Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy Wasze dzieci doprowadzają Was do szału?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w stanie w spokoju znieść: płacz, bałagan, wrzaski, niszczenie zabawek, szantaż w sklepie mojego dziecka. Ale do szału doprowadzają mnie dwie rzeczy: wielogodzinne marudzenie i pobudka o 5 rano - wtedy mam ochotę ją udusić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako mama wielodzietna nie potrafie znieść wlasnie wrzaskow, czy rykow .U mnie w domu wręcz zakazane i karygodne, jelsi ktoś się burzy i nie raz slyszalam określenie ,ze to terror ,bo dzieci nie mogą mi tu wyc w domu to ja im proponuje przez jeden dzień posłuchać pisków nie przez jedno dziecko ,ale przez kilkorga I również krew mi się gotuje jak dzieic okazują brak posluszenstwa U mnie dyscyplina to priorytet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
U mnie szantaż w jakimkolwiek miejscu o cokolwiek grozi..... rzykrymi konsekwencjami i moim gniewem Wycia ,piszczenia, wrzeszcenia tez nie toleruje D cholery mnie dorpowadza pyskowanie a niestety nie często moje uszy sa tym zaszczycone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie do szału doprowadza jęczenie. A to nie chce mu się czegoś zrobić to jęczy, że nie potrafi, albo coś nie pójdzie po jego myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jęczenie bez powodu, skąd jak to znam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaaaa.... jęczenie x 2 to jest masakra! Potwierdzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jęczenie to pikuś, do szału doprowadza mnie to, co robi teraz - biega na pełnym gazie po całym domu ledwo wyrabiając na zakrętach z okrzykiem 'kurde blade!' - dwa latka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie-napad głupawki,że można mówić,prosić,jak grochem o ścianę i jakieś takie ni to wycie,ni to pisk....a jak mówię,żeby przestał,to ma taki jakis tępy wyraz twarzy pomieszany z głupawym uśmieszkiem...no wtedy to bym zadusiła...bo to fajny,rozumny trzylatek,a jak go coś czasem napadnie ,toooo .....wrrrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 7-latka. nienawidzę jak wyje, lub krzyczy. Ja również zniosę wiele ale wrzasków nigdy, może przez to że jestem nadwrażliwa słuchowo. Poza tym robienie głupich min oraz powtarzanie jakiejś sekwencji słów 100 razy. Nie lubie, może nie nienawidzę ale nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nienawidzę jak dwulatek zaczyna pokazywać swoje niegrzeczne fochy, zwala wszystko z mebli próbuje zrzucać talerze na ziemię, normalnie dostaję białej gorączki i gowniarz ląduje na 15 minut w swoim pokoju aż nabierze ludzkich odruchów, szału można dostać z takim bachorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz. W tej chwili. Powinny już być w swoich łóżkach ale sie ganiaja i kłócą. Cała trójka. Zaraz się rozedre tylko skończę pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klapsa daj to się zaraz położą do wyra, z dzieciarami trzeba ostro bo inaczej na głowę wlezą gowna małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie jak mój niespełna dwulatek marudzi i nic mu nie pasuje , nic nie chce robić i tylko jeczy....masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzenie mielonego z ziemniakami. Przez dziewięć lat. Zawsze przed wzięciem do buzi ostatniego widelca wskazuje palcem na wiórek marchewki/ogonek koperku/okruszek majeranku pytając "a co to jest?", robiąc jednocześnie odruch wymiotny. Wstawanie o 5 rano przy tym to pikuś. Przez dziewięć lat to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to on 9 lat je tego mielonego? :D wiesz...też bym szału dostała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój 4 latek biegający po domu i wrzeszczący dupa,pupa...od tygodnia to jego ulubione słowa..powtarza je z milion razy dziennie...zwariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- moja corka (niecale 2,5 roku) opanowala do perfekcji wyprowadzanie mnie z rownowagi, kiedy w swoim sprzeciwie nie chciala stawac na nogi, tylko ja ja pod pachami, a ona nogi jak pajacyk ugina. 3 razy tak zrobila i jej to z tylka wybilam :-P - bicie. Tez ja szybko wyleczylismy, ale jej machanie lapami w odpowiedzi na kazde "nie wolno" budzilo we mnie nieznane dotad poklady gniewu ;-) Ale to tez utemperowalismy. - aktualnie brak posluszenstwa. 5 razy trzeba ja wolac, a i tak dopoki nie krzykne, to nie slyszy. Albo odpowiada "zaraz" . Jeszcze szukam na to metody, ale potrafi mnie tym rozjuszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda jest jedna . Jak ona cos bedzie od ciebie chciala to rob tak samo ignoruj lub mow zaraz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×