Seks na 8 randce.

Hej! Piszę z pewnym problemem - tak wyszło, przespałam się z facetem, z którym spotykam się od krótkiego czasu. Mam wrażenie że to za wcześnie. Wróciliśmy po imprezie, nie byliśmy mocno pijani, był czuły, delikatny, nawet rano... ale jednak dyskomfort pozostał. Teraz się martwię, że on myśli, że jestem łatwa, a nigdy nie zdarzyło mi się chodzić z kimś do łóżka po tak krótkiej znajomości... Co o tym sądzicie? Co dalej powinnam zrobić?

Bo są 2 opcje: 1. albo mnie oleje 2. albo będzie chciał się ze mną dalej spotykać... i co wtedy? sypiać z nim już normalnie? czekać i potraktować ten seks jako "drobny wypadek"?

8 randka to nie tak szybko. niektóre lalki idą po 3 :P

A może powinnam z nim porozmawiać? Że to było za szybko, że przepraszam, czy jak?

???

mają ludzie problemy ... :O

Jeśli tak czujesz, to możesz porozmawiać z nim o tym, ale chyba ci się podobało, także nie przeżywaj niepotrzebnie, jemu zapewne też.

Wszystko było ok, ale... nie znamy się za dobrze. 7 spotkań przed to nie tak dużo. Mało o sobie wiemy itd.

teraz tak jest

w tam, ósma randka :) ja poszłam z facetem do hotelu po godzinie od poznania. Dziś jesteśmy małżeństwem z 12-letnim stażem i dwójką dzieci :)

Seks po 8 randce... za wcześnie zdecydowanie. Według mnie :) Ale to ja. Dla mnie jest to już forma czułości, bliskości po kilku miesiącach znajomości. Powiedz mu co myślisz

Marcepanierka, dla mnie właśnie też. W tym problem. Ale ja już jestem zakochana, trochę wypiłam (a mam słabą głowę), podczas całowania, pieszczot, mówiłam sobie w głowie: "jeszcze troszkę i koniec" i wyszło jak wyszło...

Czyli co? Rozmowa? Jakoś mi tak głupio zacząć temat... Dzwonił przed chwilą, pytał jak mi dzień minął. Powiedziałam, że wszystko ok. Jakoś tak obojgu nam było niezręcznie... :(

Napisałam smsa, że chciałabym się spotkać i pogadać. Oddzwonił i pytał, czy coś się stało. Powiedziałam, że nie, umówiliśmy się na jutro. Tylko co ja mam mu właściwie powiedzieć?