dylemat

Witajcie, Nie wiem co ja mam juz robic :/... mam 22 lata I jestem mezatka. Aktualnie mieszkamy w Uk. Mam dobra prace za biurkiem. Razem z mezem mieszkamy sami. Mamy dosc dobra sytuacje finansowa. Mam problem z rodzicami. Caly czas mnie dojezdzaja, ze nie mam prawa miec teraz dziecka. Nie jestesmy juz malymi dziecmi zarabiamy na siebie a ona mi pierze glowe I mowi mi o swoich pogladach. Dzisiaj sie juz z mezem o to poklocilam bo juz sama nie wiem czego chce od zycia. Nie chce zawiesc rodzicow I nie chce mi sie ich wysluchiwac a wiem, ze jak zajde w ciaze to bede I sie ode mnie odwroca :(. Moj maz chce dziecko. Chcemy kupic mieszkanie w Pl. Wiem, ze bedziemy mialieli do czego wrocic jak cos ale to I tak nie jest wystarczajace. Pomozcie mi co ja mam zrobic nie chce nikogo zawiesc I nie chce z nikim sie klocic.

zasadniczo wyjscia masz dwa albo przedrazyc o co chodzi starym (z tego co piszesz jestes na to za slaba) albo wpuscic lewym uchem a wypuscic prawym

Uwierz mi staram sie tego nie sluchac. Jest mi trudno. Oklamuje ich, ze nie chce dziecka a tak na prawde jest inaczej.

Rabbi w synagodze pyta: - Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią? Mosiek, domyślnie: - Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki? - Niewykluczone - mówi rabbi - Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili. Mosiek wychodzi z domu z pólitrówką,a Salcia pyta: - Gdzie niesiesz tą wódkę? - Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek. - W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia. Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki. Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki. Rabbi zaczerpnął stakana, wypił i mówi: Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.

Autorko (jeśli to nie prowo....mam trudność uwierzyć w owy dylemat) Ty jesteś mężatką, pracujesz itd i...co rodzice mają tutaj do powiedzenia? W sypialni też sprawdzają w jaki sposób uprawiasz seks i czy w ogóle? O czym Ty mówisz??? Wyszłaś za mąż za rodziców czy swojego faceta? Co to znaczy że nie chcesz zawieść nikogo? Jeżeli Ty znasz sposób aby zaspokoić calutki świat ( w tym i swoją rodzinę) to będę Ci niezmiernie wdzięczna do końca mojego życia jeśli podzielisz się sposobem :-) Masz 22 lata a trzymasz się mamusi i tatusia jak malutka dziewczynka. Weźże kobito dojrzej! Co mają Twoje przyszłościowe dzieci do Twoich rodziców? Chyba że chcesz się na nich uwiesić i oczekujesz że będą niańczyć Twoje "bachorki"? Stworzyłaś związek ze swoim facetem i jeszcze się na niego wkurzasz? Kłucisz się o pierdoły i pytasz jak masz postąpić. Gdybym była facetem, kopnęłabym Cię w 4-ry litery.

Czego chcieć więcej? Ty chcesz dziecka, twój mąż, więc jest świetnie! Rodzice albo pójdą po rozum do głowy i zakochają się we wnuku, albo trudno.