Dzisiaj pierwszy raz w życiu zapaliłem zioło

wyszedłem też do ludzi co mi się nie często zdarza. Nic mi nie będzie po tym jaraniu?

przecież zioła się nie pali tylko wciąga

nic ci ni będzie bardziej szkodzi wóda

tia, okłamuj innych dalej kafeteryjny trutniu.

"tia, okłamuj innych dalej kafeteryjny trutniu. " x ta jasne ty wiesz lepiej znalazła się znawczyni konopi x ja się znam i wiem że nie które odmiany medyczne leczą a przynajmniej zaleczaią choroby

a czemu znawczyni, a nie znawca?

Oni to z tytoniem wymieszali i paliliśmy w czwórkę. Raz spróbowałem więcej nie będę.

Nic mi nie będzie?

umrzesz w pisdu szykuj sie:-D Gosciu ja pale codziennie od 9 lat i nadal do Ciebie pisze,spoko przezyjesz:-D

Wcale się nie śmiałem po tym. Kolega powiedział że w zły sposób się zaciągam. Nie będę jednak próbował się poprawiać w tej kwestii i nie spróbuje już zielska. Zaczyna się od marihuany a kończy na odwyku.

ja ogólnie jak pierwszy raz zapaliłem to nie czułem czy jestem ujarany czy nie i siedziałem tak na przystanku i patrzyłem jak mi ucieka piąty autobus hehehe masakra:D

Jak palisz zioło to kręcisz się w koło...do przodu ni hu hu... Zapytaj tramwajarza...bez kitu.

kręć się kręć się kręć się kręć się kręć się kręć się :D

Zaczyna się od marihuany a kończy na odwyku. x Eee tam. Ja tez tak myslalam. I tez po pierwszym zapaleniu mowilam, ze nigdy wiecej. Pozniej palilam regularnie przez ponad rok (w tym pol roku dzien w dzien, od rana do nocy). I co? I nic. Nie uzaleznilam sie, nie zeswirowalam. Teraz juz poltora roku nie pale i wcale mnie nie ciagnie. A po okresie ziolowym mialam doswiadczenie z koka jakies 3-4 razy i tez nic. Nie uzaleznilam sie, nie umarlam. Teraz nie biore nic.

hehe to coś Ci się tytuł tematu p*********ł :D

chyba mi się coś p******* niepotrzebnie paliłem na wieczór :D