze wyglądam, wystrój sali, zadeklarowała się, że przewiezie samochodem wódkę i napoje, oraz zawiesi ze świadkiem ozdoby na butelki. Chciałabym, aby pomogła mi ubrać suknię. Podpisała papierek, i tyle, nawet wieczór panieński, robie sama, nie oczekuje jej zaangażować, ale jak będzie chciała to czemu nie. Uważam, że od pilnowania kelnerów, czy kelnerek jest ich szef, nie świadkowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją świadkową jest moja siostra cioteczna i niczym się nie interesuje. Do ślubu został miesiąc, a ona ani razu nie odezwała się i nie zapytała jak idą przygotowania. Kilka dni temu napisałam do niej, że dzień przed ślubem musimy iść do księdza, to nawet nie odpisała. Niestety nie miałam innej kandydatki na świadkową i myślałam, że moja kuzynka wykaże przynajmniej minimum zainteresowania, a tu nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAutorka
Ja starałam się jak mogłam w przygotowaniach przedślubnych chociaż Młoda była okropnie marudna. Niestety wesele przeszło wszystko. To my ze świadkiem musieliśmy pilnować, żeby na stołach było jedzenie, słodki stół musiałam mieć pod ciągłą obserwacją, bo kelnerki nawet nie potrafiły donosić filiżanek, trzeba było się o nie upominać. Jakoś je przeżyłam, ale wraz z narzeczonym nadal odczuwamy zmęczenie po tym weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×