Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Własnie pokłócilam sie z mezem o mecz

Polecane posty

Gość gość

Niemcy - USA werocilmocno spozniony po pracy, zabralam dzieci na spacer zeby odpoczał. Zjadl spokojnie obiado-kolacje, wykapał sie wiec oczekuje od Niego pomocy przy dzieciah wieczorem. I strzelił focha, ze go angazuje a przeciez mecz trwa i juz druga polowa. Wkurzony trzasnął dzrwaimi, kiedy poszedl karmic i ukladac do snu małego. Jestem zszokowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak właśnie jest kiedy przyzwyczaja się mężusia do dobrego- zabrałaś dzieci, żeby on odpoczął?? To nie dziw się teraz, że on ten odpoczynek traktuje jako coś co mu się należy, bo to Ty go tego uczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ty pierwsza,nie ostatnia...wyluzuj.... :P Rozumiem,że zwykle ci pomaga,więc jakbyś dziś wyjątkowo.... pamiętaj,że kij ma dwa końce...czasem warto odpuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienormalna jesteś??? Mecz a ty mu każesz sie dziećmi zajmować? Ja z mężem teraz też oglądam,a dziecko dałam mamie, która meczem się nie interesuje. Jakby mi mąż wcisnął dzieciaka w czasie meczu to bym mu się w twarz zaśmiała:D Głupia jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jestes glupia jak masz sie kim wysluzyc to super, ja niestety nie mam baci pod nosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też nie mam babci pod nosem, ale rozumiem pasję mojego faceta, jaką jest piłka nożna. Ustawiamy wszystko tak, żeby on mógł oglądać mecze, a ja była odciążona. Wygląda to tak, że rano przed pracą albo wieczorem po meczu robi np obiad na następny dzień dla nas wszystkich, myje podłogę, od rana zajmuje się przed pracą dziećmi, żebym ja mogła wyleżeć się godzinę w wannie itp, a kiedy przychodzą te dwie godziny meczu - ja nie jestem sfrustrowana i bez problemu mogę zająć się dzieciakami. Oczywiście tak jest podczas mundialu i przy co ważniejszych (dla niego :P ) meczach, nie codziennie. Ale ja to rozumiem, każde z nas ma swój obszar relaksu, pasji i frajdy, trzeba się szanować. Twój mąż zachował się jak baran - ok, ale każdy kij ma dwa końce (a proca ma trzy :classic_cool: ) i na pewno można to było jakoś ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mogłaś po pracy wysłac go z dziećmi, ty byś w tym czasie odpoczęła, on by wrócił, obejrzał mecz spokojnie a ty byś połozyła dzieci. a ty akurat w czasie meczu wołasz go do roboty.... mogliście ustalić coś wcześniej... a nie taka twoja dyktatura. bo ty mu kazałas teraz natychmiast....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co on biedaczek geby i jezyka nie ma?? mogl powiedziec, ze teraz bierze dzieci bo pozniej mecz jest i chce miec swiety spokoj i piwo. gadajcie ze soba. a ty przestan go wyreczac po pracy...biedaczek nameczyl sie tak bardzo? zajmijcie sie dziecmi razem, a potem macie wolnosc razem jak dzieci zasna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to, to nie mecz jest problemem, a kłopot z komunikacją, porozumiewaniem się i myśleniem o sobie wzajemnie. Takie sytuacje to tylko efekt tego, co nawarstwia się latami, miesiącami. To wierzchołek góry lodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie wiedzialam, ze dzis leci mecz ktory akurat On chce ogladac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem czemu nei dalas mu obejrzec tego meczu, bez przesady, kazdy ma jakies hobby, zainteresowania, pasje....skoro tak zalezalo mu na tym meczu to moglas zaplanowac sobie dzien i poprosic go zeby ci pomogl wczesniej z "czyms tam" bo pozniej nei bedzie mial czasu, ja jestem fanka serialu gra o tron i w tym czasie chodzby skaly sraly siadalam przed tv a maz zajmowal sie reszta, bo rozumial ze zalezy mi aby w spokoju obejrzec ulubiony serial i tak jest odwrotnie...wyluzuj troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale ja nie wiedzialam, ze dzis leci mecz ktory akurat On chce ogladac !!! c No to powtórzę jeszcze raz: Otóż to, to nie mecz jest problemem, a kłopot z komunikacją, porozumiewaniem się i myśleniem o sobie wzajemnie. Takie sytuacje to tylko efekt tego, co nawarstwia się latami, miesiącami. To wierzchołek góry lodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, mecz trwa 90 minut , do tego z przerwa. Nakarmienie dziecka i ulozenie go do snu trwa 15 minut. Wiec po co te pretensje, trzaskanie drzwiami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja winna wyglądać tak: -Mam dziś mecz, weź się zajmij dziećmi. - Ale ja dzisiaj mam w chuj od zajebania roboty! - to ja ugotuję obiad a ty tylko podgrzejesz, a w przerwie ci pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×