Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ojciec zostawil 3 latkę w aucie na 8 godzin. ZMARŁA

Polecane posty

Gość gość
Dziwne czasy mamy... Jedni głodzą swoje dzieci na śmierć (podobno z troski i w najlepszej wierze to robili), inni zabijają i zakopują pod drzewem lub w ogródku, inni swoje martwe dzieci chowają w zamarżalniku itd. Dlaczego tak się dzieje?? Stres? Brak kasy? Brak stabilizacji? Nie wiem. Ja mam jedno dziecko, mimo, że oboje z mężem pracujemy. Marzę o większej rodzinie, ale mnie nie stać. Chciałabym mieszkać w innym kraju, takim, w którym rodzina jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie on jeden spieszy sie do pracy.ja codziennie woze corke do zlobka i tez sie spiesze i jeszcze nigdy mi sie nie zdazylo o niej zapomniec x on też nigdy nie zapomniał....aż do tego dnia... kobieto to był wypadek, głupie roztargnienie, zapomnienie, dziekco pewnie przysnęło, nie było go słychac, facet się spieszył. nie osądzajcie tak szybko! ten facet zapłacił za to największą ceną, jego życie sie skończyło w tym momencie....a wy jeszcze bluzgacie....czego chcecie? jego krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie nie on jeden śpieszy się do pracy i ma na głowie różne problemy ale żeby zapomnieć dziecka ,a co to dziecko nie mówiło nic ,spało? wątpię bo nawet jak do przedszkola rano musiała wstać to po drodze na pewno się dobrze rozbudziła .Biedne dziecko ,nie mogę sobie nawet wyobrazić jak się męczyło aż w końcu serce stanęło ,nie pojęte . Po za tym to nie 15 min ale całe 8 godzin ,żeby przez tyle godzin nie mieć przebłysku że coś nie halo że dziecko wiózł i ono nadal może być a aucie bo nie pamięta czy je zawiózł do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniec to mozna obrac ziemniaki na obiad.super tatus co sobie o dzieciaku dopiero po 8 godzinach przypomnial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe b
A ile to jest przypadków, że mamusie chodzą sobie po galeriach handlowych i marketach, oglądają kiecki i staniki i gubią swoje dzieci, które w tym czasie są przerażone, płaczą i wołają mamę, która gdzieś zniknęła. Pracowałam kiedyś w salonie urody. Kobiety tak są zajęte swoim wypacykowanym wyglądem, że zapominają, że przyszły z dziećmi (nie ma w tym czasie opieki dla dziecka, salon także nie zapewnia opiekuna na 3 godziny). "Wie Pani gdzie jest mój Pawełek?", a Pawełek akurat otworzył sobie drzwi i omal nie wyskoczył na *****iwe skrzyżowanie, mamusia była w trakcie gapienia się w lusterko i uzgadniania koloru manicure.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co k***a roztargnienie ,przez roztargnienie to można ubrać dwie różne skarpetki ale nie zostawić dziecko w aucie na bite 8 godzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co mój mąz też codziennie odwozi dziecko do pracy i co wg was powinnam codziennie dzwonić i pytać czy odwiózł dziecko??? bez przesady czasem dzwonię w ciągu dnia albo on do mnie, co słychać, jak mała rano itd ale nie codziennie, czasem nie zadzwonię. Może ona tego dnia też nie zadzwoniła. bardziej mnie dziwi ze dziecko 10 godzin dziennie w przedszkolu siedziało. Kobiety przestańcie tak ganiać za tą robotą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on był przekonany pewnie ze zostawił dziecko w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaa, a potem ojcowie krzyczą, że są dyskryminowani przy rozwodach, bo dzieci zostają z matką. Ja nie znam kobiety, której coś takiego mogłoby się przydarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płaczą w markecie i wołają mamę ,na szczęście nie są same w tym markecie i zawsze ktoś znajdzie i do mamy zaprowadzi . Tego malucha do mamy już nikt nie zaprowadzi ,nikt nie słyszał czy wołała mamę ,myślę że jak miała jeszcze siłę to wołała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.wiadomosci.onet.pl/slask/smierc-3-letniej-oliwii-rozpacz -w-rybnickich-stodolach/1eg7x "My to byśmy chciały, żeby wszyscy mężczyźni tak się zajmowali dziećmi jak Krzysiek. Troskliwy tata, zawsze znajdujący dla dzieci czas, kochający. Niejeden ojciec mu zazdrościł i spoglądał na niego z podziwem. Pracowity, obowiązkowy, grzeczny - chwalą pana Krzysztofa sąsiadki." "Wzorowa rodzina, która wspiera się w trudnych chwilach - opowiada zrozpaczona kobieta. - Krzysiu nie zawinił. Takie jest dziś życie - wszyscy za czymś gonią, spieszą się, wyrabiają limity, a pracodawcy i tak stawiają poprzeczkę coraz wyżej i wyżej. Człowiekowi czasu brak, żeby pomyśleć, zastanowić się. Wszystkie czynności wykonujemy bezwiednie, jak automaty. Panuje wyścig szczurów - twierdzi pani Krystyna. W podobnym tonie wypowiada się inna mieszkanka dzielnicy - pani Pelagia. - Kilkadziesiąt lat temu, za naszych czasów skupiali się na rodzinie, w pracy robiło się swoje własnym rytmem, a teraz szkoda słów. Pan Krzysiu bardzo rzadko woził córeczkę do przedszkola i po prostu zapomniał o niej. Na nieszczęście dziecko zasnęło." Ale wy nie znając człowieka ani rodziny wiecie lepiej, dla was to morderca z premedytacją... szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec notorycznie zapominał odebrać mnie z przedszkola. wczoraj poszłam z psem do sklepu, wróciłam i otwieram dla niego puszkę, a pies.. siedzi pod sklepem nie wiem dlaczego, to dla was takie niepojęte- no można zapomnieć- rutyna, powtarzalność: wykonywanie dzień w dzień tych samych czynności nawykowo, można przeskoczyć któryś etap i mózg nawet nie "zatrybi", że coś w tym ciągu czynności zostało pominięte. żal mi tego faceta, bo taka okropna tragedia, tym gorsza, że przez głupią pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co mój mąz też codziennie odwozi dziecko do pracy i co wg was powinnam codziennie dzwonić i pytać czy odwiózł dziecko??? O no widzisz ,jak codziennie wozi to nie możliwe aby zapomniał o dziecku prawda .Więc ty po co miała byś dzwonić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec notorycznie zapominał odebrać mnie z przedszkola. Dobrze w tej kolejności . wczoraj poszłam z psem do sklepu, wróciłam i otwieram dla niego puszkę, a pies.. siedzi pod sklepem po 8 godzinach otworzyłaś puszkę chyba nie ,zresztą nawet to nie możliwe abyś tak długo psa pod sklepem trzymała ze sklerozy ,bo pies daje o sobie znać w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on jadac do pracy nie zajrzal ani razu w lusterko wsteczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmię psa po spacerze, więc się zorientowałam, że nie mam kogo karmić. musiało, to nastąpić. tutaj gość poszedł do pracy i nie miał powodu myśleć o dziecku. wielka szkoda, że sobie nie uświadomił w trakcie i się nie palnął w łeb, ale stało się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszna tragedia. Ja się nie dziwię. Mi zdarzyło się nie raz wrócić z miasta pieszo, chociaż pojechałam samochodem. A to dlatego, że zwykle chodzę pieszo. Jeżeli tata nie odwoził dziecka codziennie, to zgubiła go rutyna. Pewnie dziecko zasnęło w samochodzie. Mam nadzieję, że zmarło we śnie i nie cierpiało. Bardzo współczuję rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez zostawilam psa pod sklepem na 2 h bo wyszlam innymi drzwiami ... dopiero mama mnie zapytala gdzie jest pies. A zapytala tylko dlatego ze zaczela jedzenie szykowac a on nie stal nad miska jak zawsze. Jesli byla to pomylka to naprawde wspolczuje rodzinie :( mala szansa ze sie podniosa )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nigdy nie pracowalyscie i nie bylyscie przemeczone. Ja jak mialam okropnie meczaca prace psychicznie i niekiedy fizycznie to dni mi sie mieszaly okropnie. Wystarczylo malo snu, duzo pracy i czynnosci, ktore wykonywalam poprzedniego dnia zdawalo mi sie, ze wykonalam tego. W ten oto sposob np. nie odebralam siostry jak zawsze ze szkoly, bo bylam pewna, ze to zrobilam, a zrobilam ale dzien wczesniej, zapominalam o wielu takich rzeczach. Jestem wiec w stanie uwierzyc, ze facet zapomnial. Jesli mial tak jak ja to moze myslal, ze ja odwiozl do tego przedszkola, a w rzeczywistosci zrobil to dzien wczesniej. Zatarla mu sie granica miedzy jednym dniem a drugim. Inna sprawa, ze ja nigdy w takim stanie bym sie dzieckiem nie zajela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnostwo ludzi jest przemeczonych i przepracowanych ale jakos nie slychac zeby codziennie dzieci umieraly z powodu roztargnienia ojca czy matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trudno, nie podniecajcie sie już :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bywam zmęczona głównie sama z 2 dzieci szkolne i przedszkolne ,praca ale pewne rzeczy mam zakodowane w głowie . Trudno mówi się jak pies się zesra na chodnik trudno stało się posprząta się a nie jak dziecko w męczarni zmarło bo ojciec roztargniony zapomniał że dziecko wiezie .Po za tym jak czytam że rzadko woził to też powinien być bardziej kumaty że dzisiaj akurat wiezie dziecko do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wylądował w psychiatryku. Lepiej wam pracowite krowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mnostwo ludzi jest przemeczonych i przepracowanych ale jakos nie slychac zeby codziennie dzieci umieraly z powodu roztargnienia ojca czy matki. " Na szczęście. Ale właśnie dlatego, że "mnóstwo" to jest prawdopodobieństwo, że jedna osoba z tego mnóstwa nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mial wyladowac jak nie w psychiatryku? Kazdy czlowiek by tam trafil po czyms takim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się kupy nie trzyma ., Nie da się wysiadając i zamykając drzwi nie zauważyć z tyłu rozgadanego trzylatka, człowiek odruchowo nawet zerka czy wziął wszystko z samochodu, czy okna zamkniete. Poza tym to było przyzakładowe przedszkole więc pewnie odwoził ja codziennie, koledzy z pracy odwozili tam dzieci Jka można przez 8 godzin nie pomyśleć o własnym dziecku, nawet siku przez 8 godin nie wychodził , nie zrobił przerwy na kawę nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie była cichym dzieckiem...dlatego. Ale że z przedszkola nie zadzwonili? powinni już o 8;30 tragedii by nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No najlepiej na przedszkole zwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez jest bardzo zal tego faceta . Z calego serca mu wspolczuje . Jestem prezkonana , ze to byl nieszczesliwy wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×