Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Autystyczny mąż?

Polecane posty

Gość gość

Wiecie im dłużej jesteśmy małżeństwem tym bardziej mam przekonanie, że mój mąż jest lekko autystyczny.. wiem śmiesznie to brzmi, ale mam duże obawy, bo z wiekiem jest coraz gorzej. Obecnie dobiega 40tki. Jeszcze 10 lat temu wszystkie obecne objawy występowały, ale były o wiele słabsze. Co mu dolega? Zdecydowanie ma jakieś zaburzenia sensoryczne - lekkie klepnięcie odbiera jako silne uderzenie, po głowie to nawet pogłaskać go nie można bo zaraz syczy. Jak rytm dnia nie jest taki sam, to zaraz się denerwuje. Rzeczy MUSI mieć ułożone w konkretny sposób, idealnie złożone - używa linijki aby zmierzyć czy "kostka" zmieści się do szafy... Ma swój pokój do którego najlepiej nie wchodzić, zawsze jak wróci pyta czy mu tam nie bałaganiliśmy. Wszystko musi sprawdzać, potem ja mu jeszcze muszę potwierdzać. Musi robić na wszystko plany i realizować je punkt po punkcie, jak coś zaburzy mu to, to się wścieka - np na wakacjach planowaliśmy wycieczkę rowerową, ale danego dnia w wypożyczalni nie było roweru z fotelikiem - wszystkie były wypożyczone. zaproponowałam, ze pójdziemy do drugiej, ale 4 godziny trwało nim udało mi się go na to namówić, bo wrócił do pokoju i narzekał, wściekał się, że coś poszło nie tak... potrafi się wyłączać, siedzi i niby patrzy na mnie, ale tak naprawdę patrzy przeze mnie i nie ma z nim kontaktu... wiele z jego objawów pasuje do nerwicy natręctw, czasami mam wrażenie, że dopada go jakaś depresja, bo nie chce jeść, tylko leży cały dzień w łóżku. namawiam go na wizytę u specjalisty, ale już raz był i tamten mu zasugerował, że chce ugrać procent zdrowotny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o Aspergerze. To nie autyzm, ale coś dużo łagodniejszego z tego samego spektrum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co ma iść do specjalisty? w czymś mu te zachowania przeszkadzają? poza tym że Tobie przeszkadzają? ja też mam męża który najpewniej jest autystyczny ale go do specjalisty nie wysyłam bo po co, skoro przeżył 38 lat to i kolejne 38 przeżyje i oby dłużej, nie słyszałaś że starego drzewa się nie przesadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze jest HFA. Mysle, ze gdyby dzisiaj byl dzieckiem zostalby zdiagnozowany, kiedys byl po prostu troche innym dzieckiem i tyle. Nikt nie diagnozowal autyzmu. Czasami sama siebie podejrzewam o cechy autystycze :D Tez jestem pedantka, tez nie znosze jak cos wytraca mnie z rutyny dnia codziennego (nie wsciekam sie na zewnatrz ale w srodku jestem wkurzona. Emocje umiem opanowac) No i mam syna - HFA :D Moze ma to po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jego zachowania nie przeszkadzają, bo już się przyzwyczaiłam, ale boję się, że będzie gorzej. powoli zaczynają się u niego pojawiać lęki. zawsze bał się odległej przyszłości, ale teraz zaczyna się obawiać ogólnie życia i sam widzi, że ma z tym problem, tylko boi się iść do lekarza, bo jeden go zbagatelizował. jedynie wypisał receptę na fevarin i spławił. a pewnego dnia dojdzie może do tego, że będzie się bał wyjść z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to osobowość schizoidalna i tyle. Na pewno to nie jest depresja, nerwica też nie. Jeśli już to idzie w stronę zaburzenia osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie czytam o ZA i faktycznie o jednej rzeczy jeszcze zapomniałam napisać - mąż nie ma żadnych znajomych. nie lubi jak ktoś nas odwiedza, nie lubi też nigdzie chodzić. nie potrafi funkjconować w grupie, zawsze stoi na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Rany widze,ze tutaj kazda choroba podchodzi pod autyzm :D To co opisujesz autorko przypomina mi film Dzien Swira. Mi sie wydaje,ze to nerwica lekowa i natrectwa.Szczegolnie jak wspominasz to ma stany depresyjne,wspolczuje ci autorko maz zapewne sam sie meczy ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ,ze jest coś w tym co piszesz . I nawet nie ma znaczenia czy " winowajcą " jest autyzm czy schzofrenia czy inny syndrom . Coś sie dzieje i to w sposób widoczny . Być może to ,ze mąż tak pedantycznie próbuje panować nad światem zewnętrznym jest odpowiedzią na niepokój wewnętrzny , którego jednak nie umie ? nie potrafi? opanować- z rożnych przyczyn . Ponadto , nie warto ignorować faktu ,ze żyjemy w skomplikowanym czasie , w dużym stresie a często i ograniczenia nasze własnego organizmu zaczynają dawać znać o sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu żyć swoim życiem a nie wpieprzaj się tam gdzie nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś daj mu żyć swoim życiem a nie wpieprzaj się tam gdzie nie trzeba x tak dam mu żyć własnym życiem, a za rok czy dwa zostanę wdową bo on sobie z tym własnym życiem sobie nie poradzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego życie jest jej życiem . Są małżeństwem . Wiem , że dla wielu to nic nie znaczy ale autorka zdaje się podchodzić do tego zupełnie poważnie. Jakby jej mąż zaczął pić też napisałabyś ,żeby " pozwoliła mu żyć swoim życiem " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybciej zostaniesz rozwódką jak będziesz się wpychać z buciorami w nieswoje sprawy, gdybym miała takiego męża co by mnie próbował zmieniać i leczyć siłą to bym go zostawiła z miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szybciej zostaniesz rozwódką jak będziesz się wpychać z buciorami w nieswoje sprawy, gdybym miała takiego męża co by mnie próbował zmieniać i leczyć siłą to bym go zostawiła z miejsca x a jakbyś miała raka i on chciałby abyś się leczyła to też byś tak pisała? poza tym przeczytaj dokładnie - ON CHCIAŁ SIĘ LECZYĆ, ale odstraszył go lekarz, który nie potraktował go poważnie. ja jak pisałam nauczyłam się żyć z tymi jego dziwactwami, po prostu widzę, że to się nasila i obecnie może zagrażać jego życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×