Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy praca od rana do nocy jest standartem na każdej polskiej wsi

Polecane posty

Gość gość

Mam 26 lat i od 10 lat nie mam praktycznie wakacji bozawsze po zakończeniu szkoły a ostatnio studiów jeżdze do babci z moją mamą która niestety jest troche zaborcza i jest perfekcjonistką i pracocholiczką i praktycznie przez 2 miechy pracuje 6 dni w tygodniu od 6-7 do 21-22 a pracy wydaje się coraz mniej bo już gospodary nie ma od 4 lat ale zawsze sztucznie coś będzie narzucone a to chwasty, a to trawa, a drewno, a to naprawa narzędzi, a to truskawki, wiśnie , maliny , porzeczki. a to na dżemy i soki a to na skup i tak leci kabarecik. przez całecwakacje, i w niedziele pójdziemy do kościoła potem się nudze grając na laptopie albo kopiąc se piłke za dzieciaka jeszcze było z kim pograć a teraz każdy ma swoje życie a ja mam średnio 2 tygodnie w moim mieście w czasie tych 3 miesięcy mam straszne przez to problemy z utrzymywaniem kontaktu ze znahomymi i już teraz zostałem niemal bez znajomych nie mam życia od tycg 10 lart o dziewczynie mogę zapomnieć przy tak nieregularnych rpstrojonnym trybie życia raz u siebie raz u babci która dziewczyna by to wytrzynała i zaborcza matka. Jak nieznajdę pracy a szukam od roku nigdy nie wyrwę się z tego kręgu jestem coraz starszy wszyscy biorą śluby a ja mam strasznie rostrojone życie, nawet nie nabyłem umiejętności utrzymywania dłuższych relacji z ludzmi przez te wszystkie troski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze tak a jak masie zwierzeta to od 6 albo i 5 rano do 22 jest zapierdol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak żniwa to i nawet do 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wyjedź na wakacje do pracy za granicę, przynajmniej zarobisz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej że ukończyłem studia i z braku pracy podjąłem kolejne i zaliczyłem rok i szkoda mi je rzucać jak dostanę staż z. UP to będe musiał chyba zrezygnować nie można chyba studiować dziennie a zaocznych nie ma i pracować na stażu bo prawo nie pozwala na prace i i studiowanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O właśnie praca za granicą to jest ciekawy temat byłem 2 razy, ale sprawa wygląda tak wszyscy moi znajomi z dawnych studiów którzy pracują za granicą mają te robotę co roku tylko i wyłącznie dzięki wujkom, ciotkom, braciom siostrą. A wszyscy ci co na własną reke pojechali albo przez znajomych to okazało się wielką lipą w każdym przypadku i dalej są na bezrobociu w tyn roku nie jadą bo nie dawno spotkałem ich część ma staż część słabą prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom0
przez wiele lat spędzałem wakacje na wsi jadąc do dziadków i był faktycznie od rana do wieczora zapierdziel, koniec szkoły i zaczynały się sianokosy i w stodole były ogromne ilości siana , siano trzeba było deptać i wiele nocy przespałem na sianie w stodole tak dla frajdy , w tym czasie już na polu były młode ziemniaki, cebulka, por, seler, kapusta, buraki i to była frajda, nad ogniskiem w żeliwnym garnku robiliśmy 'duszonki' , 'prażonki' z kiełbasą, boczkiem, szynką , a w lesie już były jagody i w skupie każdą ilość jagód przyjmowano i pierwsze kurki i prawdziwki a w zalewie za młynem przed burzą ryby same wskakiwały na haczyk i można było upolować leszcza , okonia a nawet szczupaka , latem na wsi nigdy nie ma nudy a na zbieraniu jagód i grzybów w lesie to zawsze forsę zarobiłem nie tylko na browar , oczywiście na wsi teraz najlepiej żyją producenci a dodatkowo mają forsę za to, że łąki i pastwiska stoją odłogiem ale producenci porzeczki, borówki amerykańskiej śpią na forsie , jasne - nawet można zarobić na rzodkiewce ale trzeba chcieć a jeżeli nie jesteś zorganizowany w żadnej grupie to radzę , pojedź do Szwecji na zbiory szwedzkiej maliny , już dojrzewa , Szwedzi bardzo dobrze płacą za 'żółtą malinę'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mam te maline nazywa się poranna rosa żółte owoce kiedyś dla jaj do skupu zawiozłem nie mogli się nadziwić co to jest:D A przecież sadzonki dostałem od wujka z tej samej wsi co skup:D Zawsze robie z nich winiacza i smakuje jak szampan taki jakby smak bąbelków czuć po 0,5 roku do roku otwieram butelki kiedyś zawiozłem winiacza znajomym potem chcieli sadzonki troche im dałem a nie mam tego dużo tak 5x5m:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×