Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

SN czy Cesarka mam wybor

Polecane posty

Gość gość
Położna na szkole rodzenia: porodówka to najtańszy w utrzymaniu oddział. Co potrzeba? Skalpel, Nici, igły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powikłania po CC sa bardzo rzadkie - słowa ginekologa. Ja miałam pierwsza CC, jeśli przy drugim dostaje wybór wybiore CC bo juz to znam, wiem co mnie czeka. Moja córka po CC dostała 10\10, miałam rodzic SN ale dostałam strasznego skoku ciśnienia plus zielone wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 na 10 zjadlo mi slasza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka1987
Zdecydowanie cesarka! Ja rodzilam sn i po godzinie parcia zabrali mnie na sale operacyjna, dali znieczulenie w kręgosłup i parlam bez czucia.... wyciagali synka kleszczami, zostalam nacieta, pozniej szwy sie zainfekowaly (mimo tego ze bardzo dbalam o krocze po porodzie), dostalam silny antybiotyk i w koncu szwy sie zrosly, ale zero siadania, itd... w 3 tygodnie po porodzie wyszedł mi hemoroid (od parcia w czasie porodu), dostalam krem i przeciwbolowe, a od wczoraj krwawie z odbytu..... cesarka jak nic! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laleczka miałam tak jak ty. Nie pociesze cie ale ponad rok po porodzie czuje skutki. Ginekolog mi powiedział ze mam dzięki godzinnemu parciu dużą szansę na wypadające narzady rodne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam sn i jak patrzyłam na dziewczyny na sali po cc jak nie mogły się podniesc a dzieciaczki płakały to.cieszyłam się ze jestem mobilna.Nikt im nie pomagał zbytnio.Ja urodziłam o 21,miałam ręcznie wydobywane łożysko,narkoza więc mało czaiłam.Córeczka była zmęczona bardzo więc całą noc przespała ale rano było ok.Wybór-nikt Ci nie doradzi.....ale kazda z opcji moze nieść ryzyko....wiem na pewno ze po cc dłuzej sie powraca do sprawności ale u mnie sex dłuuuugo bolał,ciasno mnie zaszyli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wam dziewczyny teraz już jestem pewna wybieram cesarskie cięcie. A powiedzcie mi jeszcze jedna rzecz, te środki przeciwbólowe nie szkodzą dziecku przedostajac się przez mleko? W domu po ccm też bralyscie coś przeciwbolowego?ile dni boli rana ze ból okropny?jak wychodzilyscie do domu szlyscie już normalnie czy przykurczone?próbowaliście po ccm pas ciążowy?słyszałam że pomaga aby podtrzymać brzuch i rana nie Ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę, że środki przeciwbólowe podawane w szpitalu nie szkodzą dziecku bo w końcu położne wiedzą co podają. Ja osobiście dostawał morfinę chociaż nie czułam potrzeby. Przy wypisywaniu ze szpitalu też dostałam receptę na jakieś środki przeciwbólowe ale nawet ich nie wykupiła. Po prostu nie czułam potrzeby i już nic nie brałam. Nie bolała mnie ta rana jakoś specjalnie, po prostu ciągnęła mnie i nie mogłam się do końca wyprostować. Z dnia na dzień było lepiej. Ale jednak przez jakiś czas chodziłam przykurczona. Pasa nie próbowałam nosić. Same spodnie mi przeszkadzały bo akurat pas był w miejscu rany to o ściskaniu się pasem nawet nie myślałam. Ciężko było spodnie ułożyć żeby mi nie drażniły rany. Ale wszystko mija w ciągu paru dni. Przynajmniej u mnie tak było. Rana ładnie się goiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cc polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam wybor, wybralam sn, teraz jestem w drugiej ciazy i tez bedzie sn, jesli bedzie to mozliwe. poza bolem rany po nacieciu bylo jak najbardziej ok. ale rana po cc tez boli i patrzac na kobiety po cc w szpitalu to mialam wrazenie, ze bardzej. jesli masz wybor, to wez sn z zzo, jesli jestes wrazliwa na bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rana po CC tez się ładnie zagoila, około 3 tygodnie mnie ciągnęło, codziennie coraz słabiej, leków na bol nie bralam, nie ten kaliber:-) bardziej ząb boli. Karmilam normalnie piersią po lekach ze szpitala i malej nic nie było:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka1987
Ja bardzo chciałam rodzic sn, nie wiem czemu, chyba dlatego ze nikt mi nie przedstawił jasno sprawy. Ja rozumiem ze mniejszy szok dla dziecka itd (podobno), ale ja i tak mialam wywolywany poród (14dni po terminie), więc szok taki sam. Z tego co zauważyłam większość moich znajomych miała cesarke i dobrze sie wszystko goilo. Wiadomo rana boli, bo to jednak zabieg, no i fakt nie mozna dźwigać, ale ja z infekcja szwow tez nie moglam dzwigac więc tak naprawdę to zależy od losu! Ja drugiego dziecka miec nie bede, tykko i wylacznie przez to jak przeżyłam porod. Podejrzewam że gdybym miala cesarke i nie miałabym takich problemów to i 5tke bym jeszcze rodziła ;) I każdej będę doradzać cesarke! Powodzenia, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i bez stresowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze autorko wybrałaś! A do gościa co pisze że ma poród 10 lipca i dziecię wazy 3,5 kg - moje też miało tyle ważyć, a ważyło, 4,2 kg i to jeszcze tydzień przed terminem urodziłam sn :( Radze ci załatwić sobie cesarkę, masz jeszcze czasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 5 miesięcy po porodzie sn bez powikłań, poszło sprawnie, szybko, szybko się wygoiło, nacięcie 1 cm, nawet go nie widać. Ale jeszcze nie uprawiałam seksu :( tzn próbowaliśmy ale wejście do pochwy jest jakoś za ciasne że "nie idzie" i boli jak cholera :( a dzisiaj na zmianę pogody chyba cały dzień czuje to miejsce po nacięciu - nie ze boli ale je czuje.... :o do tego mam hemoroidy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chociaż nie powiem, chciałabym spróbować jak to jest sn." to tak jakbys chciała spróbować jak to jest mieć ucięta rękę, kobieto co ty bredzisz to jest taki ból ze daruj sobie i bierz cc jak możesz! z ciekawości chcesz cierpieć? pomyśl logicznie że coś wielkości arbuza musi przejść przez pochwę - skóra, ścianki wszystko rozciągnięte do granic mozliwości - to MUSI BOLEĆ JAK SKU/RWY/SYN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam2razy sn, corka4,3kg, syn 4,1kg, poszlo sprawnie, mialam malutkie naciecie za pjerwszym razem, za drugim nic ani naciecia ani pekniecia, wstalam po obu porodach praktycznie od razu i nie mialam jakis dolegliwosci poza krwawieniem pologowym,po urodzeniu synka o5rano o11rano bylam w domu(uk) a o 12w poludnie poszlam do sklepu bo maz mi zle zakupy zrobil, moje kuzynki mialy cesarki i tez sie dobrze po nich czuly i byly sprawne, wszytko zalezy wiec od kobiety, osobiscie polecam utrzymywanie dobrej formy fizycznej w ciazy to bardzo pomaga,co do stanu pochwy tez nie mam jakis wiekszych zastrzezen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 2 tygodnie po cesarce. Miałam wywoływany poród kroplówką i miałam skurcze przy 2 cm rozwarcia i już się modliłam o jakąś ulgę w bólu - a gdzie do końca! Ale poród nie postępował i miałam cięcie i powiem Ci autorko, że na początku miałam trochę jakby żal, że ominął mnie poród naturalny ale potem jak słyszałam krzyki z porodówki (ja już z dzieckiem byłam na szczęście) to mi przeszło. Sama cesarka to nic przyjemnego ale myślałam, że będzie gorzej. Na drugi dzień już wstajesz - jest ciężko, fakt, ale za każdym wstaniem z łóżka coraz lepiej. Teraz się cieszę, że miałam jednak cięcie. Ale ja jestem nieodporna na ból, nie wytrzymałabym sn. Ale inna sprawa jest taka, że mój poród był od początku do końca sztuczny i wywołany - szłam na porodówkę 8 dnia po terminie z szyjką nawet dobrze nie przygotowaną. Po odłączeniu kroplówki skurcze osłabły. Zapewne gdyby poród zaczął się sam wyglądałoby to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o ból to ja miałam cięcie o 15.30, o 16 byłam na sali, dostałam kroplówki. Bardzo ważne jest żeby powiedzieć jak tylko zacznie puszczać blokada - jak tylko zaczniesz czuć brzuch. Bo jak zaczniesz czuć ból i powiesz im za późno to zanim leki zaczną działać to się zejdzie i będzie ciężko. Ja powiedziałam w porę i nie było źle. Spałam nawet w nocy. Oczywiście przykro mi było jak słyszałam płacz córeczki ale dzieci po cc muszą płakać, żeby wymiotować. Całą noc miałam kroplówki i leki domięśniowe, następnego dnia zeszły jeszcze płyny i też zastrzyk domięśniowy i już wstawałam. Wieczorem dostałam jeszcze zastrzyk a w trzeciej dobie wystarczył mi paracetamol. Potem w domu już nic nie brałam. Tydzień później zdjęli mi szew i wtedy było juz tylko lepiej - przestałam się garbić bo nic mnie nie ciągnęło. Ogólnie tak jak pisałam - myślałam, że będzie gorzej. Ale najważniejsze to wstawać - dużo na raz przejść nie można ale często po kawałeczku chodzić - najgorzej to się zależeć w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po cesarce i też mam hemoroidy. one biorą się z ciąży ogolnie- z nie z porodu SN, dodam że hemoroidy pojawiły się miesiąc po cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam rodzic SN ale życie zadecydowalo inaczej. Porod po terminie, wywoływany niestety nie chciał się zacząć. Spadające tętno dziecka i po kwadransie już leżałam na stole. Operacja super, było naprawdę milo, żarty, opowiadania pani anestezjolog która caly czas głaskała mnie po głowie. Dziecko polozono mi od razu na ramieniu, wtedy wszyscy obecni na sali płakali ze wzruszenia. Do sali dziecko przyjechalo zaraz po mnie i od razu było przystawione do piersi. dostałam szybko kroplówki przeciwbólowe i jeszcze jakiś zastrzyk, nie bolało mnie nic. Znieczulenie w czasie operacji super, miałam w kręgosłup, nie było żadnych problemów. *Bol przyszedł dopiero wiEczorem gdy kazano mi wstać. No to był ten najgorszy moment. Po dwóch dniach wyszliśmy do domu.Bylam obolala jeszcze ze dwa tygodnie tzn np. odczuwałam bol przy chodzeniu po schodach, schylaniu kichaniu itp. Faktycznie minusem cesarki jest to ze nie można od razu zajac się dziekciem tylko trzeba mieć kogos do pomocy tzn kogos kto poda dziecko, pomoze przebrać itd. Po dwóch - trzech dniach już można robic wszystko samemu. I jeszcze jeden duzy minus, dziecko przychodząc na swiat niestety styka się pierwszy raz z bakteriami szpitalnymi a nie bakteriami mamy. Dzieci po cesarskim cieciu znacznie częściej są alergikami, chorują na atopowe zapalenie skory, egzemy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chociaż nie powiem, chciałabym spróbować jak to jest sn." to tak jakbys chciała spróbować jak to jest mieć ucięta rękę, kobieto co ty bredzisz to jest taki ból ze daruj sobie i bierz cc jak możesz! z ciekawości chcesz cierpieć? pomyśl logicznie że coś wielkości arbuza musi przejść przez pochwę - skóra, ścianki wszystko rozciągnięte do granic mozliwości - to MUSI BOLEĆ JAK SKU/RWY/SYN Tak chciałabym zobaczyć jak to jest urodzić sn. Dziecko nie jest wielkości arbuza. Oczywiście poród siłami natury dla mnie tylko i wyłącznie z epiduralem. Nie mam pojęcia jak można w imię zasady chcieć cierpieć i nie brać znieczulenia. Sn tylko ze znieczuleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o porady typu "bierz SN ze znieczuleniem zzo" - chcą każdego ostrzec. Rozważałam cesarkę i właśnie to znieczulenie, ale że poród SN z zoo miałam mieć za darmo, w końcu się zdecydowałam, uwierzyłam ulotce szpitala w której pisało że poród jest bezbolesny i boli tylko wkłócie, i co? I dupa zbita! Rodziłam 6 godzin, z początku nie bardzo chcieli mi dać dawki znieczulenia - jedna starcza na jakieś 2-3 godziny. Co więcej, już na sali dowiedziałam się, że sama końcówka porodu ma się odbyć BEZ znieczulenia dla dobra mnie i dziecka (?!) i żebym myślała o dziecku. Dodam że jestem okropnie wrażliwa na ból i znieczulenie brałam głównie po to, by nie czuć cięcia i szycia. Tymczasem oszukano mnie, nie dostałam drugiej dawki. Przeszłam piekło. Nie polecam - upewnijcie się więc, czy na pewno będą was znieczulać do samego końca. Rodziłam w jednym z lepszych podobno szpitali w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
** z początku nie bardzo chcieli mi dać DRUGIEJ dawki znieczulenia, miało być oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie bardziej niż kobiety płacące za cesarkę lub szukające powodów do niej szokują takie, które mimo wyraźnych zaleceń lekarzy decydują się rodzić SN. Znam taką jedną, raz zrobiono jej cesarkę przy zagrożeniu w porodzie, była zła na szpital, teraz chce znowu być w ciąży, jest dwa lata to cesarce, ma anemię, coś tam z oczami i jeszcze parę chorób, no i robi wszystko by tej cesarki nie mieć, tj. szuka jakichś "specjalnych" lekarzy. Ostatnio hitem było to, jak trafiła na jakąś stronę o porodach domowych, bez lekarza czy znieczulenia, i chce rodzić w domu. Tak, w domu, jedynie z położną. bo niby tak jest trendy i naturalnie. Jak dla mnie jest to skrajna głupota, wystawianie się na niesamowity ból, i ryzykowanie życia bezbronnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jeden z niewielu logicznych i rozsadnych tematów o cc/sn na kafe. Bez nawiedzonych matek polek wychwalających porody naturalne, piętnujących cc. Miałam planowane cc, super dla dziecka ( tym bardziej, że okazało się owinięte podwójnie pępowiną), ja miałam trochę problem z mobilnością, ale przyczyniły się do tego wcześniejsze urazy kręgosłupa i złamana kość łonowa ( jazda konno). Teraz jestem w 2 ciąży i lekarz powiedział mi, że skoro pierwsza ciąża była cc, to druga też, z czego b. się cieszę, tym bardziej, że teraz mam problem z chodzeniem i bardzo boli mnie ta kiedyś złamana kość łonowa ( a co dopiero poród sn i ucisk na tą kość...swoją drogą dla jednego nawiedzonego ortopedy nie jest to przeciwwskazanie do sn, na szczęście są jeszcze inni ortopedzi). Reasumując cc to też nie bajka, ale zdecydowanie bardziej humanitarne, niż sn, no i dla dziecka przede wszystkim bezpieczne. Nie rozumiem tej nagonki i straszenia cc, jakoś o powikłaniach kobiety i dziecka po sn za wiele nikt nie mówi. I to fakt, gdyby faceci też rodzili, wybór porodu byłby standardem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane ja powiem tak,mój poród miał być Sn zastanawiałam się nawet nad znieczuleniem ale zrezygnowałam..Poród rozpoczął się ból jak s...wysyn.. chwała że zakończył się cc .Dziecko było pępowiną oplątane dlatego podjęto taką decyzję. Dziecko zdrowe chwała, ja dochodziłam szybko do siebie,nie musiałam brać żadnych środków znieczuleniowych po wszystkim..dobrze że dziecko było z położnymi bo ja bym się Nim nie zajęła.rana goiła się szybko a ból żaden.. tyle że czuła że było coś robione na brzuchu i tyle ja polecam cc.. Pierwsze porody zazwyczaj są długotrwałe więc ja dziękuje za taki ból przez wiele godzin tym bardziej że wiem co to za ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc wszystkim kto bedzie czytal.. jedne panie bo wielu latach rodza drugie dziecko i praktycznie z porodowki wracaja z usmiechem . Ja 7lat temu urodzilam synka 4120 59dl i....malo nie zeszlam. Pekalam naprzemiennie z rozcieciami.zeszlo sie pol oddzialu wprawdzie dali pomysl cesarki ale ordynator uznal ze za puzno i tak to mnie kroili. Rodzilam przy partch 9cm rozwarcie i pekla szyjka krwotok itp. 36szwow. Dodam ze porod wywolywany konska dawka oxy i nawet poloznej nie bylo,tylko czasem chyba ktos zaszedl. Zeszlo 5.5 h na te pol godz przyszedl caly szpital. Dobic mnie nie chcieli a i tak skonczylo sie proznociagiem. Ponad 8 miesiecy sie meczylam a oslabienie przeszlo jak synek mial 1.5 roku. Pamietam ze na sali po porodowej lezalam z dwoma usmiechnietymi paniami dreptajacymi maluszkami przy piersiach. Ja lezalam na boku lekko skurczona i skomlalam jak glodny szczeniak. Te oto panie biegaly do pielegniarekzeby mi przyniosly przeciwbulowe to dostalam mikro tabsa z paracetamolem. Mojego synka co ledwo sie miescil w tym szpitalnym lozeczku nosily te dwie nieocenione pomoca pacjentki a ja dalej poplakiwalam z bulu i zlosci na lekazy. Podczas oddechu pupcia boli noga ruszyc sie nie dalo nie mowiac o kichaniu czy glosniejszej rozmowie niz szept. Trauma to malo powiedziane.blizny mam spore do dzis i mala dziurke bo kazalam im poprawic jeden szew tak bolal jakby ktos mnie tam kul gruba igla. Mozecie sobie wyobrazic.. zdjeli szew i rana spora i gleboka rana nie bolala juz tak bardzo.. moj porod zakonczyl sie sieczka posiekane pociete miesko kawaleczek przy kawaleczku lacznie z miesniami o***tu. Po tylu latach dobrze to pamietam. Synek w wieku ok.3 miesiecy lezal na lozku i z wyraznym zaciekawieniem sluchal jak mu tlumacze ze jeszcze nie moge go podniesc na raczki bo to graniczy z cudem. Teraz jestem w drugiej ciazy polowa za mna. Ciaza planowana z mala roznica bo i planuje odwiedzic psychologa ktory wystawi papierek do cc. Syn ma prawo miec rodzenstwo.a co nas nie zabije to nas wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa nad gosciowami
Jesli nie ufasz sobie wybierz cc, cc to był koszmar ale kontrolowany i jedyne czego sie bałam to zeby małe nie oberwało skalpelem a przy porodzie sn jesli cos pójdzie nie tak to mozesz miec dziecko kalekę do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×