Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mogłybyście umrzeć za swoje dziecko czy nie

Polecane posty

Gość gość

Często sie słyszy taki tekst, że matka tak bardzo kocha swoje dziecko, że wszystko by za nie oddała (i to jeszcze brzuchu i później) i to wcale nie od osób postronnych tylko od samych matek. Ja sie zastanawiam jak to jest, bo nie wyobrażam sobie czegoś takiego powiedzieć(nie jestem matką, zaznaczę) ale czy człowiek naprawde jest zdolny do takiego poświecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,moglabym umrzec za swoje dziecko, gdybym mogla wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz kiedys miec dziecko, to zrozumiesz. Ja tez nie kumalam jak wielka jest milosc do dziecka, dopoki bylam sama. Dodam, ze u mnie nie nastapilo to w ciazy, ani w pierwszych m-cach zycia dzieci, ta milosc rozwija sie stopniowo ale jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, mam dwóch synów i bez wahania oddałabym za nich swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak , bez wahania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy nie mialam jeszcze dzieci pukałam sie w czoło słysząc " nawiedzone mamuski",które maja bzika na punkcie swojego dzieciaka. Kiedy urodziłam.... wszystko sie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może, nie przeczę, ze zrozumiem. Dzięki za odp, tyle twierdzących, żadna przecząca, więc chyba jednak to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prawda, bo to jest miłośc bezwarunkowa ! Nie kalkulujesz czy ci sie to oplaca, po prostu to robisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miala wybor to nawet bym sie nie zastanawiala. Wszystko bym dla moich dzieci zrobila, w tym tez umarla za nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez gotowa oddac zycie za moja coreczke:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mozna bylo wybrac to nawet bym sie nie zastanawiala. I u mnie tez ta milosc nie pojawila sie w ciazy, to znaczy nie w takim stopniu. A przed ciaza to ja nawet dzieci nie lubilam za bardzo :) a teraz wszystko bym zrobila dla swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak oddałabym życie za syna,ale drugi raz jakbym miała wybór nie zdecydowałabym się na dziecko,paradoksalne trochę ale tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabouuuuu
Myślę, że to bardzo 'patetycznie' postawiona teza, bo żadna z nas nie stanie przed złym panem i nie powie albo Twoje zycie albo dziecka. Nie mam jeszcze własnych dzieci, ale mam 1,5 roczną siostrzenico-chrześnicę, którą kocham najbardziej na świecie! Gdyby była możliwość oddania jej jakiegoś organu, a ja miałam bym niewielkie szanse na przeżycie- zrobiłabym to, gdyby zaatakował ją pies, osłoniłabym ją swoim ciałem, gdyby najeżdżał na nią samochód odepchnęłabym ją narażając się na uderzenie, gdyby się topiła wskoczyłabym na ratunek, chociaż kiepsko pływam... Myślę, że jeśli ktoś mówi o oddaniu za kogoś życia ma na myśli właśnie takie sytuacje. Takie sytuacje to prawdopodobna codzienność...Do takich "poświęceń" podejrzewam, że zdolne są nie tylko matki, ale też ojcowie czy osoby bliskie. Oddanie życia w sensie dosłownym to chyba tylko w przypadku matek, które decydują się na trudny poród, wiedząc, że taki wysiłek skaże je na pewną śmierć, ale da życie dziecku, którego prawdopodobnie nigdy nie zobaczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie miłość tylko instynkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest nie tyle miłość do dzieciaka, a raczej miłość do samego siebie, do swoich genów. Dzieciaci egoistycznie myślą o tym, żeby przetrwać w cudzym ciele po swojej śmierci. Na to kierunkują wysiłek, a nazywa się to rodzicielstwem, czy tam - instynktem. Nic wielkiego, nie trzeba wielkich słów i podniety. To czysty egoizm - wbrew pozorom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie tak, nei wyobrazam sobie zycia bez mojego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"na tyle sie znasz, na ile Cie sprawdzono" Wiem natomiast jedno, zycie mojego dziecka jest dla mnie wazniejsze niz moje. Jego potrzeby, jego przyszlosc. O to martwie sie bardziej niz o siebie. Zanim nie urodzilam dziecka nie wiedzialam, ze to jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat! To trudna kwestia. Nie potrafilabym jednoznacznie powiedziec tak albo nie. Prawdą jest ze teraz mozemy rozmawiać, ale co by bylo w sytuacji gdyby faktycznie zaszła taka konieczność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wahania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×