Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem nieszczęśliwa

Polecane posty

Gość swiderek
jezeli ktos nie jest mega dobry w tym co robi nie ma szans zyc z tego co kocha. poza tym trzeba jeszcze miec szczescie i byc w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. prawda jest taka, ze 3/4 spoleczenstwa to szaraki, autorka zapewne tez, a takie osoby moga sobie tylko pomarzyc i na tym sie konczy. do tego male miasto, brak partnera, beznadziejna robota - nic dziwnego, ze masz stany depresyjne. o wakacjach w jakims cieplym kraju tez pewnie nie ma co gadac. ale pociesz sie, ze tak wyglada egzystencja wiekszosci osob w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maec
Dziewczęta, nie marudźcie aż tak, bo uwierzcie mi, że jesteście równie niedojrzałe jeszcze. Innych błędy po prostu łatwiej zauważyć. Wytknąć można choćby to, że najpierw związujecie się z osobą nie widząc jej wad, a potem dochodzicie do wniosku że z jakiegoś powodu są one nie do zaakceptowania. Do pewnego wieku wszyscy mamy jakieś odchyły i jesteśmy na swój sposób głupi. Dla niektórych ten wiek to 18-20, dla większości ~25, dla niektórych do trzydziestki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świderek - No tak, z takim podejściem to faktycznie nic tylko sobie strzelić w łeb :P Jak się zaczyna piętrzyć trudności i dostrzegać wyłącznie to czego się "nie da zrobić", to trudno oczekiwać efektów. Jeśli ktoś coś kocha robić, to nie ma żadnego znaczenia czy jest w tym mega dobry czy nie (ale najczęściej jest wystarczająco dobry, tylko w to nie wierzy). Sprawa polega na zmianie optyki, wykreowaniu możliwości tam gdzie się ich wcześniej nie widziało, a nie na byciu mistrzem świata w jakiejś dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w byciu perfekcyjną w tym, co robię przeszkadza stale depresja. Gdyby nie ona, to z pewnością bym się bardziej rozwijała. Próbuję działać na własną rękę jak tylko mogę, ale nie zawsze się udaje i to mnie dobija. Szkoda, bo jestem pasjonatką i jak już coś zaczynam robić, to w 100 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiderek
ja nikogo nie zachecam do zakonczenia jego/jej marnej egzystencji. podsumowalam tylko fakty. dla kazdego z nas szczescie jest czyms innym, ale nie da sie ukryc, ze najczesciej do szcescia jest nam potrzebna (kolejnosc przypadkowa): - kasa - milosc - rodzina - praca - pasja teraz tak: autorka ma pasje, ale nie ma mozliwosci zrobienia z nia czegokolwiek. nie ma kasy. nie ma pracy. nie ma jeszcze wlasnej rodziny i miala partnerow idiotow, wiec chwilowo kwestia milosci (z powodu zrazenia sie do plci meskiej) tez jest zamknieta. jakby nie patrzec - nie ma sie czym radowac. powtarzam: 3/4 spoleczenstwa zyje sobie w cichej desperacji, nie ma sie czym zalamywac. "Sprawa polega na zmianie optyki, wykreowaniu możliwości tam gdzie się ich wcześniej nie widziało, a nie na byciu mistrzem świata w jakiejś dziedzinie. " to jest motywacyjny belkot. nie pada on na podatny grunt w naszym pieknym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radość i spełnienie w życiu bierze się ze środka, z człowieka, a nie z tych wszystkich czynników, które, Świderku, wymieniasz. Jak ktoś ma "to coś" w sobie, to nie potrzebuje spektakularnych sukcesów by cieszyć się życiem. Wystarczy fakt że akurat nie pada deszcz, albo że akurat pada, jeśli ktoś lubi jak pada. " "Sprawa polega na zmianie optyki, wykreowaniu możliwości tam gdzie się ich wcześniej nie widziało, a nie na byciu mistrzem świata w jakiejś dziedzinie. " to jest motywacyjny belkot. nie pada on na podatny grunt w naszym pieknym kraju." Nie zgadzam się z tym. Są setki i tysiące ludzi, którzy czerpią radość z życia, ze zwykłych, najprostszych czynności, którzy robią ciekawe rzeczy, realizują się twórczo, pomagają innym, i wcale nie potrzebują do tego nie wiadomo jakich środków. Sam działam w takich środowiskach, sam żyję za minimalną stawkę finansową, a jednak idę do przodu, mam chęć i motywację, i osiągam wyznaczone sobie cele. I mogę przytoczyć kilkadziesiąt przykładów innych ludzi, którzy też tak robią. Tu, na miejscu, w "naszym pięknym kraju".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko dzieki jezusowi będziecie szczęśliwi!!! uwierzcie w niego. w to, że bóg ojciec zesłał swego syna aby umarł na krzyżu byśmy wszyscy mieli życie wieczne. z trójcą przenajświetszą i maryją łatwiej można znieść wszelkie cierpienia i udręki tego świata. przyjmicie jezusa do swojego życia. będzie wam lżej na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×