Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukajacy pomocy

Mam problem z zona, ktora jest leniwa

Polecane posty

Gość szukajacy pomocy

Wiem, ze to forum kobiece i dlatego tutaj szukam porady. Moze inne matki i zony pomoga mi dotrzec do mojej zony. Moja zona od kiedy urodzila naszego synka zrobila sie leniwa. Ustalilismy, ze bedzie ona zajmowac sie synkiem i domem, a ja bede zarabial na nas. Na poczetku rozumialem, ze byla wykonczona, potem przyjechala jej mama i jakos to funkcjonowalo, ale obecnie synek ma 20 miesiecy a nic sie praktycznie nie zmienilo. Moja zona nic nie robi w domu, nie gotuje, nie sprzata. Czasem zdarza jej sie cos upichcic, ale to tylko wtedy gdy sama ma na cos ochote. A tak to przewaznie zamawia sobie pizze badz inne fast foody. W domu sprzatam ja, ona jedynie po dziecku cos ogarnie. Rozmawialem z nia i ciagle mowila, ze sie czepiam, ze opieka nad dzieckiem jest wykanczajaca i na nic wiecej ona nie ma czasu, bo spedza aktywnie czas z synkiem. Nie uwierzylem jej i moze to chamskie, ale zainstalowalem kamere w salonie. Co robi moja zona caly dzien? Oglada tv, rozmawia z kolezankami na skypie badz przez telefon i je. Nawet na zakupy rzadko wychodzi, bo zamawia je do domu. Bylem w szoku jak zobaczylem ta jej "opieke nad dzieckiem''. Z tej zlosci zabralem jej karte do bankomatu oraz zablokowalem telefon. Obecnie miedzy nami jest wojna. Ona jest zla, krzyczy, ze chce pieniedzy, ja konsekwetny i mowiacy, ze dostanie wszystko jak zacznie zachowywac sie normalnie. Jak z nia rozmawiac? To nie jest ta sama kobieta, ktora znalem przed urodzeniem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale leniwa krowa. też mam dziecko a sprzątam i gotuję, dbam o potrzeby męża bo to on na nas zarabia. to jest mój obowiazek i wdzięczność względem niego że nas utrzymuje. mała skończy 6 mies. to też zacznę szukać pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamien sie z malzonka rolami na miesiac po miesiacu wrocicie do rozmowy na bazie rzeczowych argumentow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś ty głupi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed urodzeniem syna zajmowała się domem wzorowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajacy pomocy
dlaczego niby jestem glupi? Tak, przed urodzeniem synka zona zajmowala sie swietnie domem, co prawda pracowala tez, ale jak zaszla w ciaze to z pracy zrezygnowala, wiec widzialem, ze radzi sobie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To morze popadła w jakiś marazm lub depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wstyd Ci, że w taki sposób traktujesz swoją żonę?. Lepiej spokojnie porozmawiajcie, ustalcie, że np. ona będzie gotować, za to Ty przejmiesz większą część sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
morze popadła w depresję ? :O w morzu to można się utopić, a może zawsze taka była, tylko kiedyś musiała udawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajacy pomocy
a jak ja niby ja traktuje? Nigdy wczesniej nie ograniczalem jej pod zadnym wzgledem, nie wymagalem dwu daniowych obiadow, lsniacego domu, ale chyba po 10 godzinach nieobecnosci jak przychodze do domu to moge oczekiwac cieplego posilku i nie klejacych sie z brudu sztuccow i kubkow. Tak samo z praniem. Moze z koszy sie wywalac, raz nawet z ciekawosci nie wstawialem dlugo to sie walaly ciuchy nasze i synka po calej lazience, bo ona prania nie wstawi. W domu jesli mam byc szczery jest syf. Jedyne co ona sprzata to zabawki po dziecku, a po sobie nic, pudelko po pizzy moze w salonie lezec tydzien. Ona ma to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu on ma byc glupi? Ja mam 3 dzieci najmlodsze ma pol roku, jakos obiady gotuje codziennie, pranie wstawiam i rozwieszam codziennie, ogarniam dom i jeszcze dorabiam 1 dzien w tygodniu, a laska z dwuletnim dzieckiem nie potrafi sie ogarnac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie to czlowiek jak siedzi z domu, to stopniowo sie rozleniwia, bo nei ma aktywnosci, musi byc jakis bat, godziny pracu, itp. B malo ludzi daje rade byc aktywna w domu, bo jak sie ma do wyboru siedzenie na kompie, i sprzatanie, to co sie wybierze? Wiadomo, wygodniejsza opcje. Ona sama chciała koniecznie zostac w domu, czy to ty tak narzuciles? TO był blad. Najlepszym rozwiazaniem jest zeby poszła do pracy, to ja rozkreci, i wróci do zycia. Siedzac w domu człowiek sie uwstecznia, rozleniwia, popada w marazm, depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:31 - masz racje. moj synek ma 13 miesiecy. jak sie urodzila na poczatkubylo ciezko, ale potem poprostu mi sie nic nie chcialo. postanowilam cos z tym zrobic i zalozylam wlasna firme -moze zysku nie mam mega, ale oprocz dziecka, mam jakis swoj kawalek pracy i musze to wszystko ogarnac i wlasnie to mnie zdyscyplinowalo. owszem - maz tez mi pomaga, ale naprawde, przestalam miec ochote na patrzenie w tv i lezenie brzuchem do gory, a nie ukrywam, że tak było. niech idzie do pracy, wyjdzie do ludzi - zobaczysz bedzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron555
Też tak mialem. Rozwiodlem sie, a dziecko mieszka ze mna. Ona moze teraz calymi dniami lezec, mam to i ją głęboko w d/u/p/ie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko walcz z nią mój znajomy miał to samo ze swoją poddał się i żyją W SYFIE na fast foodach i mrożonkach kasy mają jak lodu a w domu chlew masakra dzieci na szczęście pilnuje niania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na ilu etatach pracujesz,pewnie na jednym a od zony wymagasz aby byla niania,sprzataczka i kucharka to juz 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jeszcze kochanką, to już 4 etat. Co wy tu piperzycie, panna nic nie robi, a wmawiacie autorowi,że typa z 1 dzieckiem w wieku prawie 2 lat.Czt łachę robi,że gotuje, sprząta, pierze, opiekie się dzieckiem, a no nie.jak facet pracuje i wraca po 10 godzinach to nie robi wiele w domu, jak razem się pracuje to sprawa wygląda inaczej, jak pracuje sama żona, to już medal się należy. Niech żona idzie do pracy, bo w domu poza mierną opieką nad dzieckiem,żadnego pożytku z nie nie ma.Wtedy przynajmniej zarobi na swoje wydatki. ie zmusisz, nie przetłumaczysz, wywal do roboty, dziecko do żłobka, prze3dszkola i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sie z mezem lenimy i dobrze nam z tym,raz w tygodniu przychodzi babka i za stowke ogarnia caly sajgon,macie jakas obsesje na punkcie tego sprzatania,obiady jemy w barze mlecznym,ale oboje pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotka bez kotka
Gosciu 17:58 chyba siebie nie slyszysz??? Facet zarabia na dom calymi dniami siedzac w pracy (jakakolwiek ta praca by nie byla) nie moze sobie zapewne robic przerwy na kawke co pol godziny i czytac w miedzyczasie gazetki, a jego zona czeka az on przyniesie pieniadze ktora ona wydaje a co daje w zamian od siebie? - nic. Facet po robocie nawet miski cieplej domowej zupy dostac nie moze bo zona nie ma czasu no blagam!!! Zupa gotuje sie sama, pralka pierze sama, zmywarka zmywa sama (a nawet jesli jej nie maja to pani nie moze po sobie i dziecku pozmywac???) coz ona takiego robi w tym domu - nic!!! Jesli nie chce gotowac, nie chce sprzatac, prac, to niech idzie do pracy i zarabia na te swoje telefony do kolezanek i fast foody, to moze doceni troche co ma dzieki mezowi ktory az tak wiele naprawde nie wymaga :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłeś jej puscić filmik i pokazać jej jak aktywnie spedza czas z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci sa bardziej tolerancyjne od doroslych,dziecko wie ze Pani karmi dzidziusia i to go nie brzydzi ani nie bulwersuje bo wie ze to jest normalne,tylko dorosli tego zrozumiec nie moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyzej to nie tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nędzne prowo :O tylko pedał, albo baba nadużywa słowa "synek" Nudzisz się żałosna mamuśko, lepiej weź zajmij się czymś bardziej konstruktywnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko przy 20 miesiecznym dziecku mozna wszystko zrobic, Twojej zonie tak dobrze z tym lenistwem, bardzo dobrze zrobiłes, powiedz ze karty oddasz jak sie wezmie w garsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po prostu okropne. ja mam dziecko 11 miesięczne, odkąd miało 2 miesiące pracuję w domu na około 3/4 etatu, oprócz tego sprzątam codziennie przez minimum 30 minut, gotuję prawie codziennie, bawię się z dzieckiem, dbam o siebie, oczywiście co kilka dni robię pranie - i to ręczne, zmywam, wszystko. Mam też czas obejrzeć film, poczytać itp. ta kobieta jest po prostu leniwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać taką ma naturę. Mnie dziecko nie przeszkodziło w tym żeby w domu było czysto , gotowałam dla dziecka i wychodziłam z nim na spacer, zakupy robiliśmy z mężem wspólnie, on prasował po pracy i często gotował. Tak wyglądały początki, czyli do etapu kiedy córka nie skończyła dwóch lat. Jestem z natury czyścioszką ale ze wszystkim ciężko było mi się pozbierać bo poświęcałam, dużo czasu dziecku. Obecnie moja córka chodzi do przedszkola (ma 3 l) a sama jestem już w końcówce ciąży i powiem ci że wyrobiłam się tak że jest posprzątane, ugotowane , zakupy (duże) nadal robi mąż, a dziecko z rana odprowadzone i przyprowadzone potem przezemnie do i z przedszkola. Raz mąż okłamał mnie że zablokuje mi Konto (była kłótnia) więc przestał dostawać obiady przez dwa tygodnie i sam przyszedł powiedział że jestem głuptasem bo nie można zablokować karty i konta współwłaścicielowi (a takim jestem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co ona ma jeszcze dostęp do Twojego konta?? W ogóle nie rozumiem jak zaraz po ślubie mężowe dają żonie dostęp do swojego konta. Jak nie pracuje a ty ja utrzymujesz, to plać za przelewy, rachunki, a jej daj na utrzymanie 400 zł na miesiąc. zakładam się, że wydawanie na pizzę i na inne głupoty przy okazji pewnie też szybko się skończy. Albo załóż jej osobne konto i przelewaj małe kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dopiero myślałam, ze dawno nie było fajnego prowo. No i jest. 6/10 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×