Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne że on co chwilę ,, lata'' do swoich rodziców, mieszkamy razem od

Polecane posty

Gość gość

rokuu i już czasem myślę że coś jest nie tak chyba z nim, jego ojciec dzwoni codziennie, ( praktycznie zawsze przerywa nam obiad) i pyta go kiedy przyjdzieeee i tak w koło macieja aaa on jak oszalały tam do nich biega po pracy i w weekendy no to jest jakaś kpina. To ja nie spędzam tyle czasu u mamy, już nie wiem o co tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nie jest normalne. U mnie jest podobnie- mieszkamy razem, a on nie wyobraża sobie weekendu bez mamusi. Jak tydzień temu nie byliśmy u jego mamusi (bo ja nie chciałam), to myślałam, że mi łeb ukręci. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on tam biega sam prawie codziennie po pracy i zawsze ma jakąś wymówkę a to że musi tacie coś zanieść a to że coś potrzebuje itp już mam tego dość, a ten tatulek non stop wydzwania jaaa rozumiem że rodzice są ważni bo ja z mamą też wiszę na tel ale do cholery bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go tego odzwyczaić ? a może wcale się nie wtrącać? proszę napiszcie jak to u was wygląda w domach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, nie odzwyczaisz. U mnie też jest tak, że zawsze coś wymyślą, byle tylko on przyjechał- a to pomoc ojcu, a to żeby gdzieś jechać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleoooooooo
Twój facet to Lew ? Mój jest Lew i jest bardzo podobny - na zawołanie rodzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie bylo to samo. po slubie prawie 10 lat. walczylam i walczylam bo sie wtracali tesciowie w nasze zycie i wykorzystywali mojego meza. jak sie dzieci pojawily to nadal bylo tak samo. czasu nie mial na nic bo ciagle telefony, wyjazdy, zakupy. k***icy malo nie dostalam i powiedzialam ze chce rozwodu ale i to nie pomoglo. dopiero pewna sytuacvja ktora moj maz widzial i to mu oczy otworzylo. wspolczuje Ci bardzo. najlepiej do innego miasta sie wyprowadzcie. mowie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×