brak okresu, plamienie w srodku cyklu? pomocy.

Czesc dziewczyny.. wiem, ze zaraz polowa z was wyleci na mnie, ze nie jestescie wrozkami i jasnowidzami. Zaraz pytania dlaczego nie zrobie testu, skoro okres spoznia mi sie 6 dni. Ja po prostu boje sie kolejnego rozczarowania i wole troche poczekac.. wiec przejde do rzeczy.. Staram sie z mezem juz 10 miesiecy. Ostatnio nawet juz sobie odpuscilam.. Ale co mnie zastanowilo ? Okolo kilka dni po dniach plodnych (kochalismy sie, pelny stosunek kilka razy) zauwazylam u siebie plamienie bardzo jasna krwia, nie bylo tego wiele, myslalam, ze maz mnie niechcacy zranil lub cos.. ale trwalo ono 3 dni. Bylo jak ostatni dzien miesiaczki. Potem ustalo. Juz wtedy myslalam, co jest nie tak. Nigdy nie mialam plamienia w srodku cyklu. Teraz juz mija 6 dzien od dnia spodziewanej miesiaczki. Przez caly tydzien jestem bardzo senna, przychodze z pracy i od razu wskakuje do lozka i spie do oporu, chyba nic innego nie zaobserwowalam, bo nie chce sie nakrecac. Dzis jedynie kilka razy poczulam bardzo lekkie przypominajace miesiaczke skurcze w podbrzuszu. No i uczucie goraca na twarzy. Czy jest ewentualnie jakas mozliwosc, ze jednak sie udalo? czy moglo byc to plamienie zwane plamieniem implantacyjnym? czy jednak moj organizm szwankuje?