czy mial prawo sie o to obrazic

moj facet sie obrazil i sie nie odzywa. a dlatego ze wyszlam przedwczoraj z kumpela do knajpy i sie zasiedzialam...nie wychodze czesto, raz na miesiac. a on twierdzi zebym wychodzila sobie gdzies jak jest w domu a nie w pracy bo w razie czego jakby sie cos dzialo to zeby mogl podjechac...ale on duzo pracuje a jak jest w domu to wole z nim posiedziec niz wychodzic... no i powiedzialam mu ze wychodze z kumpela, ze nie bede dlugo no ale sie zasiedzialam do pozna... z 1 strony uwazam ze z mojej strony to nie fair bo on jest w porzadku, nie lazi nigdzie po klubach itp i sie o mnie troszczy, ale z 2 strony moja siostra uwaza ze on chce mi mowic co mam robic, co moge a czego nie...nie wiem juz.