Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Patologicznie się zamartwiam przyszłością

Polecane posty

Gość gość

Nie umiem tak jak inni żyć chwilą, ciągle zamartwiam się tym, co będzie kiedyś. Często oczywiście martwię się na zapas - mija kilka miesięcy czy lat i okazuje się, że wszystko istniało jedynie w mojej głowie. Mimo to stale nad czymś rozmyślam. Wracam też często do przeszłości, zastanawiając się, czy nie popełniłam jakichś błędów, które miałyby wpływ na przyszłość. Nie wiem, jak mam wyluzować i być taka jak moi rówieśnicy. Mam dopiero 24 lata i już teraz jestem kłębkiem nerwów, który nie potrafi cieszyć się teraźniejszością. Czy ktoś też tak ma/miał i w jaki sposób zmienić myślenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też. Nie poszłam jeszcze na studia a już boję się kredytu na mieszkanie. Oglądałam ceny wymarzonego mieszkania, z metrażem idealnym i lokalizacją. 400 000tyś za stan surowy....jak żyć w tym kraju? ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja w Twoim wieku jeszcze o takich rzeczach nie myślałam. ;) Niestety im jestem starsza, tym za dużo rzeczy sobie uświadamiam i to prowadzi do okropnej nerwicy. Nie wiem czemu zatraciłam w sobie zdolność do radowania się chwilą i dlaczego nie potrafię niczym się w pełni zadowolić. Niby mam rzeczy, które powinny mnie odciągać od tych ponurych myśli, jednak problem w tym, że nie zawsze jest to możliwe. Miewam dni, kiedy mam wrażenie, że nic dobrego mnie nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że w oczach znajomych uchodzę za wariatkę i histeryczkę. Wiele razy słyszałam, że nie mam żadnych powodów do zmartwień i wszystko tkwi tylko w mojej głowie, ale sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kraj taki jest. Tylko wyzysk i słaby standard życia. Jak masz cieszyć się życiem kiedy rypiesz 12h w robocie (czasami dłuzej) za 1200-1400 zł? Tu jak sie cieszysz życiem to predzej czy później wylądujesz na bruku....no chyba ze jesteś dzieckiem bogola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też prawda, ale nie chciałabym za dużo narzekać. Ludzie obok mnie mimo wszystko nie są takimi pesymistami i potrafią cieszyć się z drobiazgów. Ja z kolei mam tak, że często martwię się na zapas i z tego powodu tracę dobrą energię. Nie chcę już dłużej tak żyć. W innym układzie zamęczę się na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×