Przyjaciółka mnie olała

Z kasią zawsze byłyśmy przyjaciółkami. Zawsze szczere, wszędzie razem. Do czasu kiedy do naszej klasy doszła anka... Kasia zaczęła stopniowo mnie olewać i poszła sobie do anki i jej przyjaciółek. Zaczęło się niewinnie. Tłumaczyła że dzisiaj chce iść na rzekome skróty to idzie z anką, a to że dzisiaj nie może ze mną wyjść bo już ance obiecała, a to znowu zaczęła mnie oklamywać że nie może wyjść a tak naprawdę szła do anki... Stopniowo oddałyśmy się od siebie ale ona zawsze wracała z podkulonym ogonem od anki która jak miała humorej to na wszystko focha miała... Niestety później kasia znów do niej wracała i tak w kółko. Teraz kasia już na dobre wczuła się w to ich popularne towarzystwo i mi chwali się tylko z którym chłopakiem to nie gadała :/ Nie chodzi mi o to że jestem o anke zazdrosna tylko nie mogę znieść tego jak kaśka się niszczy w ich środowisku i ogólnie żal mi tych wszystkich lat przyjaźni i tych wspomnień... Miał ktoś podobną sytuację ? A ma ktoś może pomysł jak odzyskać przyjaciółkę ?

A po co ci taka przyjaciolka? To nie przyjaciółka, nawet nie koleżanka. Cos jej się w tobie nie podoba, jesteś dla niej za malo odpowiednia skoro tak po prostu cie olala. Tacy ludzie niegdyś nie rozumieją co to przyjaźń, kiedyś ta Anka ja oleje albo ona ja. To płytka osoba, nie myśl o niej, wykorzystuje cie.

Każdy ma prawo wybrać sobie towarzystwo. Może od początku za tobą nie przepadała, ale się narzucałaś?