Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakaśtamlaska

Ile szans można sobie dawać?

Polecane posty

Gość jakaśtamlaska

Pytanie dotyczy oczywiście relacji damsko-męskich, bo czegóż by innego? :] Chodzi o związek, co się zaczął w latach szczenięcych, wiecie, wielka namiętność, poznawanie siebie nawzajem i świata dorosłego, potem długa i burzliwa historia trwająca wiele lat. Rozstania i powroty. Znów rozstanie, tym razem ostateczne, a jednak tęsknota i (chyba) chęć powrotu. Na zdrowy rozsądek - nie ma to sensu żadnego. Część mnie, która właśnie tym zdrowym rozsądkiem się kieruje, próbuje mi cały czas przypominać wszystko co złe, przestrzegać przed kolejnym cierpieniem (na własne życzenie!!). Ale jest jeszcze druga część, ta bardziej emocjonalna, która rwie się na każde spotkanie, uśmiecha w duchu na samą myśl o nim... Argumenty przemawiające za tym, że tym razem mogłoby byc inaczej: - minęło mnóstwo czasu. Poznalismy się jako szczyle, a przez miniony czas nabraliśmy doświadczeń, dorośliśmy. Zmieniliśmy się oboje, - jego terapia, którą własnie kończy - niesamowite efekty widoczne (tylko na jak długo?) Cała reszta jest przeciwko. A, no i to głupie serce, co zapomnieć o nim nie może. Czas zapełniony rozrywkami, rozwój zawodowy w toku, mnóstwo inspirujących ludzi wokół, do rozpaczania za byłym mi daleko. A jednak wystarczyło raz go zobaczyć... Ile szans można sobie dawać?? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odłóż te prochy bo zdechniesz od tego! Piszesz jak naćpana, żadnych konkretów, majaczenie jakieś i się pytasz co ktoś o tym sądzi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×