Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gościarka

Walczę o siebie i nie mogę wygrać

Polecane posty

Gość Gościarka

Nie mam nawet z kim o tym pogadać, bo albo sama do siebie innych zrażam, albo odsuwam... Ciągle włażę w jakieś emocjonalne g***o. :O Borykam się z nerwicą od dziecka, w tym z nerwicą natręctw. Przeszłam 2 letnią terapię. Potem po kilku latach miałam kolejny nie za fajny epizod depresyjny. 3 lata na lekach. Następnie roczna terapia DDA na której odwaliłam kawał dobrej roboty. Zakopałam traumy i pogodziłam się z samą sobą. Do czasu... Terapię skończyłam rok temu. Przez pół roku mogłam góry przenosić i swoim szczęściem obdarować całe miasto :D Po pół roku pogłębiająca się przepaść. Myślałam, że to nawrót depresji,ale nie tym razem nie to! Diagnoza była dłuuuga i jak strzał w pysk. Borderline. I nagle po czułam "przebiegunowanie". Na terapii DDA walczyłam z demonami, a tu się okazuje ze jestem jednym z nich. Nagle zdałam sobie sprawę, że jestem mistrzem manipulacji, który mści się bierną agresją na tych którzy go odrzucają. Z osobami z terapii nie mam żadnego kontaktu. Oni mnie zrazili do siebie,ale nie chcę o tym pisać teraz. Jestem wewnętrznie pusta i samotna, choć mam własną rodzinę o którą zaczynam się bać, bo robię się coraz bardziej nerwowa i obojętna. Do niedawna ( na terapii ) kochałam za bardzo, a teraz jest mi zupełnie obojętne co się stanie z moim małżeństwem... eh :O Chaotyczne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościarka
Szkoda, że nawet tutaj nikt nie chce ze mną popisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwisz się, od psycholi lepiej się trzymać z daleka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie... też się ciągle staram żeby było dobrze i dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościarka
Może wg ciebie jestem psycholem, tylko że ja coś z sobą chcę zrobić. Chcę żyć inaczej. Tak żeby zarówno ja i inni byli szczęśliwi. To coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościarka
Wkur... mnie to że kończę terapię za terapią. Odwalam tym samym robotę wymagającą pełnego zaangażowania, i wbrew pozorom odporności psychicznej, za każdym razem myśląc, że to odniesie sukces. Nie siadam na laurach za każdym razem gdy udami się coś osiągnąć, ale przychodzi moment i spadam w dół, zaczynam się cofać. Co do zrażenia się po ostatniej terapii (DDA), to nie ufam już psychologom i terapeutom i uczestnikom mojej terapii. Powtarzali że mogę na nich liczyć. Kiedy tam chodziłam czułam się częścią czegoś. Nie czułam się samotna. Spotykaliśmy się jeszcze pół roku po zakończeniu terapii,w tym czasie zaczęłam się cofać. Stopniowo zaczęły mnie przygniatać postępy jakie zrobili inni. Na koniec nie potrafiłam powiedzieć co ta terapia mi dała, choć pół roku wcześniej mogłabym napisać kilkanaście stron A4 na ten temat.. Powoli zaczęłam się izolować, tzn. nie szukałam kontaktu z nimi, a oni nie szukali ze mną. To bolało. Dopóki się sama odzywałam to inni też się odzywali. Jak przestałam "wchodzić w tyłek" to zero zainteresowania z ich strony. Jak jeszcze chodziłam na terapię to miałam stały kontakt z terapeutami, a teraz... mam wrażenie, że odwalili robotę z naszą grupą zgarnęli kasę i resztę mają w tyłku. Wiem że inni członkowie terapii mają ze sobą stały kontakt choćby na fejsie i spotykają się grupą w różnych miejscach. Ja zostałam niedoleczona i g***o kogo to obchodzi... Teraz już nie pójdę po jałmużnę, bo i po co? Nie ma sensu już się z nimi kontaktować i do reszty się poniżyć. Czuję się oszukana...Co teraz? Mam to całe borderline i do psychologa nie pójdę chyba bo końcówka terapii mnie strasznie zraziła. Nie mam już zaufania. Wszędzie na forach o DDA piszę, że osoby po terapii czują się lepiej i lepiej funkcjonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się, że się zraziłaś. Na terapiach pokazuje się siebie takim jakim jest się naprawdę. Trzeba pozbyć się wstydu i mówić o rzeczach o których w zasadzie nikt nie wie. Ty z pewnością otworzyłaś się do granic możliwości i w nagrodę dostałaś kopa w d**ę. To przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościarka
Dokładnie tak. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×