Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyszłam do liceum ze średnią 4.89 a teraz kończę pierwszą klasę z 3.8.

Polecane posty

Gość gość

Wszyscy mi mówią, że do niczego się nie nadaję. Jestem beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne w liceum, czego się spodziewałaś? jest trudniej po prostu a średnia 3,8 wcale nie jest zła, poza tym przecież średnia się do niczego nie liczy, ja skończyłam liceum dwa lata temu a nie pamiętam żadnej swojej średniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuję wierzyć w to, że to tak naprawdę nie będzie miało w przyszłości większego znaczenia, ale odrobinę trudno jest mi nie przejmować się średnią, gdy wszyscy w okół patrzą na mnie z góry. W mojej klasie o profilu biologiczno-chemiczno-fizycznym posiadanie średniej 4.9-5.0 nikogo nie dziwi, z kolei średnia 3.8 jest przeważnie kwitowana współczującym spojrzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego, że jest trudniej niż w gimnazjum? biorąc pod uwagę fakt, że większość pl. gimnazjum jest na poziomie dna, to żaden argument. jeśli się dużo uczysz i masz średnią 3,8, to może nie jesteś stworzona do kariery naukowej swoją drogą, takie biol-chem. klasy są najśmieszniejsze. wszyscy dbają o średnią, a potem płacz, że nie dostali się na lekarski. takie skupisko niedorozwojów z przerośniętymi ambicjami. każdy zdrowy człowiek uczy się w lo pod maturę, a nie dla ocen na świadectwie, którym można się co najwyżej podetrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a uczylas sie duzo? bo ja tez mam 3.8 ale w ogole sie nie przykladalam wiec mysle ze taka jest nawet ok w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak po studiach bedziesz bezrobotna w tym kraju wiec po co sie martwisz o jakas srednia jak i tak to nic nie zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, nie martw się! Na koniec 1 klasy LO z reguły ma się niższą średnią niż na koniec gimnazjum. A średnia 3,80 to jest niezła średnia, a sądzę, że nawet powyżej średniej dla całej klasy. I poza tym to wcale nie średnia jest najważniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uczysz się? Ja miałam taką średnią i wcale się nie uczyłam... To jak ty się uczysz i lepszych ocen nie możesz dostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W liceum są inne wymogi i troszeczkę inny 'tryb'.. nie martw się. A poziom gimnazjum nie jest tragiczny - to zależy, jakie to gimnazjum.. Zapamiętaj sobie jedną rzecz, którą mówi Ci starsza koleżanka - nigdy, przenigdy nie uzależniaj swoich talentów i predyspozycji od ocen, średniej w szkole albo opinii innych ludzi. Sama szukaj tego, w czym jesteś najlepsza, i nie daj się zeżreć systemowi edukacji (który ma wiele błędów i nie jest nastawiony na indywidualną jednostkę, poza tym sprowadza się często do soczystego KUCIA) ani ludziom, którzy będą Cię próbowali wcisnąć w szufladkę 'humanistka', 'ścisłowiec' etc. Ja sama dałam się tak wcisnąć, miałam fobię przed matematyką (choć nie przeczę, że to było też troszkę usprawiedliwienie), a zgadnij jakie studia wybrałam? Matematykę właśnie, na dobrym uniwerku . Pierwsze parę miesięcy to był koszmar, bo wrócił stres z gim i LO, jakim było chodzenie do tablicy na matmie - ale udowodniłam, że się DA. Teraz po 1 roku myślę, żeby przenieść się na politechnikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dbaj o piątkę z matmy i może jeszcze z chemii, a na resztę miej wywalone. Resztę możesz spokojnie opanować w trzeciej klasie przed maturą. Takie małe zaskoczenie zrób, żeby mieć lepsze wyniki na maturze niż większość z klasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co szłaś studiować matmę jak tego nienawidziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że w porównaniu do reszty klasy poświęcam mniej czasu na naukę. Nie chcę powiedzieć przez to, że olewam szkołę, tylko raczej, że nauka przedmiotów z jakimi wiążę swoją przyszłość nie wymaga ode mnie większego wysiłku. Powiedziała bym wręcz, że siedzenie nad nimi sprawia mi przyjemność. W konsekwencji mam świadomość, że umiem i rozumiem określone zagadnienia oraz wiem, że poradziłabym sobie z nimi na maturze. Sytuacja przedstawia się nieco gorzej jeśli chodzi o przedmioty, które nieszczególnie mnie interesują i które to kończę w tej klasie. Tutaj już muszę się trochę pomęczyć, a mimo nie mogę pochwalić świetnymi efektami swojego trudu. Nigdy szczególnie się tym nie przejmowałam. Nabyta w ten sposób wiedza całkowicie mi wystarcza i raczej uniemożliwia określenie mnie mianem totalnej ignorantki, ale też szczególnie nie powala. (Mianowicie same tróje z okazjonalnymi odchyłami zarówno w jedną jak i drugą stronę.) Z jednej strony wiem, że pracuję na swoje konto i nie powinnam oglądać się na innych, a owoce jakich oczekuję nie mają postaci wspaniałych ocen, czy średniej, tylko posiadania wiedzy i zdolności pozwalających mi w przyszłości na zadnie matury, pójście na studia i w końcu na znalezienie pracy zgodnej z moimi zainteresowaniami i ambicjami. Czasami jednak miewam pewne załamania, wynikające z nadmiernego porównywania się do innych oraz lekką presją ze strony rodziny, które przejawiają się w tego typu bezmyślnych wpisach na losowych stronach internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nienawidziłam, tylko NIE UMIAŁAM i bałam się. Więc poszłam, żeby mieć jakieś wyzwanie i się zahartować i nauczyć tej matmy :). Poza tym standardowe studia humanistyczne też mnie nie kręciły. jak widziałam, czego musiała się uczyć koleżanka na socjologii, to.. porażka. W przerwie po maturach sama nadrabiałam, potem trochę chodziłam na korkach. Po tym roku muszę powiedzieć, że matmę.. lubię i nie podchodzę do niej jak do jeża. Myślę o politechnice/fizyce teraz (fizyka mnie zainteresowała nawet bardziej niż matematyka, ale to się zobaczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cię coś mało interesuje, to nie celuj w piątki z tego. Po co ci tyle zachodu? lepiej wybieraj już teraz kierunek studiów i przygotowuj się do jakiejś olimpiady, która Ci zapewni indeks na studia, o. To na pewno jest pożyteczniejsze niż walczenie o 5 z z WOSu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na marginesie - u mnie tylko jedna laska, która dobrze się uczyła (czyli grupa jadąca na 4, 5, a nawet na niemal samych 5), wylądowała na CM UJ, a reszta poszła na frycza-modrzewskiego i inne typowe prywatne uczelnie na kierunku typu administracja, socjologie etc. - jeden kumpel się przeniósł na administrację bo nie radził sobie na politechnice (a miał niemal same piątki), jeden z historii na UJ wylądował na archiwistyce na Papieskim bo też sobie nie radził - a ci, co się słabo uczyli całe 3 lata i wagarowali - w większości na niezłe kierunki na AGH, politechnice, UJ - inżynierie, matematyka, ratownictwo medyczne. A byłam w LO o takim średnim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w gimnazjum z matmy miałam 5 a w LO 2 w drugiej klasie... także wiesz, to nic dziwnego jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nova CE Wrocław
UWAGA! Wraca ośmioletnia podstawówka i czteroletnie liceum! Jeśli nie masz ukończonego gimnazjum lub liceum, to ostatni dzwonek, aby ukończyć szkołę aktualnie obowiązującym trybem. Wypełnij formularz na stronie, oddzwonimy! Link - http://www.nova.edu.pl/application/register/index/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×