Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

to gierki czy to skończone? proszę o obiektywną i nawet smutną ocenę i prawdę

Polecane posty

Gość gość

poznaliśmy się kilka miesięcy temu, praktycznie nie rozmawialiśmy, on nieśmiały, ja nieśmiała. Pewnego razu na zajęciach uśmiechałam się do niego, potem on napisał do mnie na facebooku wiadomość. Chciał się umówić na randkę :) byłam taka szczęśliwa... Niestety druga randka skończyła się tak,że zaprosiłam go do siebie... wylądowaliśmy w łóżku, doszło do pocałunków, oglądaliśmy film. Następnie już tydzień później on zaprosił mnie do siebie i tym razem doszło do seksu. Wiem, trzecie spotkanie to bardzo szybko, ale piliśmy wino, poza tym chemia... on mnie bardzo pociągał, napięcie trwało kilka miesięcy... później spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, u niego albo u mnie, zawsze było tak samo - jedzenie, wino, film, łóżko... zawsze seks był super ;) z nikim takiego nie miałam... była też jedna noc, że tylko się uczyliśmy i oglądaliśmy film i poszliśmy spać, bez seksu. ostatnie spotkanie było na mieście. cały dzień było okej, a potem gdy czekałam na autobus on do mnie " muszę z tobą o czymś porozmawiać...jak widzisz naszą relację? bo ja się nie chcę wiązać. nie wiem czy ci to odpowiada? czy nie? czy chcesz to przemyśleć?" potem mówił jak to chce być wolny, że był w związku 3 lata (to było z 5 lat temu!) i ona była alkoholiczką, miał tego dość, ale ona nikogo nie miała i on jej musial pomagac i szukac terapii itp. spytałam go czy to znaczy,że nie chce się już spotykać na co on odpowiedział,że chce bardzo i mógłby ze mną jak najczęściej, bo bardzo lubi ze mną spędzać czas (dodam,że oprócz seksu wydawało się łączy nas coś więcej, mamy wiele podobieństw, oboje jedynacy, lubimy zwierzęta, mamy podobny gust filmowy - lubimy filmy,które mało kto z obecnych młodych lubi, podobna muzyka, zainteresowania, podróże, poznawanie nowych smaków) ogółem - nasza znajomość wydawała mi się być świetna - tyle tematów, zawsze było wesoło, na luzie, bez napięcia i wyznań, bez zazdrości, oczekiwań i żali... a on, że "czuję,że z tobą mogłoby być inaczej niz w moich dotychczasowych związkach,ale chyba trafiłaś na zły moment bo teraz chcę być wolny" ... (tego samego dnia , tuż przed spotkaniem zadzwonił do mnie były,którego nie widziałam od pół roku i chciał się spotkać.pewnie gdyby ten mi wyznał coś w stylu,że chce związku to miałabym dylemat, a tak było łatwiej - spotkałam exa, ale sama nie wiem do którego chłopaka coś czuję) w kazdym razie, prosiłam tego bysmy sie spotkali w sobote (to bylo jeszcze przed ta rozmowa) i powiedzial , ze postara sie... dobra, rozstalismy sie... jechalam do domu, mialam dziwne mysli. a wieczorem on napisal smsa "jutro grill u mnie od 20" (był czwartek wieczór) uznałam to za pomyłkę i nie odpisałam, odezwałam się dopiero 2 dni poznej - w sobotę. zapytałam czy ma czas. a on że niestety nie ma ani dziś ani jutro, ale w przyszlym tygodniu sie znajdzie, może rowery w poniedzialek albo wtorek?" odpisalam mu,ze ok, jak bedzie ladna pogoda to rowery :) i co? jest czwartek a on się nie odzywał. może ja powinnam? jak to oceniacie? kumpela mi powiedziała,że skoro olałam jego zaproszenie na grilla to mógł pomyśleć,że pewnie jestem na niego zła za tamtą rozmowę...no ja już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam,że takie długie,może komuś się zechce to przeczytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośc chce tylko relacje ff, nie ma co rozkminiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic z tego nie bedzie uciekaj zanim bedzie za pozno i zaczniesz cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mi nie przeszkadza, ja go nigdy nie pytałam czy jesteśmy parą czy co, było dobrze jak było, pytam go po co ta rozmowa a on "bo mnie to męczyło" :O ale coś się zmieniło, bo wcześniej spotykaliśmy się przynajmniej raz na tydzień, odzywał się co parę dni, a teraz od soboty cisza... na rower mu się nie chciało iść ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli on mnie już nie chce? nawet do seksu bez zoobowiązań? :O ale jestem beznadziejna :( a mogłam go mieć na dłużej - szczypać się i powstrzymać z seksem przez kilka miesięcy....cholerny popęd 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak slysze gdy facet mowi o swojej bylej ktora jest wredna i zla ale on niby jej pomaga bo ona nikogo nie ma to mi slabo:/ Tak mi mowil moj facet przez 5 lat ze jego byla zona to samo zlo ale on jej pomaga z dobrego serca.I co po tych 5 latach sie okazalo? Ze mimo rozwodu on z ta byla zona nadal mieszka i tworza normalny zwiazek!!! Wiec wnioski wyciagnij sama.Twoj moze z byla nie jest ale uwierz mi ta pomoc nie jest bezinteresowna....moze chce wrocic do niej i tyle....amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysl sama gdyby czuł cos do ciebie na kolanach by błagał abys z nim była a on cwaniaczek niby zraniony , juz słyszałam takie teksty , taki zraniony a nie przeszkadza mu włażenie z tobą do łóżka , ten facet to kolejny śmieć ubrany w ładne słówka , olej go dobrze się stało ze nie oddzywa się , zapewne urabia inną na sex stąd ta rozmowa i cisza , pasuje mu że nie oddzywasz się i nie rozkminiaj z koleżanką bzdurnych teorii , powiedział innymi słowami że potrzebuje wór na spermę bez zobowiązań , chcesz takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
worem na spermę nie jestem - używamy gumki :D a tak poważnie ja też go traktowałam bardziej jak kumpla, dobrze się dogadywaliśmy , więc skąd to milczenie?no pewnie urabia inną,******cz jeden :O narobię mu syfu na uczelni, już żadnej nie przeleci :D a on jeszcze mówił, że jakaś tam inna, niedawna była "przestała się do niego odzywać"... a ja mu "a gdybym ja się przestała odzywać?" on : "to byłoby mi przykro" ... i podobno ta z którą był 3 lata czepiała się,że on się rzadko odzywa (on taki już jest,że mało kontaktu się z nim ma, ale ile razy dzwoniłam to zawsze odbierał) ja to rozumiem, bo w domu ma dużo zajęć, ma rodzinę, znajomych, pasję, sport, ja nie jestem za tym by być w symbiotycznym kontaktcie non stop, dlatego mi to odpowiadało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×