Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradnabezradna

Dzieci sąsiadów to utrapienie!

Polecane posty

Gość bezradnabezradna

Jakieś 4 miesiące temu do domku obok mnie wprowadziła się rodzinka z piekła rodem z dwójką dzieci. Dwóch chłopków, jakieś 4 i 7 lat. Wcześniej nie dawali mi się jakoś specjalnie we znaki, no może poza niszczeniem mojego żywopłotu. Ale teraz gdy zrobiło się ciepło to jest horror. To nie dzieci, a jakaś dzicz! Od rana do wieczora WRZESZCZĄ, (nie w trakcie zabawy, tylko beczą bez powodu), no ale najgorsze, że wchodzą do mnie na posesję, włażą do oczka wodnego, próbują łapać ryby, które się tym tak stresują, że nie chcą jeść. Mam też sznaucera średniego, który w ciągu dnia jest na podwórku. Dzieciory ganiają go, straszą. Wielokrotnie zwracałam uwagę rodzicom, ale oni twierdzą, że ich dzieci nie robią takich rzeczy, że one tylko chciały zobaczyć rybki i nawet nie podeszły do wody, bo "przecież to tylko dzieci". Nie wiem co mam z nimi zrobić. Czuję się bezsilna, obce dzieci włażą mi na głowę, a ja mogę tylko zwracać uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradnabezradna
Z góry przepraszam za wszystkie błędy, piszę w nerwach. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najprościej byłoby się ogrodzić tak na marginesie - wszyscy tak przeklinają sąsiadów w blokach i wychwalają życie w domu z ogródkiem a tu taki zonk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)nie trzeba sie tym w ogole przejmowac chyba 888 www.youtube.com/watch?v=gyBfqKwkdr4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradznabezradna
Między naszymi posesjami jest niski żywopłot, przez który te potworki z łatwością przechodzą. Wcześniej mieszkało tam starsze małżeństwo z którym żyliśmy w przyjacielskich stosunkach, więc nie było potrzeby odgradzania się. Ogrodzenie to wydatek, na który do końca roku raczej nie będzie nas stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłosić do opieki społecznej że dzieci niedopilnowane. Może zabiorą do rodziny zastępczej ;) A co będzie jak sie bachor utopi w twoim oczku, albo sznaucer u gardło przegryzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej siatka na słupkach od strony ich posesji, może dacie radę inaczej zniszczenia i stres będa bardziej kosztowne niż ten kawałek ogrodzenia skoro podejście rodziców jest takie, że "to tylko dzieci" czyt. to święte krowy - to nic nie wskóracie jeszcze coś sie któremuś stanie (wpadnie do oczka albo pies go w końcu dziabnie) i dopiero będziecie mieli kłopot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cie nie stać na ogrodzenie to musisz zasypać oczko i uśpić psa. A swoją drogą, pare kołków i siatka leśna to za 30 zł sie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłosiłabym sie do straży miejskiej lub dzielnicowego- oczko wodne nie jest miejscem bezpiecznym, malo to dzieciakow się potopiło? pies równiez może ugryźć, skoro rodzice maja gdzies bezpieczenstwo swoich dzieci to może ktoś inny im wytłumaczy jak od strony prawnej wygląda odpowiedzialnosc za potomstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradnabezradna
Mąż już rozmawiał z nimi o postawieniu siatki i paru słupków to wybuchła awantura, że to szpetne, że jak to wygląda. Ci ludzie podejrzewam, że są jacyś cofnięci w rozwoju, bo inaczej nie wiem jak wytłumaczyć takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się przejmujesz co ma sąsiad do powiedzenia. Stawiasz siatkę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób zdjęcia i postrasz rodziców, że doniesiesz na nich do MOPSu, a jak tego będzie mało to na policję, że dzieciaki przebywają poza własnym podwórkiem be opieki :) a jak samo straszenie nie pomoże to tak właśnie zrób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powinnaś jednak mieć ogrodzoną posesję, tym bardziej że masz psa, który może w obronie własnej ubryźć takiego nieznośnego dzieciora i będziesz miala jeszcze Ty kłopoty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×