Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0Kama0

Macocha.. Jak mam być dla niego matką ?

Polecane posty

Gość 0Kama0

Witam, Jestem Kamila rok temu ożeniłam się, mój partner ma syna z poprzedniego małżeństwa nazywa się Kacper ma 13 lat, jest dosyć trudny w wychowywaniu będąc jednocześnie bardzo dojrzały jak na swój wiek. Ale nie oto chodzi mi w tym temacie, a mianowicie bardzo chcę zastąpić mu matkę która najzwyczajniej go nie chce, a chłopak mnie odtrąca jest wobec mnie wulgarny, np. Gdy dość nie dawno były jego urodziny, pojechał z Ojcem na gokarty spędzili tam razem cały dzień, Ja w tym czasie miałam zrobić kolacje byśmy spędzili razem trochę czasu. Gdy wrócili ok.20 Kolacja była już na stole, Dawid ( Mój mąż) Usiadł do stołu i zawołał Kacpra, zaczęliśmy jeść, po kilku sekundach chłopak wstał wraz z talerzem i wywalił wszystko do kosza mówiąc że to jest okropne a ze ja jestem głupią Kur*ą która nawet gotować nie umie. Po czym pobiegł do swojego pokoju. Ojciec ma z nim bardzo dobry kontakt, ale po długiej rozmowie on powiedział że mnie nie przeprosi bo na to nie zasługuje, traktuje mnie jak powietrze ja się staram ale moje wysiłki idą na próżno.. Ostatnio Dawid, stanowczo kazał mu jechać ze mną do sklepu na zakupy, zrobił to z ogromną niechęcią ale cóż, w sklepie a raczej przed nim była jego matka z dziećmi swojego męża, Kacper gdy zobaczył że ona je przytula zareagował ogromnym sutkiem, w drodze powrotnej patrzył się tylko smutną twarzą przed siebie podczas gdy zwykle jest bardzo pewny siebie. Gdy tylko wróciliśmy do domu On pobiegł do swojego pokoju, poszłam za nim a on siedział na łóżku i płakał, pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją On gdy tylko mnie spostrzegł wypchnął mnie z pokoju mówiąc, że mnie tam nie chce, że nie jestem mu potrzebna. Ja naprawdę szczerze chcę go traktować jak swoje dziecko ale On mnie odtrąca nie da się Tknąć .. Ja już nie wiem co mam robić podałam tylko dwa z nielicznych przypadków tego jak Chłopak mnie traktuje. Możecie mi coś podpowiedzieć ? Jak mam się zachować jak mam do niego podejść żaby kroczkami ale mnie zaakceptował nie musi mnie traktować jak matki, chcę po prostu żeby nie traktował mnie jak zbędnego przedmiotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, jeżeli "się ożeniłaś", to już masz problem, bo albo jesteś facetem w przebraniu, albo Twój luby jest kobietą... Nie dziwię się, że Twój pasierb tak się zachowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie "ożeniłam się" a "wyszłam za mąż" :O po drugie nie masz być dla niego matką, nigdy nie byłaś i nie będziesz. Jesteś tylko następną d/u/p/ą jego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze z nim poprosu szczerze porozmawiaj. Tylko w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ożeniłaś się i twój pasierb zareagował sutkiem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:35 nie uduś się od tej złości, śmieszna jesteś. Matka olała syna więc raczej super babką nie jest. Dziewczyna chce dziecku stworzyć normalny dom, a ty na nią najeżdżasz. Chłop cię kantem puścił z inną że tyle w tobie złości. Nie każda ma macocha to kur/ w, a jeśli nawet to jak nazwiesz matkę porzucająca dziecko? To dopiero kure/wstwo przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś napisał wyżej, nie jesteś i nie będziesz jego matką, bądź raczej przyjaciółką czy coś w tym stylu, a dziecko boi się zaufać bo już raz został odtrącony,może psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej tego chłoipaka, niech się piekli, bądż ponad to.Pokaż, że nie wyprowadzi cie z równowagi, nie reaguj , nie pokazuj,ż eco przykro.Traktu go sużobo i oficjalnie, jak powietrze.Olewany zmięknie, ojciec niech z nim gada, a ty tyle ile musisz, czyli minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×