Ciesze sie na rozlake z facetem..

Jestem z M. 5 lat, kiedyś razem pracowaliśmy wiec widywaliśmy sie prawie 24/dobe, przez pierwsze 2 lata osobno spędziliśmy moze tydzień czy dwa,kazdy u swojej rodziny. Wtedy bardzo tesknilam. Teraz mija nam 5 lat,mamy 2 letnie dziecko które bylo planowane i nadeszly czasy kiedy wręcz lubie gdy M. nie ma,za parę dni wyjeżdżam na caly miesiąc do rodziny wraz z dzieckiem i bardzo sie z tego ciesze,ze odpocznę od niego. Ostatnio meczy mnie strasznie, wręcz takimi p*****lami ze wiecznie by chodzil tylko i kupował cos do jedzenia,bo co otwiera lodówkę to steka ze nic nie ma, ze prawie codziennie otwiera piwo, ze zapuscil brzuch i nic z tym nie robi,ze siedzi na ebayu i wyszukuje zabawki dla syna który ma ich i tak cala mase), albo ogląda jakieś durne naklejki ze sfastykami, zamiast cos mądrego przeczytać, z drugiej strony sam z siebie pomaga w domu,gotuje,pierze, kupuje mi kwiaty, ale ja chyba jestem nim juz zmeczona i nawet te plusy są przysłonięte przez minusy i zwyczajnie ciesze sie ze sie przez ten miesiąc zobaczymy tylko parę razy w tyg.na chwile na Skype. Czy to normalne?

pokazujesz mu łiłę na skype?

Podjeżdża BMW pod blok, wysiada dres i wrzeszczy: - Jolkaaa! Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka. - Co? - Zrób se grę wstępną, zaraz przyjdę.

Up