Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkamaria

nikt nie chce dac mi L4

Polecane posty

Gość autorkamaria

otoz zanim zaczniecie mnie zle oceniac przeczytajcie moj post do konca. jestem na poczatku 5 miesiaca ciazy. przez pierwszy trymestr czulam sie fatalnie, wymiotowalam, mialam mdlosci, kilka razy zeslablam, do tego okrutne bole glowy. ze wzgledu na to ze mam przyjazny uklad z szefowa dawala mi taryfe ulgowa w pracy, nie prosialm lekarza prowadzacego o zwolnienie. pracuje w laboratorium, przy roznych substancjach. szanuje i lubie moja prace dlatego chcialam jak najdluzej pracowac. jednak teraz czuje ze praca wyjatkowo mi nie sprzyja. zapachy powoduja u mnie bole brzucha, mdlosci, wymioty, szefowa wyslala mnie sila do lekarza po zwolnienie, bo sama stwierdzila ze mam sie oszczedzac a na moje miejsce znajdzie zastepstwo. poszlam do mojego ginekologa a ten stwierdzil ze mi nie da zwolnienia, bo boi sie kontroli. powiedzial ze jesli chce zwolnienie to mam isc prywatnie. a wiec poszlam prywatnie , zaplacilam 150zl za wizyte a tam mi kolejny lekarz stwierdzil ze skoro nie prowadzi mojej ciazy to mi zwolnienia nie wystawi. poszlam z powrotem do mojego ginekologa a tam dostalam wymuszony tydzien zwolnienia, bo moze akurat po tym czasie bede czula sie juz lepiej. nic nie daly tlumaczenia ze w domu czuje sie ok, a jak wchodze do pracy i czuje ten specyficzny zapach od razu mnie rzuca. powiem szczerze ze pisze tutaj nie po to zeby sie doradzac ale zeby sie wyzalic. pracuje 8 lat. na zwolnieniu bylam jeden raz w zyciu-3 dni. nie jestem leniem i obibokiem , tez nie jest mi na reke isc na zwolnienie, bo dostane sama podstawe (co miesiac mam duze premie) . kolezanki majac prace biurowe dostawaly l4 od pierwszego dnia ciazy a kiedy ja naprawde mam do tego podstawy wszyscy odsylaja mnie z kwitkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłaś na takiego lekarza, nic niestety nie poradzisz, poza ewentualną zmianą go na innego. Ginekolog na jednorazowej wizycie nie da Ci zwolnienia niestety. Ja doskonale rozumiem o czym piszesz, też nie pochwalam przeginania ani w jedną ani w drugą stronę. Ja byłam w całej ciąży na L4- ciąża bliźniacza, przed którą miałam 2 poronienia, więc wg mojego lekarza to były dostateczne powody aby dać mi zwolnienie (wg innych nie bardzo, ale w d***e to miałam) Znam niestety przypadek, kiedy to dziewczyna w ciąży (bliźniaczej również) pracowała fizycznie do 6 m-ca, bo dla jej lekarza "ciąża to nie choroba" i urodziła wcześniaki z wagą 600 i 700 g- teraz już 4-letnie, rozwinięte na poziomie 2-latkan ze sporymi deficytami zdrowotnymi i pod ciągłą opieką wielu specjalistów:( Znajdź innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olinka 86
dziewczyno marsz do innego lekarza! Całkowicie sie przepisz,trudno, trzeba iść prywatnie ale zastanów się co jest dla Ciebie ważne- bezpłatne wizyty w ramach NFZ i zasuwanie w pracy przy odczynnikach chemicznych albo płacenie grubej kasy i święty spokój. Nie ryzykuj -dziś ciężko jest zajść w ciążę, a jeszcze trudniej ją utrzymać. DZiwię się tym lekarzom, że oni sie nie boją i wszystko mają w głębokim poważaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych lekarzy. Pracujesz przy substancjach chemicznych, więc moim zdaniem w warunkach szkodliwych dla dziecka. Nikt mi nie powie, że styczność z różnymi chemikaliami nie ma wpływu na nic. Postawa lekarzy oburzająca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popros tego swojego konowala żeby pisemnie odmówił Ci wypisania L4. Najlepiej żeby to wytłumaczył. Podejrzewam, że od razu wypisze Ci l4. Boi się kontroli? Jakiej kontroli! Przychodzi pacjentka, która pracuje w szkodliwych warunkach, niech się boi żeby go nie skontrolowali w drugą stronę. Raz l4 wypisywala mi lekarka rodzinna, bo mój gin był na urlopie, a pracowałam w salonie fryzjerskim (nie jako fryzjer) i mdlilo mnie od zapachów farb, lakierów i innych kosmetyków. Wyjęła taka książeczkę z kodami do l4 i tam był właśnie punkt o szkodliwych środkach chemicznych, nie pamiętam dokładnie jak brzmiał, ale to uznała za podstawę do wypisania l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale laska ściemniasz. Jeżeli cieżarna pracuje w szkodliwych warunkach to nie lekarz ma wypisać zwolnienie, a pracodawca ma obowiazek przenieść ją na inne stanowisko lub zwolnić z wykonywania pracy. To reguluje kp. Wiem, że zazwyczaj robi się inaczej, ale skoro lekarz nie chce jej l4 dać to znaczy, ze nie widzi podstaw. Jeżeli ma taki super uklad z szefową i faktycznie pracuje w szkodliwych warunkach to niech szefowa zwolni ją z wykonywania obowiazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkamaria
bylam tez prywatnie, zaplacilam za wizyte 150zl ale lekarz odmowil l4 ze wzgledu na to ze nie posiada dokumentacji i nie prowadzi mojej ciazy, odeslal mnie z powrotem do mojego lekarza. laboratorium nie ma innego stanowiska, jest tam jeden rodzaj pracy i nie moze mnie przenisc gdzies indziej. dodam ze moj lekarz tak sie upieral aby mi nie wypisac l4 ze wmawial mi ze pracodawca jesli nie jest w stanie zmienic mi warunkow to ma obowiazek wyslac mnie na platny urlop....z tym ze jest to laboratorium w ktorym zatrudnionych jest 6 osob, nie stac pracodawce na to aby mi placic za siedzenie w domu i dodatkowo placici osobie ktora mnie zastepuje. dla mnie absurd, plakac mi sie chce. mam znow isc do innego lekarza, zaplacic mu za wizyte i odejsc z kwitkiem? chce byc spokojna w ciazy i nie martwic sie ze za miesiac czy dwa lekarz nie wypisze mi l4. dzwonilam do prawa pacjenta. zajeli sie moja sprawa. jesli przyczepia sie do mojego lekarza to nie wyobrazam sobie ze dalsze prowadzenie ciazy bedzie sympatyczne z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnik ola
Cześć, masz cięzką sytuację. Są dwie strony tego medalu. Po pierwsze prawdą jest że jeśli powodem Twojej niezdolności do pracy jest otoczenie (takie jak chemikalia) jakie stwarza pracodawca to on powinien przenieśc Cię do innej pracy, jesli nie jest w stanie tego zrobić, powinien zwolnić Cię z obowiązków służbowych z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. W takiej sytuacji generalnie L4 nie przysługuje, ponieważ koszty takiego stanu do czasu rozwiązania powinien ponieść pracodawca. (zgodnie z Kodeksem Pracy ciężarna nie może pracować w warunkasz szkoldiwych dla zdrowia) Z drugiej strony jednak, jeśli praca nie jest związana ze szkodliwymi substancjami i generalnie jako ciężarna zgodnie z Kodeksem Pracy mogłabyś pracować przy tych substancjach jednak powodują one u Ciebie pewne objawy medyczne takie jak na przykład wymioty, mdłości, bóle głowy, spadki ciśnienia spowodowane siedzącą pozycją itp. to lekarz powinien wystawić Ci zwolnienie, poniewaz wtedy są to objawy medyczne - ZUS posiada odpowiedni kod na tego typu dolegliwości, dlatego lekarz nie pownien miec żadnych przeciwskazań do wystawienia zwolnienia. Moim zdaniem mozesz albo iść do pracodawcy i jesli pracujesz w warunkach niebezpiecznych lub szkodliwych postraszyć ich PIPem (kary moga być bardzo wysokie), albo jeśli nie chcesz tego robić/albo jesli warunki nie są niebezpieczne iśc do lekarza i w taki sposób jak powyzej spróbowac uargumentowac swoje stanowisko. Jesli dalej nie bedzie chciał dać Ci L4 i Twoja skarga do Izby się nie rozwiąze, albo nic nie da, nalezy zmienić lekarza, jednak zrobić to inteligentnie ;) Idx prywatnie do ginekologa i powiedz że rzeczywiście Twoją ciążę do tej pory prowadził inny lekarz, ale nie jesteś z niego zadowolona i z róznych względów chcesz zmienić lekarza prowadzącego (nie mów że powodem jest niewypisane L4), dopiero później opisz objawy jakie powoduje u Ciebie praca i powiedz że nie możesz w takiej sytuacji wywiązywac się z obowiązków służbowych, ponieważ uniemożliwia Ci to Twój odmienny stan, a nie warunki pracy. W takie sytuacji lekarz pownien wypisac ci zwolnienie nawet przy pierwszej wizycie, jednak pamiętaj, że jeśli będziesz chciała dostac kontynuacje tego zwolnienia, za miesiąc będziesz musiała udac się do tego samego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwie ci się autorko że masz takiego chujowego lekarza a trzymasz się go jakby to był jedyny lekarz w mieście. Ja po odmówieniu mi przez lekarza L4 to chodziłabym od lekarza do lekarza (na początek NFZ) i pytała wprost czy jest możliwość dać mi L4 do końca ciąży. Nie wierzę że każdy by odmówił. A nawet jakby jakimś cudem by wszyscy lekarze NFZ w mieście mi odmówili to wtedy bym poszła do prywatnego i zgodziłabym się z miejsca aby prowadził mi ciążę. I taki miałam zamiar zrobić ale nie musiałam bo pierwsza z brzegu ginekolożka z NFZtu do której poszłam i zapytałam wprost dawała mi L4 przez całą ciążę. Ja nie będę po moim zakładzie produkcyjnym skakać z papierami z budynku do budynku żeby paniusiom z biura pod nos papiery podtykać i łazić po komorach minus 20 stopni z brzuchem jako magazynier, ani dźwigać cieżarów 20 kg też nie zamierzałam. I ty też jesteś niespełna rozumu jeśli stykasz się różnymi dziwnymi substancjami chemicznymi. To sie może źle dla dziecka skończyć, nawet jeśli pozornie urodzi sie zdrowe to po latach moze coś wyjść z jego zdrowiem nie tak, czego ci oczywiście nie życzę. Trafiłaś na głupiego lekarza po prostu. Dlaczego tak sie go kurczowo trzymasz skoro jest taki beznadziejny ?? Dlaczego tak łatwo odpuszczasz temat ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeżeli cieżarna pracuje w szkodliwych warunkach to nie lekarz ma wypisać zwolnienie, a pracodawca ma obowiazek przenieść ją na inne stanowisko lub zwolnić z wykonywania pracy" Owszem pracodawca ma obowiązek przenieść ale powiedzmy sobie szczerze ilu pracodawców tak robi ??????? Nikt się nie chce stosować do takich wymogów bo nie ma dokąd przenieść zazwyczaj. A jak niby może zwolnić z wykonywania pracy ? Co przez to dokładnie rozumiesz jeśli chodzi o przepisy ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnik ola
Oto wykładnia prawnicza przepisów KP oraz Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac wzbronionych kobietom: "Jeśli jesteś zatrudniona na stanowisku, które bezwzględnie jest dla Ciebie zabronione (np. w laboratorium przy groźnych substancjach chemicznych), szef musi przenieść Cię do innej pracy. Gdy natomiast pracujesz w zabronionych przez prawo warunkach (np. przekroczone są normy hałasu, temperatury lub praca wymaga zbyt dużego wysiłku fizycznego), pracodawca powinien wyeliminować czynniki zagrażające Twojemu zdrowiu i bezpieczeństwu. Jeżeli nie da się tego zrobić, zostajesz przeniesiona na inne stanowisko. W przypadku gdy nie jest to możliwe, szef powinien zwolnić Cię na niezbędny czas z obowiązku świadczenia pracy" źródło patrz strona: http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/jestes_w_ciazy_poznaj_swoje_prawa_i_przywileje_w_pracy-a_7162.htm Wiele lekarzy nie ma problemu jednak w sytuacji wymienionej powyżej z wypisywaniem L4 - ale jako powód nie podają pracy w szkodliwych warunkach, bo nie oni sa obowiązani wtedy zwolnić cię z takiej pracy, a pracodawca. Najczęściej w rozpoznaniu pisują wtedy wymioty, bóle głowy, skoki ciśnienia i tyle. Jednak zgodnie z prawem w takiej sytuacji to pracodawca powinien zwolnić z oowiązków służbowych pracownice z zachowaniem prawa do wynagrodzenia - dokładnie znaczy to tyle że powinien jej płacić bez obowiązku świadczenia pracy dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logiczne jest że żadna ciężarna nie będzie zadzierać z pracodawcą strasząc go PIPem, bo w takiej sytuacji to nawet przyjaźnie nastawiony pracodawca zwyczajnie sie wścieknie i ciężarna będzie miała przejebane aż do dnia porodu. A przecież w ciąży takie przygody są kobiecie absolutnie niewskazane bo nie powinna się stresować. Także rady w stylu "pracodawca ma obowiązek cie przenieść idź do niego" to można sobie w dupe wsadzić. Ja ci powtarzam autorko jak to było u mnie. Ja już od samego początku wiedziałam że nie będę pracować w mojej firmie w ciąży. Poszłam do mojej ginekolożki mówiąc wprost że podejrzewam że jestem w ciąży, bo u mnie w pracy akurat jest remont i opary farb się unoszą. No oczywiście ona wyśmiała mnie w pierwszym momencie mówiąc że w tej sytuacji powinnam wziąć sobie urlop wypoczynkowy, poza tym wyśmiała mnie że na razie żadnych badań nie odbyłam potwierdzających ciążę, no ale ja w ogóle się tym wszystkim nie przejmowałam bo wiedziałam że na 99% jestem w ciąży i wiedziałam że jak ona mi odmówi L4 to zabieram dokumentacje i ide do innego lekarza NFZ z tą samą prośbą i żeby prowadził jednocześnie prowadził moją ciążę. No więc zapytałam ją "a Pani doktor czy jakby się okazało że jestem w ciąży to czy można liczyć na L4" i ona mi wtedy powiedziała że nie ma problemu. W sumie to sama byłam mile zszkowana odpowiedzią bo już zakładałam że mnie pogoni i już rozmyślałam do którego kolejnego lekarza z NFTu iść a w ostateczności prywatnego. A tu sie okazało że problem z głowy. Nawet jakbyś sie zdecydowała na prywatnego lekarza to te dwie stówy miesięcznie na badania a może i mniej bo badania się chyba co na wizyty się chyba co 3 tygodnie chodzi to chyba nie jest aż tak straszny wydatek w stosunku do korzyści. Zrób tak jak pisze prawnik ola dziś a jak nie wypali to idź do prywatnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech to szukaj lekarza który ci wypisze l4. szczerze to wszystkie moje znajome które rodziły w ciągu ostatnich kilku lat były przynajmniej polowę ciąży na L4. To ci się należy jak psu buda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logiczne jest że żadna ciężarna nie będzie zadzierać z pracodawcą strasząc go PIPem, bo w takiej sytuacji to nawet przyjaźnie nastawiony pracodawca zwyczajnie sie wścieknie i ciężarna będzie miała przej**ane aż do dnia porodu. xxxxxxxxxxxxxxx a dlaczego lekarz ma się "podkładać"? Lekarz też jest sprawdzany pod kątem wydawanych zwolnień. Fakt, "mamuśkom "już totalnie odbija, połączenie schizofrenii z paraliżem układu kostnego. przepraszam te nieliczne, normalne dziewczyny, które ciążę traktują jako "pracę we dwoje". Mam w zakładzie dwie dziewczyny, to już końcówka ciąży, pracują mają zapewnione specjalne traktowanie. Leżaczki może niezbyt wygodne, ale staramy się, aby po 2 godzinach pracy, pół godziny odpoczęły w pozycji ,która im odpowiada. A ich dzieci będą nasze, zakładowe - bo wiem, że one do nas wrócą, a od września przy naszym zakładzie będzie oddział żłobkowy, przedszkolny jest od wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak kurde podkładać. Przecież wszędzie tak jest że jak jest ciężarna to jak ktoś wyżej napisał z pół ciąży spędza na L4 to niby z jakich powodów ? I dlaczego inni jakoś nie patrzą na jakieś kontrole ? Czyli co ? pracodawca nie przeniesie bo patrzy na swój biznes, lekarz się "nie podkłada" bo boi się rzekomych kontroli jakichś. To z jakiej paki ciężarna ma się podkładać dla pracodawcy swoje i dobro dziecka jak autorka napisała w warunkach chemicznych. Kolejny przykład że prawo i wszystko się pod dobro pracodawcy robi i jemu sie tylko dupe liże, a jak kobieta w warunkach szkodliwych pracuje to co tam niech poroni. Z jakiej paki kobieta ma się podkładać swoje i dziecka dobro pod pracodawce ? Z jakiej paki pracodawca ma być ważniejszy. Jakby tak każdą kobiete traktować na zasadzie "ciąża to nie choroba niech zapierdala jak wcześniej" to by was na świecie może niektorych nie było bo by wasze matki was nie wszystkich doniosły aż do porodu. A ta co sie wyżej wypowiadała to widać że w ciąży nigdy nie była a nawet jak była to widać miała fuksa że czuła się dobrze w sensie nie zataczała się na nogach i nie spędzała w kiblu połowy dnia + praca w przyjaznych warunkach. I takie kobiety myślą wtedy że wszyscy tak mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli pracujesz w laboratorium, to praca nie jest wskazana. Powinnas dostac l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze troche i skoncza sie l4 fla ciezarnych z powodu bo mi sie nalezy. Niestety tego panstwa nie stac na wyplacanie swiadczen od tak sobie. I ja jestem jak najbardziej za kontrola i lekarzy i zwolnien przez nich wystawianych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 13.30 za czasow naszych matek nikt nie dostawal zwolnienia na ciaze i jak widac rodzilismy sie zdrowi. L4 na ciaze to wymysl ostatnich 2 dekad;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Bardzo niefajny lekarz. Ja też mam przeciwwskazania zdrowotne do pracy w ciąży (niewydolność żylna + praca stojąca i brak możliwości podjęcia innego stanowiska w tej firmie). Nie powinnam ani chwili w ciąży pracować na stojąco. Do tego ciąża była bardzo poważnie zagrożona na początku i 2 lekarzy nie robiło mi złudzeń - "ta ciąża nie zakończy się sukcesem". Jeden na NFZ, który mnie prowadził, drugi prywatny, który miał potwierdzić diagnozę. Zapytałam o L4 (tego prowadzącego) i co usłyszałam? L4 po 16-20tyg., mam się zgłosić po silniejsze leki na układ żylny do chirurga, a z tym zagrożeniem.. no cóż.. wpływu nie mam, mam chodzić do pracy i czekać "aż się zacznie". Ale na szczęście się nie zaczęło, przepisałam się do lekarza prywatnego, który podał mi adres placówki, w której przyjmuje na NFZ (więc zrezygnował z zarobku!!!). Dostałam L4, gdy tylko nogi zaczęły mnie bardziej boleć (ok. 12-13tyg.). Powiedział mi tak: "Ma pani prawo czuć się gorzej.". Nie rozumiem lekarzy z wieloletnią praktyką, którzy tego nie dostrzegają. Wymiotowałam nieraz 3-4 razy dziennie, kilka dni byłam w szpitalu, biorę drogie leki na wzmocnienie żył i fakt - kontrolerzy z ZUSu przyszli do mnie, podpisałam się, że mnie zastali i ładnie wypłacają zasiłek. A moja kuzynka?! Zwolnienie przysługuje jej tak samo od początku ciąży ze względu na decybele. Taki hałas w ciąży szkodzi, a jej lekarz dał jej też dopiero w nastym tygodniu i to jeszcze "chory musi leżeć", bo się kontroli bał. No ludzie, jej się z ciążą nic nie dzieje, ona tylko nie może we własnej pracy przebywać, a on ją na 6-7 miesięcy zamknął w 4 ścianach.. :/ Podsumowując, ja lekarza zmieniłam, ona nie. Ja L4 dostałam i mogę spacerować, ona siedzi zamknięta w domu. Ty też wyciągnij wnioski, czy warto się takiego lekarza trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj innego lekarza. Wiekszosc lekarzy juz od 3 miesiaca sami pytaja sie czy dac l4. A jesli chodzi o kontrole z zus powiedz Pani doktor,ze Ty tego sie nie obawiasz bo masz podstawy do l4 wiec moga Cie kontrolowac. Ciekawa jestem kto odpowie jak odpukac szkodliwe substancje zagroza ciazy? Czy Pani doktor weznie za to odpowiedzialnosc-watpie. Ja osobiscie na l4 jestem o 7tc poniewaz oprocz ciazy mam torbiel. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale szkodliwe warunki pracy to zadne wskazanie do zwolnienia. To reguluje kp a nie zus czy lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gosciu z 13.30 za czasow naszych matek nikt nie dostawal zwolnienia na ciaze i jak widac rodzilismy sie zdrowi" Tego nie wiesz. Musiałabyś przeprowadzić badania żeby to stwierdzić, a poza tym wypowiedziałaś za siebie nie za całą ludzkość. Prawda jest taka że czasami kobieta roni z powodu ciężkiej pracy fizycznej lub z powodu pracy w warunkach szkodliwych. Jeśli chodzi o olewanie faktu gdy kobieta w ciąży szczególnie źle się czuje to to już jest zwyczajnie niehumanitarne traktowania i tyle. Ktoś mówi "ciąża to nie choroba" i to jest popieprzone bo z tego wynika że mając zwykłą grype prędzej bym dostała L4 niż będąc w ciąży. Szkoda tylko że nikt nie dostrzega że ja mając grype mogłam spokojnie chodzić do pracy, łykałam tabletki przeciwbólowe, nie było komfortowo ale dawałam radę względnie funkcjonować. A w ciąży nie cholery wyjście do kibla to była mega wyprawa, wyjść z domu to już przekraczało moje fizyczne możliwości. A więc ciąża to było dla mnie gorsze niż choroba. Szkoda że wredni ludzie nie chcą tego zrozumieć. Tymczasem gdyby mi lekarz nie wystawił w ciąży L4 to prawdopodobnie zostałabym dyscyplinarnie zwolniona bo zwyczajnie praca w takim stanie przekraczałaby moje ludzkie możliwości. 100 razy bardziej wolałabym grype czy angine. Wiem bo tak chodziłam chora do pracy i dawałam rade, byłam w stanie pracować. Także przewrotne jest to nasze prawo. A przyczyna jest tego taka że grype czy anginę można udowodnić za pomocą statoskopu czy oględzin gardła, a fatalnego samopoczucia w ciąży nie idzie nijak udowodnić no chyba że rzygając, jednak z tego rzygania w ciąży to wiele osób żartuje tak jakby to był taki błachy temat wręcz żart. A tymczasem dla mnie jakiekolwiek ciąganie na wymioty czy to z powodu ciąży czy zatrucia jest koszmarem. Zawsze w takim stanie totalnie nie jestem w stanie funkcjonować. Najgorsze że mając takie same objawy spowodowane zatruciem lekarz by mi już wystawił L4. Nie potrafie sobie tego wytłumaczyć. To jest po prostu złośliwość taka zwyczajnie ludzka nienawiść do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne co piszecie o tych kontrolach z Zusu. Mnie kiedyś wścibska sąsiadka zaczepiła i zapytała dlaczego ja o takiej godzinie nie jestem w pracy!!!! Ja mówie że jestem w ciąży i mam zwolnienie. To ta zaczęła mnie straszyć żebym lepiej uważała bo może do mnie zajrzeć kontrola Zus. Ja już się nic nie odzywałam bo nie znałam intencji tej kobiety względem mnie ale tymczasem prawda była taka że moja lekarka powiedziała wprost "zaznaczę pani w L4 że może pani chodzić". I problem z kontrolą Zusu zniknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie troche dziwi że kobietom sie daje zwolnienia dopiero od drugiej połowy ciąży. Dobra ja rozumiem że ten brzuch przeszkasza i są duszności może być poród przedwczesny, ale przecież to pierwszy trymestr jest najgorszy zarówno jak chodzi o samopoczucie matki (rzyganie) jak i bezpieczeństwo dziecka (warunki szkodliwe). Przecież w pierwszym trymestrze wszystkie najważniejsze życiowe organy płodu najintensywniej się rozwijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez miałam problem ze zwolnieniem w pierwszej ciąży, lekarka powiedziała mi że "nie będzie utrzymywać mnie ze swoich podatków" - juz więcej mnie tam nie zobaczyli... pracowałam wtedy w restauracji przy wydawaniu posiłków. Te wszystkie zapachy i para unosząca się z jedzenia były dla mnie nie do wytrzymania. Poszłam na zwolnienie w 5 miesiącu, kiedy w sumie już powinno być lepiej, tylko ze do tego doszło jeszcze szybsze meczenie się (talerz ważył tam prawie 2 kilo). Poszłam do innego lekarza który jeszcze mnie opieprzyl za to ze tyle czasu się narazalam. Wiec się nie zastanawiaj tylko poszukaj innego lekarza,nawet w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze moja córka ważyła ponad 4 kilo i od początku miałam ogromny brzuch jak z bliźniakami i każdy w tej restauracji zastanawiał się co ja tam robie z tak wielkim brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
to przenieś dokumentacje.ja przenosilam-zmienilam lekarza w połowie ciąży.i przeniosłam całą dokumentację ciąży i nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie dziwię się. Sama bym się czuła chujowo gdyby mnie obsługiwała kobieta w zaawansowanej ciąży. Społeczeństwo jest popieprzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmien lekarza. ja w kwietniu (6 mc) poszlam do rodzinnego bo mnie strasznie posladek prawy bola - okazalo sie ze rwa kulszowa, dwa dni posniej przestalam chodzic (na szczescie po kilku dniach przeszlo). od rodzinnego dosatlam L4 do wizyty u gina z zaleceniem o kontynuacje. poszlam do gina, wystawil L4 z wielka laska "bo to w sumie nie z powodu ciazy" a z czego przepraszam jak wczesniej bylo ok? wystawil mi na 3 tyg. kolejna wizyta prosze o kontynuacje L4, bol w posladku dodatkowo przeziebiona "w sumie to moze internista by wypisal..." z laska wystawil na 3 tyg zmienilam w koncu lekarza, bo sory ale nie bede sie prosic o L4 w 8 miesiacu ciazy, gdzie w pracy mam juz zastepstwo od kwietnia itp. teraz chodze prywatnie, place 100 zl, lekarz sam od razu zapytal czy potrzebne zwolnienie, wystawil na 4 tygodnie bez problemow. wizyta trwala godzine! bo robil mi to 3 wazne usg - bardzo dokladny, wszytsko pokazywal, opowiadal - jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×