Żle dobierane antybiotyki u dziecka

Dziecko (półtora roku) non stop chore - kaszel, katar, co jakiś czas gorączka, w ciągu ostatniego roku synek był 5 razy na antybiotyku, po antybiotyku kilka dni spokoju i nawrót. Pomiędzy antybiotykami syropy, które także nic nie pomagają. Dziecko się męczy. Dyskusje z lekarzem nie mają najmniejszego sensu, przepisuje leki w ciemno, żadnych badań, nic, nie bo nie, nie bo nie ma sensu, nie bo i tak nic nie wyjdzie - to jego argumentacja. Ręce opadają.

no to sama zrob badania. zal ci kasy czy co??? dziecko meczysz. nie wiem, wymaz z gardla, nosa, morfologia. czemu nie robisz tych badan sama?

Kaszel, katar - to są typowe objawy infekcji wirusowych, po co w ogóle antybiotyk?? No pewnie że nie wyjdzie, bo to nie bakterie, tylko wirusy. Lekarza zmień.

Kasy mi nie szkoda, zrobiłam badania i czekam na wyniki, poszłam do laboratorium i pani laborantka skierowała mnie na odpowiednie badania, ŹRÓDŁEM INFORMACJI POWINIEN BYĆ LEKARZ!!! a nie Internet, koleżanki - Mamy czy pani laborantka!

sama wybralas takiego lekarza, czemu go nie zmienisz?

Ciągle chory maluch to już niepokojące. Oczywiście można zmienić dietę, pediatrę, antybiotyki… Ale może to być równie dobrze niedobór odporności. Myślę, że w takim wypadku warto wybrać się na odpowiednie badania, aby dowiedzieć się czy dziecko nie ma zaburzeń układu immunologicznego. W medicoverze robią takie badania. Sama z czystym sumieniem mogę polecić tamtejszego pediatrę, ponieważ sama czasem korzystam z jego usług.

Chore, tzn.? Zwykla infekcja, czy cos powazniejszego? Gdy moje dziecko ma katar, kaszel i gardlo to ide do pediatry, by sprawdzil czy to tylko inf. drog oddechowych, czy angina/zapalenie pluc/oskrzela. Jesli infekcja, to ja nawet tych syropow nie wykupuje (ostatnio mala dostala 4 rozne syropy), tylko lecze domowymi sposobami-herbata z lipy z miodem, syrop z cebuli, do oczyszczania nosa sol fizjologiczna. Mieszkalismy 2 lata zagranica i tam jasno lekarz powiedzial, ze syropy na kaszel nie maja zadnego potwierdzonego dzialania, gdyby mialy, to bylyby zapisywane przez lekarzy za darmo a nie dostepne w kazdym wiekszy sklepie przemyslowo-spozywczym. Tam antybiotyk to byla ostatecznosc (corka dostala raz na zapalenie ucha), lekarze kazali jedynie zbijac duza goraczke przy infekcjach i jak juz, to wspomagac organizm dziecka domowymi, ziolowymi sposobami.