Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spozniam się wszędzie i zawsze tak będzie

Polecane posty

Gość gość

A ludzie dzięki mnie poprawiają sobie samoocene,bo zawsze wkurzeni, ze spozniona, ze ich nie szanuje, ale przy okazji, widze te ich zadowolone z siebie miny"bo my się nigdy nie spozniamy, wiec jestesmy lepsi" Gdyby głownym problemem ludzi było spoznanie się, to nie byłoby tak zle. Ludzie kradną w pracy, oszukują, robią przekręty, ustawiają przetargi, naprawdę tak jest, cwaniaki po prostu kombinują po chamsku i prawo naginąją. Jednak zawsze zjebią tego co ma problem z organizacja czasu i wyzwią , zrobia z niego najgorszego. Małostkowosc tego swiata mnie bawi. Podobno Mussolini nie cierpial spoznialskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt sobie nie poprawia samooceny, każdego w*******ą spóźniający się ludzie. Takie ofiary losu co nawet zegarka użyć nie umieją, nic zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie na czas, to jest szacunek dla drugiego człowieka, ale co jesli ma sie tak roztrzepany charakter, ze nie da sie nieraz wyrobic. Przeciez nie musimy wszystkich lubic, ja znam takich co sie spozniaja i dla nich to normalne. Zadaję sie głownie z nimi, to srodowisko arttyczne, a znam takich co licza co do minuty spoznienie i z nimi po prostu sie nie spotykam. Za to są tacy dla ktorych normalne jest oszukiwanie, złodziejstwo i z nimi na przykład ja sie nie spotykam, za to oni sie nie spozniaja i nie cierpia spoznialskich. Wniosek kazdy ma jakies wady, ale zawsze czepią sie tego ktory sie spoznia"bo to na pierwszy rzut oka widac", a wiecie jak ktos kradnie i oszukuje to od razu tego nie wykryją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kim jestes , że smiesz kogos oceniac nazywaja go ofiarą losu. To moze Ty tez nie jestes idealny, wszystkich wkurzaja spoznialiscy, ale nikt nie lubie bezwglednych chamow oceniajacych ludzi jak Ty.! Poza tym moze wszystkich wkurzam, ale mam szczesliwą rodzinkę i bardzo mnie kochają i ja ich kocham:) IM moje spoznianie nie przeskadza, bo inne zalety jakie mam, zakrywają jak by tę wadę. Nie wiem czy rozumiesz, ze mozna się spozniac, ale miec mase innych dobrych cech, za ktore mąz mnie kocha i przyjaciele. Jesli ktos mnie zna dłuzujej, to wręcz przywyczaja sie do mojego spozniania i wie, ze moim przypadku nie chodzi o brak szacunku, bo ja kocham , lubie moich przyjacioł i znajomych, a moje spoznanie się jest jak dyslekcja i dyslektykow. Poza tym nie znam idealnych ludzi, kazdy ma jakies wady. Ludzi zli i bezwzgledni zawsze bedą surowo oceniac innych, ale nie sadzcie abyscie nie byli sądzeni. Ja mysle, ze faktycznie na spotkanie z nabąbanym bufonem spoznic sie nie mozna, bo jego ego ucierpi"kto śmiał sie spoznic na spotkanie ze mnie". Niepokorni ludzie, wszedzie dopatruja sie zła i braku szacunku, nie dopuszczaja mysli, ze moze byc inaczej niz w ich małych bezglednych mozdzkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to na świecie istnieją tylko prawi spoźniający się ludzie i pozostałe złodziejstwo? Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby wymyślić taka teorię, długo nad tym myślałas i wyliczałś wspłczynniki korelacji dla tych zmiennych?:D Gratuluję sposobu myślenia i naginania własnej wersji rzeczywistości do swojego z*****ego stylu życia. A rzeczywistość jest taka, że masz w d***e innych ludzi, nie szanujesz ich więc oni mają gdzieś ciebie a dorabianie sobie teorii do tego, że jesteś wieczną ofiarą jest żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiście, jesteś taka wspaniała że określasz ludzi, którzy oczekują szacunku dla ich czasu i własnych planów - posiadaczami małych, bezwględnych możdzków? Brak słów na kogoś takiego jak ty (celowo z małej litery)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie naginam zycia do swojej teori, wiem, ze sie spozniam, ale nie wynika to z braku szacunku dla innych ludzi, moja prabacia sie spozniała, mama i ja sie spozniam. Mama była społecznikiem, pomagałą wielu ludziom potrzebujacym i co nalezy jak przekreslic jako człowieka bo sie zdarzało jej spozniac, w gruncie rzeczy patrzac tak całosciowa, była bardzo dobrym czlowiekiem!mimo spozniania się. Była roztrzepana, dla ciebie ofiara losu, a ona po prostu nie umiała sie wyrobic i tyle. DLACZEGO PISZE O ZŁODZIEJSTWIE? BO ZABAWNA HISTORIA, najwiecej moje spoznianie wypominał mi człowiek, ktory sam poszedł siedziec do wiezienia, za oszustwa w swej firmie na wielkie kwoty, a mnie wyzywał i najwiecej mi dokuczał ze sie spozniał. WYZYWAŁ , robił wyrzuty, chciał mnie zmienic, mimo, ze wiedział, ze taka jestem. Teraz z wyrokiem juz nie jest taki mądry. KAZDY MA WADY...niektorzy widza zdzbło i brata, a belki w swoim za nic nie zauwaza. Czemu najwiecej dowalaja i wypominaja ci co sami maja nieczyste sumienie?czy to nieciekawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym trzeba miec po prostu tupet jesli sie wie, ze dana osoba sie spoznia, a ty ciagle liczysz, ze nie bedzie sie spozniac i robisz jej dzikie awantury, przeciez jesli kogos bardzo wkurza moje spoznianie niech w ogole sie ze mna nie spotyka proste, ja jak ktos notorycznie kłamie, to z kolei nie chce go znac,bo mnie wkurzaja kłamcy, ja im tego nie wypomina, ale olewam takie osoby, bo to najprostsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mały możdzek to chyba masz ty - bo chyba jest za mały żeby ogarnąć otaczającą rzeczywistość i zorganizować sobie czas. A przy okazji jesteś zadufaną w sobie egoistką bo nic sobie z tego nie robisz i dziwisz się że ludzie tego nie akceptują. Bo przecież to powinno być naturalne że na Szanowną Jaśnie Panią trzeba czekać nieokreśloną ilość czasu, podczas gdy ludzie często przekładają ważniejsze plany żeby przyjść na czas do takiej księżniczki. Ale co to obchodzi takich bufonów, że ludzie mają też swoje życie swoje plany. Moją znajomą ani współpracownicą byś nie była - nie zadaje się z egoistami z przerośniętym ego a te teksty jaka jesteś uwielbiana przez rodzinę i znajomych już świadczą że coś z tobą nie tak, bo nikt żyjący w zdrowych relacjach z innymi ludźmi nie ma zwyczaju rozpisywać sie o tym przed obcymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym co zauwazyłam ludzie silni psychicznie, po prostu czerpia radosc z wypominania ofiarom losu ich wad , ale jako ludzie, nieraz wcale nie sa lepsi dla bliznich ci co niby sa "tacy punktualni", nieraz to pozory, moj brat jest pu ktualny, ale jest chamskim, burakiem wiecznie nasmiewa sie z ludzi kalekich, chorych, brzydkich i słabych, za to jest bezglednie na czas , a wg mnie to on nie szanuje drugiego człowieka Ludzie zyja pozorami nieraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani ty moją byś nigdy nie była przyjaciółką, bo dla mnie w życiu nie liczą sie pozory tak jak dla Ciebie. Napisałam, ze przyjaciele i rodzina mnie kochaja i akceptuja jaka jestem, bo dla niektorych to nie dla pomyslenia, ze mozna akceptowac człowieka "z ułomnosciami", nieidealnego jak jak. Kolega wyzej napisał , ze "kazdego" wk...wiaja spoznialiscy ludzie, wiec chciałam mu udowodnic, ze jego wyssana z teorii hipoteza jest nie potwierdzona(robił badania, ze wie, czy opiera sie tylko na swoim racjonalnym umyśle?) bo znam ludzi, ktorzy mnie akceptuja z moim spoznianiem i nie wkurza ich to, bo mam inne dobre cechy, ktore to niwelują. Zapraszam do mnie na kawkę rodzinną, to zobaczysz czy sie kochamy jako rodzina czy nie. Czemu miałabym kłamac? smieszne, wiesz nie znasz mnie, własnie przed obcymi ludzmi łatwiej sie otworzyc, ale widze, ze znajomosc psychologii masz zerowa. Moze i mam mały mozdzek nie wiem, ale na pewno nie uwazam, się za gorsza od ciebie tylko dlatego, ze sie spozniam. Jesli ci takie osoby nie odpowiadaja, to po ch..j sie bulwersujesz, zamiast zajac sie czyms produktywnym to wylewasz żale na te osoby. Sama piszesz, ze sie z takimi osobami nie zadajasz i dobrze, to po ci w ogole tu wchodzisz i dyskutujesz. Tylko po to by udowodnic, ze sa okropne i wylac na nie żale. Moze im sie tak dobrze, zyje z tym spoznianiem się. Nikt ze zdrowym umysłem nie napisze"wszyscy nie cierpią spozniania", nie ma zadnych dowodow i badan, ze wszyscy tego nie cierpia. Sa ludzi, ktorzy to toleruja, ze inni sie spozniaja,bo sam sie spozniaja, wiec maja ten iloraz tolerancji . Ty sie nigdy nie spozniasz, wiec tego samego oczukujesz, ja to rozumiem, ale po co wyzywac sie na ludziach innych niz ty wchodzac tu i wyzywajac haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale spoznianie to jest moja okropna wada, pracuje nad tym nienawidze tego w sobie, walcze z tym i juz jest lepiej,ale smiesza mnie ludzi, ktorzy potrafia wytykac tylko innych ich wady, a sami maja sie za wiesz idealnych, ja wiem, ze idealna nie jestem , ale naprawde nie znam ideałow, kazdy ma jakies wady nad ktorymi pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie, ile masz lat? bo zważywszy na infantylizm wypowiedzi i poziom argumentacji chyba nie więcej niż 17. Straciłam swój czas na dyskusję z szurniętą nastką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młoda styczniowa, ale jesli moj brat napiepieprza sie z faceta bez nogi, czy dziewczynki ktora choruje na zespoł turnera czy zespoł downa, ze jest brzydka , to mam nie mowic mu o tym, tylko kalać sie , ze sie spozniam, moj brat nie tyle co nie szanuje innych , ale wrecz krzywdzi ich opiniami swoimi i smiem twierdzic, ze to duzo gorsze niz moje spoznianie sie, chciałabym byc idealna i sie nie spozniac(to moja głowna wada brak organizacji), ale pracuje nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam pytanie, ile masz lat? bo zważywszy na infantylizm wypowiedzi i poziom argumentacji chyba nie więcej niż 17. Straciłam swój czas na dyskusję z szurniętą nastką. " mam pytanie ile ty masz lat 99, o jakis ty stary i mądry i mam pytanie masz jakies wady i wymien mi je tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg Silfverskiolda niepunktualność jest cechą w większości spóźnialskich zaprogramowaną i nie do "oduczenia". Tzn. jest trochę jak próba nauczenia pisania leworęcznego prawą ręką.. da się tylko efekt końcowy dla ucznia będzie frustrujący. Co więcej, niepunktualność wśród spóźnialskich jest zupełnie inaczej odbierana niż wśród punktualnych. Spóźnialski zawsze jest przygotowany "emocjonalnie" na spóźnienie kolegi, podczas gdy ten "punktualny" - będzie się irytował, wściekał, złorzeczył. Spóźnialski ma zaprogramowany dystans do siebie i podobnych sobie, dzięki czemu ma również dystans do innych błahych i nieistotnych, z punktu widzenia życia, rzeczy. Dowodem na "programowość" powyższych cech jest moja rodzina (do kilku pokoleń wstecz) i rodzina mojego męża. Od dziada pradziada żyli bez zegarka, zgodnie z rytmem słońca. Nie potrafią się dostosować do narzuconego rytmu dnia: pobudka o 6-7 by pracę czy szkołę zacząć o 8mej, ich rytm dnia jest inny i zmienny. Stąd "niewyrobienie", zaspanie, zapóźnienia, czasem nieefektywność w pracy, którą trzeba nadrobić nadgodzinami. Ale nikt nie popatrzy z boku, że gdyby umożliwić im inny rytm dnia, ułożyło by się to z pożytkiem dla obu stron. Prowadzimy z mężem niewielką firmę, zatrudniamy kilku pracowników. Czas pracy, ze względu na to, że należymy do tych "niepunktualnych" (niepunktualność jest cechą wtórną), jest u nas płynny - pracownicy przychodzą do pracy tak jak im pasuje, przy czym, godziny "kontaktowe" muszą być wcześniej ustalone i w miarę możliwości niezmienne, a praca przeznaczona do wykonania - wykonana. I tak pierwszy pojawia się koło 7-mej (był czas, że przyjeżdżał o 6stej) i pracuje jaj szwajcarski zegarek, a ostatni przychodzi po południu - ok 14-16 i pracuje do wieczora - czasem szybko, czasem wolniej (wtedy czuje się w obowiązku by posiedzieć dłużej), bo tak lubi. Jeden ma bałagan na biurku, inny laboratoryjny porządek. Każdy z nich ma inne cechy które, jako pracodawcy, "wykorzystujemy" w różny sposób, do różnych zadań. Myślę, że w tych niedoskonałościach, ułomnościach niekiedy "strasznych" wadach jest również Boży Plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego w ogóle sie nie spotykam z ludzmi, ktorzy nienawidzą spoznialskich, znajomych mam samych spoznalskich i wsrod nich nie czuja sie gorsza, akceptuja mnie, problem jest z rodzinką Moim zdaniem, to czy ktoś się spóźnia czy nie świadczy o danej osobie. Jeśli ktoś podchodzi poważnie do sprawy, a dokładniej do osoby z która ma się spotkać to zrobi wszystko by się nie spóźnić (oczywiście może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, ale większość tego typu przypadków można przewidzieć). Jako, ze rodzinka mnie nie szanuje, to wiesz styczniowa i ja w pewien sposob ich nie szanuje, spozniajac sie. Tylko, ze oni zaczeli, pierwsi, na spotkania biznesowe sie nie spozniam o dziwo, bo mi zalezy, a jak ktos i mnie nie szanuje to i ja jego tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko moj brat co chwile chce sie spotykac, a ja nie mam ochoty na spotkania z nim, bo ciagle mnie poucza i wyzywa, sam nasmiewa sie z ludzi wiecznie, ciagle bym musiała mu odpisywac smsmy nie mam ochoty sie spotkac, bo nie mam, jak on potrafił 5 razy w tygodniu pisac, ze chce sie spotkac, to najpierw za kazdym razem odpisywałam nie , nie , nie, a teraz miała tak , ze juz nie miałam sił mu odpisywac, to sie darł, ze mu NIE ODPISUJE! I JAK TU SIE ZACHOWAC? W TAKIEJ SYTUACJI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×