Koledzy mojego chłopaka się ze mnie dzisiaj śmiali:(

Mój Chłopak minął mnie dzisiaj w centrum miasta. Szedł w gronie swoich kolegów. Oczywiście przywitałam się z nimi wszystkimi. Po chwili zauważyłam, że ma ranę na ręce. Naprawdę się przestraszyłam, bo przecież w to może wdac się zakażenie. Siłą zaciągnęłam go do pobliskiego szpitala. Zdezynfekowali, założyli opatrunek itd. a koledzy chłopaka niby nic nie powiedzieli wprost a jednak widziałam, że się podśmiewali. Nie rozumiem...

siłą zaciągnęłaś? obyło sie bez lassa?

Panikara :D

To dobrze, ze się troszczysz o faceta ;)

Nie wiem czy jestem panikarą ale uważam, że przy głębszym skaleczeniu naprawdę ważne jest porządne zdezynfekowanie i opatrzenie. Przez sepsę umiera tak dużo ludzi! Mimo, że się spieszyłam bo musiałam pozałatwiac kilka spraw odnośnie z podjęciem pracy i stypendium wolałam zmusic go do wybrania się do szpitala. Jestem pewna, że on z własnej woli by się nie wybrał. Nawet lekarz mnie pochwalił, że dobrze zrobiłam, że go zabrałam na to opatrywanie rany.

Panikara

Śmiali sie bo zachowałaś sie według nich jak typowa mamuśka :)

Bardzo dobrze postąpiłaś a chłopak nieodpowiedzialny. No i kolegów też ma nierozważnych

Jak jestes malolata tes sie posmieje:-) hahaha:-) rozbolaly cie cucki czy uda?

normalne u młodych facetów w grupie. Zgrywają się przed sobą kto jest większy kozak a tu jednego twardziela dziewczyna w bandaże pakuje. Daj spokój w głębi duszy każdy jeden by chciał mieć troskliwa dziewczynę... a część z nich pewnie by chciała miec dziewczyne jakąkolwiek i tylko nadrabiają głupim podśmiewaniem się.

Twój facet pewnie jest Ci wdzięczny ;) Sam by o tym nie pomyślał.

Większość zacięć można przemyć samemu, nie trzeba lecieć do szpitala