Proszę powiedzcie czy przesadziłam??????????

Mój chłopak niedawno mnie oszukał. Pojechał na imprezę, a mnie powiedział co innego. Od tamtej pory jestem trochę nieufna, bo mnie to zabolało. Tym bardziej, że spędzał ze mną tamten wieczór i nagle wyszedł, przedtem wkręcił mi bajeczkę, ja uwierzyłam, a on pojechał na imprezę. No, ale do rzeczy. Zazwyczaj wraca z pracy najpozniej o 21 (ma własna firmę, nie ma ustalonych godzin pracy) i dzisiaj po 22 go jeszcze nie było. Napisałam mu smsa, nie odpisał mi. Zaraz zapaliła mi się lampka- piątek, wieczór, impreza. Minęła 23...nie wrócił, nie odpisał... byłam wściekła!! Napisałam mu smsa, zeby się dobrze bawił. Miałam prawo tak pomyslec prawda? Tym bardziej ze mnie oszukał wtedy. Okazało się, ze faktycznie musiał pracować tak do pozna...wrocił o 24. Powiedział, ze trochę taktu by się przydało i nie obchodzi go, ze ja mysle ze on się bawi, gdy ciezko pracuje. Kurwa, nie mogł napisac mi smsa np. "jeszcze pracuję, wrocę pozno"??? :/ Co mogłam sobie pomyślec? powiedzcie czy ja przesadzam?

nie absolutnie nie ja bym mu takie bagno zrobila ze hej noi jak klamie to co chce pewnie ma kogos na boku tak czy siak pozbadz sie go lepiej zrobisz

A jak miałaś zareagować? Podejrzewam, że po takich akcjach moje zaufanie rownież byłoby nadszarpnięte. Zachowałaś się wprost proporcjonalnie do jego zachowania. Nie daj sobie wmówić, że przesadzasz bo nawet jeśli teraz był ok nie świadczy to o tym, że kiedy indziej może znów nadszarpnąć Twoje zaufanie. Pamietaj tylko o tym abys nie przesadziła z podejrzeniami. Facet, ktory poczuje sie osaczony prędzej czy pózniej i tak odwali Ci numer w myśl zasady "skoro i tak mnie oskarżasz pomimo, że jestem niewinny to Ci wywinę numer żebym przynajmńiej wiedział, że masz prawo mieć do mnie żal." Pozdrawiam serdecznie!

ehhh :( nie zostawię go, bo go kocham na boku nikogo nie ma, jestem pewna

własnie moja reakcja była normalna, chyba większość na moim miejscu by tak zareagowala. Napisalam mu tylko smsa, zeby sie dobrze bawił-czy to takie mocne słowa? Teraz uważa ze jestem dziecinna i pewnie jutro bedziemy o tym rozmawiac. Teraz juz spi. Jest mi teraz źle, bardzo. Zależy mi na nim...

jesteś z nim, bo ma firmę i dużo pieniędzy? Tak myślałem hehe

nie, nie dlatego. Własnie sie obudzilam, on juz w pracy, dzisiaj miał wczesniej wrocic bo mielismy razem spedzic dzien. Pewnie bedzie to samo, wroci pozno, a ja sie tylko naczekam. Im wiecej z siebie daję tym mniej dostaję, taka jest prawda. Dlatego olewam dzis wszytsko, nie czekam, nie robie obiadu

nie zrób tylko obiadu, to Cię wymienię na nowy model, już czeka 20 kandydatek na twoje miejsce. mam firmę, kasę, wygląd i jestem rozrywkowy hłe hłe hłe a ty pasożytujesz, takich lasek to na pęczki

żałosny wpis, proszę o więcej wypowiedzi kobiet, jak wy byscie zareagowały wczoraj?

Myślę, że zareagowałabym podobnie. Skoro już Cię oszukał, to czemu miałby nie zrobić tego 2 raz? Nic dziwnego, że jesteś podejrzliwa i nie powinien mieć o to pretensji... A mógł wcześniej napisać, że jeszcze pracuje, napisanie smsa nie trwa nawet minutę więc wątpię, że nie miał czasu.

rzuc go

up

Jako kobieta niepotrzebnie kalkulujesz, bo prawda pewnie jest prozaiczna.Jeżeli ktoś kocha to zawsze znajdzie czas dla drugiej osoby, przynamniej znajdzie go na napisanie sms-a.Nie wyobrażam sobie sytuacji w której olewam osobę którą kocham i jeszcze mam pretensję, że się zamartwiała.Ciężki wybór przed tobą bo ciężko jest się odkochać na zawołanie.

nie liczy się z tobą , mój facet zesrał by się jak słyszy tel lub sms ode mnie , trafiłaś na takiego albo zaakceptujesz albo uciekaj bo takie zachowanie to nie twoja bajka , ja nie chciałabym byc z takim facetem

On często tłumaczy mi, że nie ma czasu nawet na pisanie. Pracuje fizycznie, nie siedzi za biurkiem, co prawda jest szefem, ale pracuje razem ze swoimi pracownikami. Przeważnie jak jest w pracy to naskrobie mi jakiegoś tam smsa na dzien dobry, potem w ciągu dnia dzwoni...ale wczoraj to było przegięcie. Spytałam tylko czy nie za długo pracuje przypadkiem, nie dostałam odpowiedzi. Nigdy nie wracal z pracy o tak pozniej porze, nigdy...pierwsze co pomyślałam, że impreza, potem, że może coś mu się stało..juz sama nie wiedziałam. Wyszło tak, że to ja jestem ta zła, a on niewinny, że to ja się zachowuję jak dziecko. Dzieli nas duża róznica wieku i on jest przekonany, że jak jest starszy to wszytsko wie najlepiej itd. Czasem zachwouje się jakby był moim ojcem, a nie facetem :(

a masz 100% pewności ze pracował? Bo miałam kiedyś faceta który mnie oszukiwał a jak tylko byłó ryzyko ze się czegos domyslałm lub nie wierze to właśnie mnie atakował zebym poczuła się winna i już nast. razem nie miała odwogi mu zarzucić kłamstwa.

na 100% nie jestem pewna... Może zajrzę w jego telefon? Może coś się wyjaśni? Zrobię to, bo nie moge już tak dalej żyć w niepewności

Nie chce jeszcze bardziej podkopywać twojego zaufania.. ale jak przeczytałm, ze go nie interesuje co myślisz ze ciężko pracował i nie masz taktu... to tak jakbym swojego słyszała. A potem wychodziło szydło z worka. Powiem ci że kropne jest zaufac wbrew swoim przeczuciom a potem się dowiedzieć jaką się jest naiwną kretynką.

z czym przesadziłaś ? jestes nienormalna ? dlaczego wbijasz się w poczucie winy i wątpisz w siebie ? a jego uważasz za Pana i Władcę, który jak cię zestrofuje to podkulasz ogon i siedzisz w koncie nieśmiało pytając na kafe czy nie przesadziłaś :O bosz, masakra jakie te kobiety w Polsce są , już raz cię oszukał i to poważnie miej trochę godności i honoru kobieto

Dzisiaj oczywiście miałbyć o 15, a bedzie po 17. ciągle na niego czekam. Staram się, daje z siebie wiele, dbam o niego, a co do mnie wraca? :( Ma teraz duzo pracy, wazne sprawy, wiem, bo duzo o tym mówi. Rozumiem to, ale oprócz pracy ma jeszcze mnie...ja mam swoje uczucia, jestem bardzo wrażliwa, uczuciowa. Bardzo przeżywam to co się miedzy nami dzieje, czy to dobre czy złe chwile.