ex mojego narzyczonego

Nie są razem juz trzy lata. Maja syna stąd też ich wspólny kontakt. On jest dla niej miły nie wyzywa nie utrudnia wszystko ok z kulturą natomiast ona aż do przesady z tą kulturą...ja rozumiem zadzwonić rozmawiać porozmawiać o dziecku i tyle, Jednak ona opowiada mu o swoim całym prywatnym życiu a to jak sie jej układa z jej facetem że ją szarpie przezywa itp... że ja serce boli, ze ma nery, że szkołe zaczyna o pracy mu opowiada, pisze że ma gorączke mdłości takie rzeczy. Niby sie nam nie wtrąca nie jest zadnym zagrożeniem ale to chyba nie jest do końca ok. ????

prosze Cię nie pozwul sobie na to. Niech się zajmie swoim życie i uwiciem swojego gniazdka. Ze swoim ex a z Twoim partnerem powinna kontaktować się tylko i wyłącznie w sprawach dziecka typu: choroby, szkoła, problemy wychowawcze, wzorce jakie przedstawia i tyle. A nie o swoich planach Matko ja bym wykurzyła ją z naszego życia

wpis z 22:37 to oczywiście autorka sama sobie odp. można łatwo poznać po powalającej ortografii - narzyczony? a co to? nie pozwul? skończyłaś choć podstawówkę?

powiedz swoijemu partnerowi że nie życzysz sobie tego typu kontaktów i tyle.

A od kiedy jest zakaz kontaktowania się z eks. Normalny czlowiek, na poziomie, utrzymuje przyjacielskie kontakty. No ale narzyczony, pozwul, świadczy o waszym poziomie.

czepiacie się ortografii... Można zrozumieć przyjacielskie kontakty na poziomie a nie relacje z życia prywatnego. Moim zdaniem dziewczyna słusznie się irytuje, ja również nie byłabym zadowolona z takich relacji.

ale co to jest narzyczony? uświadomię Cię - narzeczony. Czujesz różnicę? Nie widzę nic dziwnego w tym, że normalnie się kontaktują - po prostu się rozstali i zostali przyjaciółmi. dobrze skoro łączy ich dziecko - widać oboje mają klasę.