Gość kaaaaasiaaaa123 Napisano Czerwiec 4, 2014 Zawsze wydawało mi się, że zazdrość połączona z rywalizacją możliwa jest tylko w stosunku do ludzi, których trochę lepiej się zna i z którymi z jakichś powodów można się porównywać (np. sąsiad, koleżanka z klasy). Teraz się dokształcam, poznałam grupę osób, z którymi rozmawiam w przerwach, ale z którymi nie utrzymuję bliższej znajomości i od samego początku czuję jakąś niechęć z ich strony. Nie mam pojęcia o co chodzi. Staram się być miła, pomocna, ale to nic nie zmienia. Nie przechwalam sie, nie mówię o sobie. Właściwie tylko opowiedziałam co robię oprócz tych studiów i kilka osób dodałm na facebooku gdzie też specjalnie się nie udzielam. A czuję jakby one mi czegoś zazdrościły (NIE MAM POJĘCIA CZEGO). Nasz życia troche się różnią, ale to nie chodzi o to, że moje jest udane a ich popsute tylko o to, że to dwa różne spojrzenia na swiat i podejścia do wielu rzeczy. Czasem komuś czegoś zazdroszczę, ale jakoś nigdy prawie obcym ludziom. Widzę te dziewczyny dosłownie 4 dni w miesiącu i kompletnie nie wiem o co chodzi. Chciłam sobie z nimi ułożyć kontakty, może nawet się bardziej zaznajomić, ale jak nie to nie. Teraz wcześniej się tym przejmowałam, teraz tylko się nad tym zastnawiam bo nigdy wczesniej (na różnych etapach nauczania, w pracach) mnie to nie spotkało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach