Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 25 lat i nie mam przyjaciół...

Polecane posty

Gość gość

Po przeprowadzce do innego miasta wszyscy znajomi się ode mnie odwrócili, a najgorsze jest to, że najlepsza przyjaciółka obraziła się o to, że się wyprowadziłam i zerwała ze mną kontakt. Jestem sama i nie mam nawet z kim porozmawiać, rodzina mieszka daleko. Czuję się bardzo samotna :( czy ktoś z Was znalazł się kiedykolwiek w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnych miałaś "przyjaciół".. Ja mam 19 i też nikogo nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Daleko się wyprowadziłaś? Ja trzymam kontakt np. ze znajomymi ze studiów z innych miast, chociaż czasem nie widzimy się przez kilka miesięcy. Czasem też nie mam do kogo gęby otworzyć, ale teraz trafili mi się sympatyczni współlokatorzy, to bardzo pocieszające, jakbym miała kasę żeby mieszkać sama, to chyba bym wolała dzielić chatę z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilkaset kilometrów dalej, niestety ciężko mi się tutaj zaklimatyzować, tym bardziej że miałam przyjaciółkę, z którą znałyśmy się ponad 16 lat i teraz dość ciężko jest mi się przed kimś otworzyć:( Można mieć mnóstwo znajomych, ale zawsze brakuje tej bliskiej osoby, która zna nas na wylot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Dziwne, że przyjaciółka tak zrobiła. Nie ma co się cieszyć jak się znajomy wyprowadza, ale można przecież teraz gadać na fejsie i odwiedzać się (dobry pretekst do wycieczek i spędzenia czasu poza domem). Ja się wybieram teraz z mazur do Poznania do koleżanki. Widziałam się z nią ostatnio jakoś w lutym, ale i tak mam wrażenie za każdym razem jak się widujemy, że widziałyśmy się niedawno, znamy swoje zwyczaje, widzę kiedy ma nowe ciuchy i takie tam pierdołki. Wiecznie pewnie tak nie pociągniemy, ale na razie -lubię to :) spróbuj może odnowić jakiś kontakt, albo z tą przyjaciółką albo kimś innym. Oni mają wygodniej, są u siebie itd, więc mają mniejszą motywację, żeby pierwsi wyciągać rękę do ciebie. Jest też opcja znalezienia znajomych na necie, obecnie coraz bardziej popularna i że tak powiem akceptowalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, rozmawiałyśmy na facebooku codziennie, a właściwie ja rozmawiałam - ona przytakiwała "nom" i "spoko", bo nie chciało jej się pisać. Niestety poznała faceta, który nastawił ją przeciwko mnie i dlatego tak wyszło, ale to odrębna historia :) w każdym bądź razie załamałam się po zerwaniu kontaktu, bo zostałam już zupełnie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
No to chyba trzeba wybrać opcję nowych znajomych, nawet jeśli kontakty będą powierzchowne, ale zawsze to jakiś wieczór niespędzony w samotności, tylko przy dowcipach przy piwku :) Moja znajoma np. na jakimś portalu szukała znajomych, bo też sama zamieszkała w mieście i przypadkiem spotkała swojego obecnego chłopaka. A w obcym mieście można spokojnie jakiś profil zakładać bez wstydu, i tak cię nikt nie zna, to i nie obgada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać, ze mam tutaj chłopaka :) ale nie mam nikogo więcej, on też nie stroni od znajomych, a mnie dobija ta codzienność, kiedy nie mogę porozmawiać z nikim poza nim, on zresztą też nie jest najbardziej rozmowną osobą na świecie. Pewnie to wszystko wydaje się dziwne, ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Z twoją tęsknotą do ludzi miło by było trafić na gościa, który zabiera cię w swoje towarzystwo. Ale to nie powód by na niego narzekać. To trochę wyklucza jakieś serwisy, gdzie by pisali do ciebie faceci, bo wiadomo - byłby zazdrosny ;) zajrzyj może na jakieś studenckie strony na facebooku, kojarzysz strony "spotted" i podobne? Ludzie tam często piszą że by poszli z kimś pobiegać albo szukają partnera do piwa, niekoniecznie tego płci przeciwnej. Większość na fejsie ma prawdzie profile, więc można liczyć że Weronika 24 letnia, to nie 40 letni Wojtek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, że znam :) Czasem nawet tam zaglądam, ale wiadomo jak to wygląda w praktyce. Nie wiem czy tęsknię za ludźmi - wiadomo jacy potrafią być - ale tęsknię za rozmową. Tak właściwie tylko dlatego napisałam na forum, żeby z kimś pogadać i być może się troszkę wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można poprzestać na gadaniu na kafeterii, a co. Albo kupić chomika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
A poza tym jak leci życie? Pracujesz gdzieś, masz jakieś dodatkowe hobby, zajęcie? Ja swego czasu spędziłam troszkę samotnych wieczorów przy filmach i serialach w necie. Wmawiałam sobie, że jak puszczam w angielskiej wersji językowej, to nie tracę czasu, bo uczę się języka. Tak naprawdę chodziło o puste zapełnienie tego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesstem troche starsza od Ciebie i tez nie mam przyjaciol trudno teraz o to w tych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w domu, zastanawiam się właśnie nad pójściem na jakiś kurs, żeby zabić czas, zdobyć nowe umiejętności i poznać nowych ludzi, ale na wszystko potrzebne są pieniądze, a ich nigdy w nadmiarze :) Takie mamy czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 19lat od dziecka ojciec mnie bije. Prawdziwych przyjaciół nigdy nie miałem znajomych za dużo tez nie mam i raczej nic o mnie nie wiedza. Nigdy jeszcze nikogo nie miałem bo nikt mnie nie chce jeden dla innych aseksualny. Co dzien uśmiecham sie od ucha do ucha i udaje ze wszystko jest ok. Rodzice nigdy mnie nie pochwaliło od dziecka co zrobiłem to nigdy nie było dobrze ciagle jestem porównywany do mojego dawnego juz znajomego i mam wrażenie ze inni spełniają moje marzenia tzn ze to o czym ja marzę inni dostają to podane na tacy. Nadal uważasz noże masz większy odemnie powód do zmartwień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że tak, bo mój ojciec pił i też wiele razy dostałam od niego, tylko nie miałam powodu, aby o tym teraz pisać, bo skupiłam się na teraźniejszości, a nie czymś co miało miejsce wiele lat temu, choć siedzi to we mnie do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×