Pytanie w sprawie niewypłacenia wynagrodzeń

Witam Mój szef nie wypłacił mi pensji za połowę kwietnia i cały maj. Sytuacja w firmie jest ciężka firma najprawdopodobniej upadnie. Cały czas mówi że za parę dni będzie wypłata, pracownicy pracują przychodzą do pracy ale wypłat jak nie ma tak nie ma. Mam już tego dość, mam umowę na 1/2 etatu. Czy mogę nie przyjść do pracy od tak sobie ? Szczerze nie mam już ochoty wydawać ze swoich prywatnych pieniędzy na dojazdy ponieważ one mi się nawet nie zwracają z braku wynagrodzenia. Może lepiej iść na L4 ? Nie mam zamiaru pracować już za darmo i zaczynam rozglądać się za nową pracą. Co w tym wypadku poradzicie ?

możesz rozwiązać umowę z powodu ciężkiego naruszenia praw pracownika przez pracodawcę, to chyba par.55 KP-poszukaj sobie. Dostaniesz od razu normalnie zasiłek, jeśli taki ci przysługuje, bo to jest traktowane, jakby pracodawca rozwiązał w tobą umowę.

Niewypłacenie w terminie całości wynagrodzenia jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy wobec pracownika.W takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, a jeżeli umowa o pracę została zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy – w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni. Ale jak wypłaca ci część pieniędzy to już nie tak łatwo rozwiązac um.

Do odzyskania odszkodowania najlepiej poprosić o pomoc firmę lub kancelarię odszkodowawczą, np. Pionier: http://kancelaria-pionier.pl/o-nas , która się w tym specjalizuje.

dokładnie, bo co to za czasy, gdy pracodawca nie wypłaca pensji, pół biedy, kiedy firma ledwie przędzie, a nie gdy np widzi się szefa z rodziną w ekskluzywnej restauracji na obiedzie a pracownikom powie, że nie ma z czego wypłacić (taki przypadek miała koleżanka w pracy) Nasłać na Dziada PIP i zgłosić się o pomoc do odszkodowania. Pionier słyszałam, że są dobrzy w odszkodowaniach (na pewno komunikacyjnych).