Ile i jakie zajęcia pozalekcyjne maja wasze dzieci?

Na kinowej 19 jest fajna akademia walki. Zapisałam tam syna i jest bardzo zadowolony z zajęć. Na początku bałam się go zapisać na takie zajęcia. Jednak z czasem widzę że to był bardzo dobry pomysł

Żadnych zajęć dodatkowych! Nie zabierajcie dzieciom dzieciństwa? Ambicja was zżera?! Za dużo macie kasy?!

ja zapisałam córkę na dodatkowy język niemiecki do Teddy School stawiam na rozwój językowy :)

U mnie też język: akurat młodemu znalazłam angielski Teddy Eddie przez ofertę sml.edu.pl w Koszalinie w Emce ;)

My jestesmy ze szczecina i dzieci chodza do szkoly muzycznej 2 razy w tygodniu :) Do szkoly Artyz jezdzimy. Zajecia trwaja po 45 minut takze mysle ze to optymalne dla dzieciakow :) a bardzo lubia te zajecia, a nauczyciele maja super podejscie

Hejo, też jestem ze Szczecina i mam pytanie do Ciebie - wiesz cos może jak jest prowadzona w tej szkole nauka śwpiewu dla nastolatków? Moja córka wydaje mi sie że ma talent, uczyła sie dotąw w szkolnym chórze ,teraz psozła do szkoły średniej i ona bardzo chce sie uczyć dalej śpiewu , a nie wiemy gdzie ja zapisac, czy jakieś prywatne lekcje czy wlasnie taka szkoła muzyczna. Jakbyś mogła coś napisac jeśli wiesz to bede wdzieczna

u nas taniec karate i teraz niedługo dojdą korepetycje z matematyki i angielskiego przed testami. myslę o wysłaniu syna do http://ckperla.pl/ żeby się trochę podszkolił bo mieliśmy kiedyś korepetytorkę, taką studentkę ale to w ogóle nie wypaliło - raz była, raz nie mogła i dziecko naprawdę przez ten czas niewiele się nauczył.

Jako rodzice wiemy, że nadchodzi moment kiedy przestajemy być autorytetami dla naszych pociech a nawiązanie silnych relacji z rówieśnikami staje się priorytetem. Przy wsparciu Akademii Królowej Jadwigi, moja nastoletnia córka w naturalny sposób zyskała umiejętność wchodzenia w relacje z innymi ludźmi i rozpoczęła budowanie własnej tożsamości społecznej w grupie. Jako młoda dama dokonała subtelnego przejścia z dzieciństwa w dorosłość i zupełnie ominął nas problem zajęcia po lekcjach kontra szkoła. Wszystko idealnie współgra gdyż zajęcia prowadzone są poza zajęciami szkolnymi, obowiązkowymi, ponieważ w Akademii zajęcia odbywają się w pierwsze soboty miesiąca a rok rozpoczyna uroczysta inauguracja w pałacu w okolicach Poznania (wakacje).

Mój synek ma piłkę nożną dwa razy w tygodniu i basen. Piłkę ma w szkole jako zajęcia pozalekcyjne z trenerem i jest bardzo zadowolony, uwielbia grać w piłkę. Mają organizowane mecze, więc cała rodzina mu kibicuje. A na basen to chodzi do Szkoły Pływania Fala http://www.szkolaplywaniafala.pl/o-nas/ Ma grupę dopasowaną do siebie wiekowo, instruktor ma podejście do dzieciaków, fajnie się bawią w wodzie i mniej mi choruje, więc to jest duży plus. Próbuję go namówić na angielski, ale nie chce za bardzo, więć zobaczymy jak to będzie.

Moja corke poslalam do Muzofilli na nauke gry na gitarze. Poczatkowo obawialam sie, ze wymagania moge byc dla niej zbyt duze, ale zawziela sie i teraz dzieki kadrze, ktora motywuje, ale takze oczekuje samodyscypliny, Monika potrafi tak zorganizowac czas by moc grac jeszcze w domu. Chce byc coraz lepsza i widze, ze ta nauka daje ogromne efekty jesli chodzi o tworzenie osobowosci.

a we Wrocławiu szkoła Fala? wlasnie zbieram się do tego żeby od nowego semetru poszłać córkę i szukam info o dobrych szkołach...wlasnie najlepiej albo na olimpijskim albo na chłemońskiego...

Raz w tygodniu póltorej godziny zajęć z programowania dla Dzieci u "Gigantów programowania" www.giganciprogramowania.pl , mój synek chodzi do 6 klasy i jest bardzo zadowolony, widzę u niego postępy w matematyce, a co najważniejsze dobrze się bawi

Moja córka chodzi na angielski 2 razy w tygodniu i raz w tygodniu na basen. Weekendy ma wolne. Na zajęcia chodzi do szkoły pływania Fala we Wrocławiu. Bardzo jej się tam podoba, lubi wode, a teraz pływanie idzie jej coraz lepiej, więc samozaparcie ma mega :)

Mój syn, 13 lat, chodzi na judo. Akademia walki w Warszawie. Bardzo zadowolony, dwa razy w tygodniu ma treningi. Dobrze, że przestał całymi dniami siedzieć przed tym komputerem ;)

Karolinka (ma 10 lat) chodzi na zajęcia gry na gitarze do Muzofilii na Ursynowie w warszawie. Zapisałam ją na indywidualne zajęcia i chodzi parę razy w tygodniu, bo twierdzi, że lubi te zajęcia i że dużo się uczy. Według mnie nie mam co się wtrącać, skoro chce to tylko mogę ją wspierać w tym, zresztą opieke ma świetną, bo nauczyciele są profesjonalni, ale tez bardzo ludzcy;)

Też jestem z Warszawy. Mój Pawełek chodzi na kurs szybkiego czytania do szkoły edu. Zapisałam go, żeby było mu łatwiej w nauce. Chodzimy też razem na basen, trochę ruchu nie zaszkodzi. Myślę, że nie zawalam mojego syna zbyt dużą ilością zajęć.

Moim zdaniem warto zapisać dzieci na basen ,ponieważ zdrowie to podstawa. U p. Sławka można zrobić taki kurs dla maluchów http://facetodmokrejroboty.pl/ Ma duże doświadczenie w nauce takich dzieciaczków i efekty widać niemalże od razu.

Mój synek ma dopiero 4 latka, ale już zaczynam się nas tym zastanawiać. Na razie korzystamy z zajęć plastycznych i muzycznych w Cotton Mill w Łodzi.

ja polecam rytmikę lub chór przedszkolaków w Artyzie w szczecinie, zapisałam tam dziecko i jesteśmy zadowoleni:) Rytmika uczy zabawy w grupie rówieśników, dzieci uczą się dzielić z innymi.

A nie lepiej zostawić dzieciom ich dzieciństwo? Po co mają gdzies chodzic i speniłniać niespelnione ambicje swoich rodziców i brac udział w wyścigu na "moje dziecko chodzi na milion zajeć pozalekcyjnych, jest najlepsze"...

moje dzieci uczeszczaja do przedszkola http://www.elfik.pl/ i maja mase ciekawych zajec wlasnie w przedszkolu. Nie wozimy ich nigdzie indziej.

Ja mam 12 letnią córke która chodzi 1 raz w tygodniu na jazdę konną.Zapisałam ją bo chciała.Jak miała osiem lat chodziła na tańce 2 razy w tyg. Anglik 2 razy w tyg 1 godz bo chciała lecz chodziła przez rok.W ogóle ma mega dużo nauki a ja nie chce zmuszać.

Teraz dzieciństwo to tablety, laptopy i telefony więc wg mnie kazde dodatkowe zajecia co odciągają dzieci od tych zabieraczy czasu są dobre. Głównie jakies sportowe czy rozwijajace .Mój Marcyś chodzi na piłke nożną i do Akademii Nauki http://www.akn.pl/kursy/maly-odkrywca-dobrzy-kosmiczni-piraci/ świetne eksperymenty ( mówi ze w przyszłości zostanie chemikiem :) ) a do tego uczy się czytać i już nie rozstaje sie z ksiazkami. To chyba lepsze niż siedzenie na laptopie! poza tym - młody z niecierpliwością czeka na kazde następne zajecia i dni odlicza więc nie mam wrażeia że zabieram mu dziecinsrtwo, jak ktoś tu napisał

U mnie obydwoje uczy się śpiewu, fajna jest szkoła http://voiceon.pl/ bardzo fajne podejście, dzieciaki są przeszczęśliwe. Dobra inwestycja!

up

Mogę polecić naukowe warsztaty dla dzieci. Podczas eksperymentowania jest super zabawa z jednoczesnym przyswajaniem wielkiej dawki wiedzy chemicznej, fizycznej, biologicznej. Generalnie są od lat 5 do 12. Są grupy wiekowe. Strona gdzie można zapisać: www.juniorodkrywca.pl

Ja chodziłam w dzieciństwie na angielski z bratem i zawsze mi rodzice mówili że kiedyś im za to to podziękuję. I rzeczywiście, teraz pracuję jako stewardessa w jednej z najlepszych linii lotniczych na świecie a brat na wysokim stanowisku w korpo. Gdyby nie ten angielski to na pewno życie by się inaczej potoczyło i nie mielibyśmy tyle szans w życiu. Żałuję że w dzieciństwie nie chodziłam na lekcje tańca, balet, rytmikę, bo niestety w dorosłym wieku już trudno nadrobić nawet chodząc regularnie na zajęcia. Jak będę miała własne dzieci to na pewno od małego angielski i chiński lub japoński i do tego taniec lub sporty walki. Nie zgadzam się w 100% z tymi którzy mówią "a gdzie dzieciństwo?". Po pierwsze dzieciństwo jest po to żeby nauczyć się umiejętności przydatnych w życiu dorosłym. A po drugie żeby właśnie znaleźć swoją pasję życiową, spróbować różnych zajęć, hobby. Żeby nie wyrosnąć na człowieka który życie spędza oglądając seriale.

Żadnych zajęć pozalekcyjnych! Dzieci i tak są przeciążone szkołą: przeciążone programy nauczania nastawione na tępe uczenie pamięciowe, wiele godzin w szkole, ciężkie tornistry od których skrzywia się kręgosłup, potem drugie tyle co w szkole to odrabianie zadanych prac domowych i przygotowywanie się do lekcji. A po reformie Zalewskiej będzie jeszcze gorzej. Co, chcecie zakatować dzieci na śmierć?! To jakiś przyrost ambicji, niezrealizowane własne ambicje, kompleksy, czy nie macie co robić z kasą?! To właśnie takim, jak wy powinno się odbierać prawa rodzicielskie. Ambitni rodzice są gorsi od rodziców znęcających się nad dziećmi czy wykorzystującymi je seksualnie! Owszem należy dzieci posyłać na dodatkowe zajęcia, ale tylko wtedy kiedy dziecko ma jakąś pasję, hobby czy zainteresowania i z nimi związane są te zajęcia żeby tę pasję, hobby czy zainteresowania rozwijać, ale musi ta inicjatywa wyjść od strony dziecka.

akademia walki, na ul. kinowej (warszawa oczywiscie) - takie zajęcia zwiazane ze sztukami walki są naprawdę super! Kacper jest zresztą niesamowicie zadowolony :)

Wszystkim osobom mieszkającym w okolicach Bydgoszczy polecam zgłosić się do www.fortecadzieciecegospeca.pl Tam wasze dzieci mogą zostać zapisane na świetne warsztaty, które zainteresują je nauką.