Nerwowa

Teść pożyczył kasę rzekomo do niedzieli a jak kasy nie ma tak nie ma. Dostał wypłatę ale żeby kasę oddać to nie ma ale najebany potrafi chodzić alkoholik, pokłóciłam sie o to z partnerem bo twierdzi, że hój mi do tego! Szkoda gadać powiedzcie co byście zrobili na moim miejscu? Nie są to duże pieniądze ale skoro się obiecuje to powinno się zadzwonić i powiedzieć co nie co a ja nie lubię niesłowności.

Mam ochotę zadzwonic do tego alkoholika a mało tego to jego żonka czyli teściówka dzisiaj przyjechała sobie na wielkie zakupy a kasy jak nie zobaczyłam tak nie zobaczyłam.

Ktos się wypowie na ten temat?

Widzę, że was tylko interesuja tematy sex nic wiecej !

Interesują nas inne ale pijakami i teściowymi to już rzygamy:(

Tzn co? PARTNER pożyczył.... "teściowi"? Czyje to były pieniądze? Twoje? Parnera? Skoro "teść" to alkocholik to po co pożyczać? Jeżeli pieniądze nie były Twoje to Tobie nic do tego. To że Ty jesteś słowna nie znaczy że wszyscy tacy są. Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. Pomijając "Łacinę" partnera....Trafił Ci się facet, nie ma co.

no mieszkamy razem skoro tak to wspólna kasa a pożyczyliśmy wspólnie bo jechał do pracy a kasy nie miał.

Obiecał że do niedzieli odda a tu nic teściowa dzisiaj przyjechała to nawet nie wspomniała o kasie ! Tylko z siatami zakupów łaziła a wiem, że niedługo nie będzie miał kasy bo u nich bieda aż piszczy a pożyczyliśmy bo jechał w delegacje bez kasy a trafiło się tak, że pożyczył w dniu wypłaty a jak mówię partnerowi by upomniał sie o kasę bo to jednak dług to ten z mordą, że to nie moja sprawa i nie mam się wp*****lać tylko zapomniał, że jak tatus nie odda kasy to my do gara nie będziemy mieli co włożyć ;/ już kiedyś pożyczyli i nie oddali na czas i głupa palili a ja musiałam pożyczać kasę bo nie miałam na mleko dla dziecka.

pretensje do swojego faceta a nie do teścia to jego rodzina i jego alkoholicy

A szkoda gadać .

idź do teściowej i powiedz że teść pożyczył a ty sobie w zakupach odbierzesz dług