Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż zrobił awanturę córce

Polecane posty

Gość gość

za to że poszła do szkoły z pomalowanymi paznokciami,córka ma 15 lat,trochę jej broniłam to i mi się oberwało:( czy miał rację? przecież to chyba nic takiego? chociaż,sama już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie żadne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Awanturę? Jeśli uważa, że córka nie powinna malować paznokci do szkoły wystarczy z nią o tym porozmawiać. Ja nie miałabym nic przeciwko pomalowanym paznokciom, jeśli ubiór i reszta jest odpowiednia do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie też myślę że za ostro zareagował,wogóle ostatnio jest jakiś nerwowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawialiście wcześniej na ten temat? Nie rozumiem jak może być taka sytuacja że Ty na coś pozwalasz, a mąż nie i w obecności dziecka się o to kłócicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przestał umieć mówić i tylko krzyczeć potrafi na dziecko czy jak? Też mam takiego ojca, jako nastolatka słuchałam krzyków - nigdy nie mówił, zawsze krzyczał a teraz czuje się jak ostatni śmieć który nic nie potrafi, choć to nie prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwoliłabym mężowi na robienie awantury! Moja mama ciągle krzyczała, nie umiała normalnie rozmawiać, chociaż to mądra, wykształcona, inteligentna osoba...Nie dopuszczę to takich rzeczy w swoim domu. Co to ma być takie wydzieranie się :O Krzyk to wyraz bezradności. Powiedziałbym t zdanie przy córce, żeby zapamiętali oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w gimnazjum (pierwszy rocznik) farbowałam już włosy, sama się teraz dziwię, ale pamiętam jak w czerwcu byliśmy na małej wycieczce z klasą a ja w jakiejś chustce na głowie :D bo wybrałam farbę rubinowa czerwień i jasne włoski przy twarzy wyszły mi krwisto czerwone (a jasna brunetka ogólnie byłam). Jakoś wyszłam na ludzi. A zdjęcia z zakończenia 6 klasy oglądam ze zdumieniem: mam koturny na 10 cm podeszwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze zrobił. Młodzież jest co raz bardziej rozwydrzona i uważa, że należy im się to samo, co dorosłym. Lakier był kiedyś dla dorosłych a nie dla gówniarzy. Chodzi smarkula do szkoły, to niech się uczy, a nie maluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×