Ciąża po poronieniu. Interpretacja wyniku testu ciążowego. Proszę o pomoc.

Witam, na wstępie powiem, że mam już kilkuletnie dziecko. W marcu br. dowiedziałam się o drugiej ciąży, bardzo z mężem się ucieszyliśmy z tej wiadomości, niestety ciąża przestała się rozwijać, zaczęłam krwawić i mój ginekolog stwierdził ciążę obumarłą w 8 tc. 24 marca przeszłam zabieg łyżeczkowania. W miesiąc po zabiegu miałam zgłosić się na wizytę kontrolną, ale mieliśmy trochę problemów i wizyta zeszła na dalszy plan, miesiąc temu umówiłam się na kontrolę u gina i wypada ona jutro. Podejrzewam u siebie ciążę, a przynajmniej mam na nią cichą nadzieję. Zrobiłam dziś test ciążowy, okresu powinnam dostać jutro, najdalej pojutrze. W pierwszej chwili po zrobieniu testu myślałam, że jest negatywny, ale gdy przyjrzałam mu się przy oknie zauważyłam drugą, ledwie widoczną kreseczkę. Nie wiem jak interpretować ten wynik ponieważ w ciąży z pierwszą córką test pozytywny wyszedł bardzo wyraźnie. W kolejnej ciąży, której niestety nie dane było mi donosić, obie kreski również były dość dobrze widoczne, a tu jest zaledwie cień drugiej kreski i naprawdę trzeba wytężyć wzrok by ją zauważyć. Tak jak pisałam, jutro mam wizytę u gina, ale nawet jeśli mu powiem o swoich podejrzeniach to USG jeszcze nic nie wykaże bo jest za wcześnie. Co o tym myślicie?

up

Ja przy pierwszym tescie dzien przed okresem tez miałam cien cienia. Bylam na drugi dzien u lekarza bo wyjezdzalam i chcialam potwierdzic ewentualna ciaze. Na usg nie bylo nic widac ale lekarz powiedzial ze macica jest rozpulchniona i raczej ciaza. Po dwoch tygodniqch bylo juz wiadac na usg.

Pokaz ten test, bedzie prosciej :)

Jak górale mówią na mgłę? - Gówno widać!

idz do lekarza a nie o ciąże nas pytasz

gość dziś Pokaz ten test, bedzie prosciej usmiech.gif Zdjęcie nic nie pokaże bo tą kreskę widać ledwo "na żywo", a jak zrobię fotkę telefonem to już wogóle nic nie zobaczycie. Kreska jest, ale ledwo dostrzegalna.