Brązowe plamienia, złe samopoczucie.

Cześć dziewczyny :) Wiem, że jest multum tych tematów na forum odnośnie brązowych plamień, ale mój przypadek jest troszkę inny. Kochałam się z chłopakiem w dni płodne bez zabezpieczenia. Nie staramy się specjalnie o dzidziusia, ale jesteśmy na to przygotowani. Ostatnio źle się czułam, bolała mnie głowa trafiłam do szpitala. Zrobiono mi tomografię z kontrastem, badania krwi i moczu.. nic nie wykryto. Ostatnio miałam dostać miesiączki. Spóźniała się, ale to nic.. przecież nie każdy organizm chodzi jak szwajcarski zegarek ;) Po 2 dniach przyszła, ale zamiast obfitych - w moim przypadku baaaaaaaardzo obfitych krwawień zauważyłam bardzo małe brązowe plamienia, które skończyły się po pięciu dniach. Zazwyczaj miesiączka trwała około tygodnia. Miałam kiedyś problemy z jajnikami, ale torbiel został potraktowany biopsją. Cóż robić? Czy badania krwi i moczu wykonane standardowo w szpitalu wykryłyby ciążę? Czy tomograf może ewentualnie zagrozić dzidziusiowi? Czy miała któraś z Was podobnie? Kobitki, proszę o wsparcie i odpowiedź ;)