Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mjs217

problem z wyborem właściwej drogi

Polecane posty

Gość mjs217

czesc. mam pewien problem i pewnie część z was może mnie potępić, ale jesli ktoś nie żyje w chmurach tylko w realnym świecie, to wie doskonale, że zawsze jest jakiś problem. Chodzi o faceta. ;-) głupia sprawa. jestem męzatką od 7 lat, mamy dziecko. a Jego znam...od 18 lat. i cały czas nasze drogi się przeplatały. Dwa razy byliśmy parą, potem on się ożenił. Przed moim slubem znowu się spotkaliśmy i miałam z nim romans ponad 3 lata. On odszedł od swojej zony. Nie kochał jej. Planowaliśmy razem przyszłość, spędzalismy duzo czasu razem. Gdy jednak przyszło mi podjąć decyzję, znowu zlitowałam się nad moim mężem, choć wiedziałam, że nie tego chcę tak naprawdę. On powiedział, ze nie chce czekać, chce założyc rodzinę. Wtedy zaszłam w ciąze. Z męzem. Jak mi powiedział, zrobił to umyślnie, bym z nim została, co się w końcu stało. a ON znalazł sobie w tym czasie kobietę. Po 1,5 roku rozłąki znowu nasze losy się spotkały i znowu zostaliśmy kochankami.Tym razem to on się ożenił. I narodziła mu się córka. Trwa to kolejne 3 lata. Nasze spotkania. Mimo iż mamy swoje rodziny i swoje życie. Mimo iż deklarujemy, ze nie zostawimy swoich połówek. ani dzieci. A ja...ja głupia, codziennie o nim myślę. Doskonale zdaję sobie sprawe, ze jestem nie tu, gdzie chciałam byc i cały czas zastanawiam się, czy jestem z tym, z którym chciałam byc. Okropnie mnie boli świadomosc, ze ma żonę i córke i ze je kocha, choc nie moge miec pretensji. Tylko czy ja dobrze wybrałam... nie mogę znalezc swojego szczescia. To nienormalne ciągle o NIM myślec. Gdy mam się z nim spotkac, to jestem jak nastolatka, podekscytowana i ciągle się zastanawiam, co było gdyby... beznadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może się rozwiedźcie, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjs217
hej..proszę pomóżcie..bo już nie wiem, co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogę już wybrałaś (mieliście okazję być razem ale wybrałaś męża)więc teraz jak to się mówi - cierp ciało jakżeś chciało... No chyba że wolisz żeby cierpiały niczemu winne dzieci to rozwalaj rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×