Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monikaaaaaa05

prawo jazdy... spróbować czy dać sobie spokój

Polecane posty

Gość Monikaaaaaa05

Zapisałam się na kurs prawa jazdy, w następnym tygodniu mam pierwsze spotkanie, problem w tym, że z jednej strony bardzo chciałabym mieć prawko, jeździć kiedy chcę i gdzie chcę, przestać być zależna od komunikacji miejskiej, której nie cierpię, ale z drugiej jakoś nie wyobrażam sobie siebie za kierownicą, stresuje się, że sobie nie poradzę. Poza tym, mam 160 cm wzrostu i boje się, że będzie to problemem z widocznością przy jeździe. Może jakiś głupi problem ale naprawdę się martwię. Wiem, że prawo jazdy mi się przyda, rodzice też mnie do niego namawiają i przekonują. Nie jestem w tym temacie całkiem "zielona" bo jeździłam autem (oczywiście ze stresem), nie po mieście ale mniej-więcej wiem na czym to wszystko polega a mimo to się boję. Jak myślicie, dać sobie jednak spokój czy spróbować przezwyciężyć ten strach ? a wy wybieraliście sięna kurs ze stresem czy pełną radością ? ;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jesli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz".Jesli tego nie czujesz to odpuść sobie bo jesli nawet zdasz za którymś razem to będziesz stanowić na drodze zagrożenie dla siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pierwsze prawko szłam z przerażeniem w oczach na drugie mocno podniecona a na trzecie będę wjeżdżam w lipcu bieżącego roku na pełnej kvrwie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrałam się nie wierząc w siebie. Za każdym razem jak miałam jechać to czułam strach, ale jak już siedziałam, to przechodził. Jednak fakt, że obok siedział instruktor i mówił, kiedy mogę wyjechać. Może jakbym miała lepszego instruktora, albo zrobiła to po swojemu, to bym zdała, bo technicznie nie było tak źle, ale nie czuję się pewnie, więc od 4 lat moje prawko czeka aż się wezmę za egzaminy. U mnie za kółkiem powracała pewność, jednak jak ktoś jeździ bardzo niepewnie, to może stwarzać zagrożenie na drodze. Spróbować możesz, może po wyjeżdżeniu tych godzin będzie lepiej, może się oswoisz, ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się okropnie bałam jak robiłam prawo jazdy i choć wiekszość kursantów po 5 wykładach jezdzili "elką" to ja jednak nie byłam gotowa tak szybko i dopiero po wykładach przystąpiłam do jeżdżenia- tak było mi poprostu lepiej. Zdałam za 1 razem i teraz już jezdze normalnie ale na początku też się strasznie bałam sama jezdzić, no i również przerabiałam temat pt. " Ale ja nic nie widzę "- problem z widocznością a mam nie wiele więcej wzrostu bo 164cm. Na początku mąż był dla mnie łaskawy i pozwalał mi jedzić z podusią pod tyłkiem ale kiedy juz się wdrążyłam i mniej wiecej znałam już gabaryty samochodu, zabrał mi ją i powiedział " co byś się nie przyzwyczaiła" :D. W tamtym czasie ogromnie mi to pomogło a dziś śmigam już sama :) no i bez podusi :) Dasz radę i nie poddawaj sie tak szybko bo poczatki zawsze sa trudne i stresujące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy wszyscy w klasie zaczynali robić prawo jazdy, ja uparcie twierdziłam, że nie jest mi ono do niczego potrzebne i nie zamierzam nigdy go robić. Ale na I roku studiów nagle wszystko się zmieniło - stwierdziłam, że muszę mieć prawo jazdy, bo dojazdy mpk wykończą mnie kiedyś. Poszłam na kurs pełna chęci - szło mi fatalnie :D W tamtym czasie obowiązkowych było 20 godzin jazdy i przez te pierwsze 20 godzin jeździłam jak pierdoła - chociaż wcale się nie bałam :D Nawet śmiałam się z siebie, że jestem taka lebioda. Wykupiłam jeszcze drugie tyle jazd i koło 30 godziny stał się cud - instruktor nie mógł się nadziwić, że NAGLE potrafię jeździć. Tak po prostu. Egzamin zdałam co prawda za 3 razem, ale wówczas w Krakowie 5 podejść było standardem, zresztą oblewałam na placu za każdym razem, na mieście było idealnie. Jak tylko odebrałam dokument następnego dnia zabrałam rano rodzicom auto (nic nikomu nie mówiąc) i pojechałam na uczelnię (ale była afera!). I oczywiście pytania - nie bałaś się, tak sama? Zero strachu, stresu, nic! I tak już jeżdżę 15 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaa05
dzięki za odpowiedzi, troszeczkę mnie uspokoiły i dodały "otuchy" :D spróbuję, może faktycznie jak się trochę pojeździ to strach znika. mam nadzieję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz czego bać się:) kwestia motywacji i podejścia Instruktora moim zdaniem, bo podczas nauki jazdy jesteś pod jego opieką i on ma 30 godzin żeby nauczyć Cie prowadzić auto, opanować wszelkie techniki kierowania, ale to jest oczywiste. Dla mnie istotne jest to aby instruktor nauczył mnie radzenia sobie w różnych sytuacjach na drodze, aby właśnie opanować strach i stres. Ja miałam to szczęście ze własnie wybrałam taki Ośrodek Szkolenia Kierowców wiec jeśli ktoś zamierza zrobić prawo jazdy w Radomiu to polecam http://www.prawojazdyradom.com.pl/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba ktora boi sie prowadzac samochod jest bezpieczniejsza i bardziej uwazna niz taki gieroj co zdal za pierwszym razem i mysl ze jest mistrzem kierownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! W tych czasach prawo jazdy do podstawa. Tym bardziej patrząc na stan kolei czy komunikacji miejskiej i podmiejskiej. 30 godzin nauki to sprawa na pewno do przeżycia. Potem tylko trochę stresu na egzaminie. Ja zdałam za 3 razem. Trochę mnie nerwy przy pierwszych podejściach zjadły, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Korzystałam z usług szkoły: http://www.albar.krakow.pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×