Gość gość Napisano Czerwiec 28, 2014 witam, jestem matką 17 latki (za miesiąc będzie tyle mieć). mamy tragiczny kontakt, tzn młoda nie jest jakaś pyskata, ale ma do mnie żal, że ją ograniczam, nie pozwalam chodzić na imprezy itp. dodaje, że dobrze się uczy i nie ma powodu, żeby ją "trzymać pod kloszem" i że chce podobnie jak jej znajomi imprezować, bawić się. czy ja popełniam jakiś błąd? nie wiem po co jej te imprezy, żeby przegrać życie, wpaść w jakiś nałóg? jak to było w waszych domach gdy wy byłyście młode, bo domyślam się, że mało kto ma tu prawie dorosłą córkę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach