Dlaczego zarobki są takie nieuczciwe?

Zarabiałam 2400 zł, a mój facet tylko 2000. On skończył budownictwo, ja jestem po filologii angielskiej. A teraz od wrzesnia dostanie podwyzke 2000 i bedzie miał 4000 na reke. I nie musi sie dokształcac tak jak ja i marnowac weekendów

trzeba też było isc na budownictwo :p

I być facetem najlepiej trzeba było :) po filologii i tak masz dobre zarobki. A podwyżkę może i ty dostaniesz, tyle że nie o 100%.

a na co komu twoja filologia?

Do uczenia innych anglika, a na co człowieku :/

no to niech ci co ich uczysz płacą ci więcej! uczysz kiepsko - kiepsko płacą!

to znaczy, że jej mąż jeszcze miesiąc temu kiepsko budował :)

nie, ale filologów jest pełno jak wszy na bezdomnym - a znajdź dobrego budowlańca!

a co jest nieuczciwego w tym, że ktoś kto ma konkretne umiejętności, przydatną wiedzę, doświadczenie zarabia więcej? Typowe podejscie do życia nieudacznikow - ja nic sobą nie reprezentuje, nie umiem niczego co jest przydatne pracodawcy i wyrożnia sposród tysiąca innych ale praca mi się należy jak psu buda a wynagrodzenie mam mieć jak ci lepsi

to Twój chłopak więc sie ciesz, a nie zazdrość