Nie umiem gadać z ludzmi

Nie mam nic w sobie:( Jestem pusta w środku.. Gadanie mnie męczy, sprawia, że czuje się jak gówno..

jestes introwertyczna, albo p*****lnieta... tak czy owak wypelnij sie wiedza zamiast ogladac seriale i siedziec na forach

Mam identycznie. Polecam blog Michała Pasterskiego, Damiana Redmera. Rozwój osobisty. Ale po psychoterapii

nie umiesz rozmawiać z nikim, czy tylko z tymi, których dobrze nie znasz?

WlasnieROZMAWIAC a nie gadac

Nie umiem rozmawiać z obcymi.. Zawsze milczę. Po prostu jakoś często jestem w otoczeniu osób , które są starsze i w cholere mądre i wtedy wychodze na kompletną idiotkę.. Oni o rachunkach a ja maturę robię.. Jeśli chodzi o towarzystwo osób w moim wieku to wyszłam z wprawy jakoś dawno temu.. Nie znam już teraz osób w moim wieku.. A zresztą wszyscy wydają się tacy ogarnięci, mądrzy, fajni i aż strach się odzywać.. A jak są jeszcze super pewni siebie to już w ogóle mam ochotę się zapaść pod ziemie

Uwierzyć w siebie. Nie dawać dojść do głosu myślom "jestem głupsza, jestem mniej warta, jestem taka siaka i owaka". Też tak o sobie kiedyś myślałam, ale nie dałam się samej sobie i siedzącemu we mnie potworowi. Jestem pulchna i mam czelność ubierać się na kolorowo, noszę duże dekolty, bo mam naturalny duży biust. Inne baby patrzą na mnie wilkiem, że kolorowa, że ubrana w dopasowane rzeczy, a nie w namioty, co by zatuszować nadwagę i duży cyc. Jak im się nie podoba, to ich sprawa. Nie przeczę, łatwiej zacząć mi rozmowę w towarzystwie lub z kimś, kogo znam, ale jeżeli jestem w obcym otoczeniu, staram się przełamać bariery i zacząć od pierdół. Że pogoda, że długo czekać trzeba, że uroczystość ładna, że jedzenie dobre. I jakoś idzie z górki.

Dzięki za odpowiedz.